PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=766956}

Dziadek do orzechów i cztery królestwa

The Nutcracker and the Four Realms
5,7 17 597
ocen
5,7 10 1 17597
3,8 4
oceny krytyków
Dziadek do orzechów i cztery królestwa
powrót do forum filmu Dziadek do orzechów i cztery królestwa
ocenił(a) film na 4
Olipatka

Poprawność polityczna osiąga szczyty głupoty. Żeby nie było nie jestem rasistką,ale czy naprawdę już trzeba upychać tę "ugodowość" wszędzie gdzie się da? Sędzia Droselmajer czarny?!!! Na marginesie,kto wymyślił tego różowego pakuła na głowie Cukrowej Wróżki?! Naprawdę muszę to zobaczyć. ;-)

ocenił(a) film na 5
habi226

Czy Dziadek do orzechów był CZŁOWIEKIEM? Czy osoba o czarnej karnacji jest CZŁOWIEKIEM?

To co Ci nie pasuje?

Olipatka

Czy moglibyście/mogłybyście wyjaśnić co właściwie Wam przeszkadza? Mimo usilnych chęci, naprawdę nie rozumiem.

Olipatka

Jak najbardziej pasuje, dziadek to ożywiona figurka, która z racji użytego materiału mogła być brązowa. Jest taki np. na okładce książki z 1989.
Ale czy tutaj to na pewno jest dziadek do orzechów? Bo ani w trailerze, ani w opisie plotu w Wikipedii nie ma żadnego dziadka; dziewczyna dostaje jakąś szkatułkę i jajko i po sznurku trafia do Magicznej Krainy, wzmianek o orzechach nie ma. Więc jeśli to randomowy mieszkaniec owej Krainy, to wszystko dozwolone.
Natomiast czy szanowany arystokrata sędzia mógłby być na początku XIX wieku w Londynie czarny, to fajnie gdyby jakiś historyk mógł się wypowiedzieć.

ocenił(a) film na 7
pattymatheson

Najbardziej mnie zastanawia wśród ludzi, którym nie pasuje czarnoskóry arystokrata jak wyjaśniają wróżki i magiczne krainy. Czy jakiś historyk albo może specjalista w tej dziedzinie może się wypowiedzieć?

ocenił(a) film na 6
mynameismatt_

Nie jestem historykiem, ale spróbuję.

Dziadek do orzechów to postać fikcyjna, zabawka "ożywiona" w magiczny sposób w magicznej krainie. Ten to może sobie być czarny, podobnie jak baletnica (zależy z czego zrobiono zabawki, którymi zainspirowała się wyobraźnia dziewczynki).

Ale ojciec chrzestny szanowanej angielskiej arystokratki???!! To wymaga założenia, że fikcyjne są nie tylko Cztery Królestwa, ale również świat realny, z którego pochodzi Klara. I tu mnie boli, bo to miał być świat rzeczywisty, tyle że inna epoka. Podobnie reagowałabym na Opowieści z Narni zniszczone pomysłem, żeby np. dzieci trafiły do Narni prosto ze szkoły z internatem, w której uczą się czarnoksięstwa. Jeśli oba światy są równie nierealne, to motyw przejścia z jednego do drugiego traci sens - a szkoda.

midian

No, właśnie nie do końca tak jest z tym Dziadkiem.Nie chcę rzucać spojlerów, ale kto czytał opowiadanie Hoffmanna i zna zakończenie, wie, o co mi chodzi, a tym, którzy nie wiedzą, polecam przeczytać.

Co do Droßelmeiera, to się zgadzam.

Olipatka

Też nie rozumiem pchania na siłę czarnoskórych do klasyków, gdzie wiadomo, że autor miał na myśli białego. Nie jestem rasistką, mam przyjaciół wszelkich możliwych kolorów, ale dla mnie np. czarnoskóry Hamlet nie jest zwyczajnie przekonujący. To tak samo, jakby Chińczycy lub białoskórzy grali afrykańskich niewolników. Sorry, ale mnie to nie pasuje, jestem na nie. Aktor musi umieć przekonać mnie do roli, być "wiarygodny".

mckena2018

Moze mam inne podejscie, bo jestem stala bywalczynia teatrow i wielka fanka sztuk szekspirowskich, ale... naprawde, wierz mi, ze zaprawiony teatrofil nie zwraca najmniejszej uwagi na kolor skory aktora.

Przyklady:

W sztuce "King Lear" znakomitemu Ianowi McKellenowi (Gandalf, Magneto) partnerowala jako jego corka Cordelia ciemnoskora aktorka - absolutnie fantastyczna rola.
W "Tytus Andronicus" na deskach Barbican Theatre rowniez byla mieszanka etniczna aktorow z renomowanej Royal Shakeaspear Company.
W arcygenialnym "Julius Ceasar" w Bridge Theatre (jedna z najlepszych sztuk, jaka kiedykolwiek widzialam) role rowniez byly wymieszane, rowniez pod wzgledem plci - np. Michelle Fairley swietnie zagrala Cassiusa a Adjoa Andoh byla wspaniala w roli Casci.

Do czego pije - w teatrze przenosimy sie w inny swiat, mamy na celu zawiesic niedowierzanie i oddac sie aktorom. Jesli tylko to zrobimy, to dostajemy (w wiekszosci) swietne doznania teatralne. To samo ma sie do filmow.

Polecam takie podejscie i poszerzenie horyzontow, bo "wiarygodnosc" to w sztuce pojecie wzgledne.


PS W czasach Szekspira role kobiece grali mezczyzni i jakos publika nie narzekala, ze mlodzieniec byl "niewiarygodny" w roli Julii czy ze Hamlet tak naprawde zakochal sie w mezczyznie grajacego Ofelie. Doprawdy tylko osoby majace slabe badz mierne zaznajomienie ze sztuka badz teatrem sa w stanie wypominac kolor skory aktorowi.

Arvenare

No to tu się różnimy i należy się z tym podogdzić. Czarną Cordelię zaakceptuję w słuchowisku radiowym, w teatrze już niekoniecznie. Wygląd aktora jest dla mnie bardzo ważny, kostiumy muszą pasować do roli, kolor skóry tak samo. Nie przepadam za pseudoartystycznymi widowiskami.
Mieszkam w UK i tu prawie wszystkie reklamy przed filmami są z czarnoskórymi w roli głownej, biali to poboczne postaci. To ewidentnie jest robione na siłę, podobnie jak w filmach. Ciekawe, dlaczego tylko czarnoskórych, a nie np. Azjatów :)

mckena2018

Rowniez mieszkam w UK a to co piszesz o obecnosci czarnoskorych aktorow to kompletna bzdura.

"Nie przepadam za pseudoartystycznymi widowiskami." - jesli jedne z najlepszych adaptacji sztuk szekspirowskich uwazasz za pseudoartystyczne, to naprawde wspolczuje. Teatr ZAWSZE byl miejscem eksperymentow, to co Ty dzisiaj uwazasz za klasyke kiedys bylo szokujace. Juz nie mowiac o tym, ze sztuki teatralne sa niesamowicie plastycznymi wyrazami sztuki i to ich interpretacja stanowi credo calej sztuki. Tzn np wspomniany przeze mnie Julius Caesar w Bridge Theatre byl sztuka immersyjna z czesciowym udzialem widowni, osadzona w alternatywnej do nas rzeczywistosci. Nie znam osoby, ktorej ta wersja sie nie podobala.

Szanuje Twoje odmienne zdanie, ale jednak chcialabym zauwazyc, ze jest ono ewidentnie podyktowane nieznajomoscia sztuki, teatru oraz braku wiedzy na ten temat. Skoro mieszkasz w UK, to polecam wybranie sie na West End na jakas sztuke, albo i dwie. Oby to doswiadczenie odmienilo Twoje zdanie.

Aha, i tak jeszcze dodam, ze jesli piszesz "Nie jestem rasistką" i tym usprawiedliwiasz swoje uprzedzenia, to niestety tak - kultywujesz niektore zachowania rasistowskie. I zadna liczba znajomych o innym kolorze skory tego nie zmieni, dopoki nie zastanowisz sie dlaczego obecnosc ludzi o odmiennym kolorze skory az tak bardzo Ci przeszkadza w sferze artystycznej i dlaczego w ogole tak zwracasz na to uwage.

Arvenare

Dzięki za uświadomienie od dzisiaj wiem, że jestem rasista jak oglądałem starsze produkcje strasznie irytujące było jak wymalowani biali grali murzynow czy Indian. Teraz na poważnie faktycznie takie zabiegi kuly po oczach tak samo bije po psychice bezczelna indoktrynacja wiec wybacz ale te wszystkie pier... o sztuce wsadz sobie między książki.

kubekjacobo

:D

Tylko po co taka agresja, co?

I wiesz, kurcze, jestesmy na forum filmowym. Film jest sztuka. O sztuce sie dyskutuje. Tu sie wywiazala dyskusja pomiedzy mna a inna forumowiczka o kwestie wychodzace poza ramy ekranu.

Przychodzisz na to Ty, z och jakze inteligencka ironia oraz "pierd... o sztuce". Jesli sie nie zgadzasz z tym, co pisze, to masz do tego pelne prawo. Ale wlaczasz sie w dyskusje i od progu negujesz "pierdo..." a sam to uprawiasz, nie dostrzegasz tu dysonansu?

I wiesz, w sumie to tak, takie rozmowy mozna wsadzic miedzy ksiazki, wszak tam w najlepszy sposob da sie podjac takie tematy :)

Pozdrawiam i zycze wiecej spokoju na przyszlosc! :)

Arvenare

To nie to słowo co pomyślałas niestety cenzura często wybiega zbyt wiele do przodu i nie mogłem napisać właściwego i także zedytowac gdyż załapałem, że w taki sposób będzie błędnie odczytane.

Arvenare

Co do reszty to nie zmieniam zdania, antykultury nie zamierzam nazywać sztuka bo nią nie jest. Twórcy przenoszący w swoich dziełach własne postrzeganie otaczającej ich rzeczywistości to coś normalnego, ale przeprowadzana na besczela inżynieria społeczna to zalatuje gebelsem. Wybacz ale wystawy w galerii desek klozetowych w formie obrazow nie nazwę sztuka, a twórcy tych wypocin artysta. Co innego taka sama deska na właściwym miejscu to jest sztuka tylko użytkowa.

Arvenare

Arvenare, nie wysilaj się:) Naszych rodzimych rasistów nie przeskoczysz:) Toć to dobrozmianowy suweren, pierwszy sort:))

Arvenare

Teraz już mamy odpowiedź czemu teatr umiera ale koneserzy sztuki i producenci jeszcze to tuszują w miarę możliwości. Ktoś tu fajnie napisał w filmie niektóre postacie czarne być nie powinny bo to po prostu nierealne żeby w XIX wieku sędzia był czarny nie zależnie od tego jak utalentowanym aktorem by był. To tak jakby w filmie o pokachontas nakręcili cała wioskę stworzoną z białych albo w ujęciu niewolników nie było żadnych czarnych tylko sami młynarze

Klauda1

Teatr umiera? Bardzo odwazne stwierdzenie, ktoremu przeczy rzeczywistosc.
Bo jesli faktycznie umiera, to czemu wydaje mala fortune na bilety, czemu na niektore sztuki spektakle sa wyprzedane na kilka miesiecy, czemu zarowno West End jak i Broadway notorycznie zaliczaja najbardziej kasowe sezony od kilku lat?

To, ze w Polsce kultura teatralna wymiera (chociaz i tak mamy coraz prezniej rozwijajace sie niektore teatry, za to niestety coraz mniej ludzi obytych z teatrem i chcacych do teatru chodzic), wcale nie znaczy, ze jest tak tez na swiecie. Wyzej wymienione slynne pluca teatralne generuja niebotycznie wysokie przychody dzieki wielkiemu zapotrzebowaniu. Bo nikt przeciez ludzi nie zmusza, zeby kupowali bilety. Podobny renesans teatr przezywa w Japonii, Niemczech oraz w Austrii, gdzie notuje sie wzrost sprzedanych biletow oraz wiecej wchodzacych na afisze sztuk.

Prosze wiec nie pisac bzdur.

mckena2018

Świetnie napisane

mckena2018

mckena2018, a skąd wiesz, co autor miał na myśli? Pytałaś? ...włos się jeży...

"...Aktor musi umieć przekonać mnie do roli, być "wiarygodny"..."

Znaczy się nie umiejętnościami i talentem tylko kolorem skóry?? Niezłe :P

ocenił(a) film na 5
Olipatka

Dla mnie mógłby być nawet zielony, tylko żeby jego rola była bardziej znacząca. Tytuł powinien brzmieć Klara i cztery królestwa. A poza tym, to ten film byłby lepszy, gdyby wyciszyć te sztuczne dialogi.

Olipatka

Są takie role gdzie absolutnie nie obchodzi mnie czy aktor jest czarnoskóry, biały czy jest Azjatą. I są takie role, w których rani to moje oczy. U mnie działa to na zasadzie tego czy czytałam książkę przed obejrzeniem filmu czy nie. Nigdy nie czytałam Dziadka do Orzechów, więc nie miałam ugruntowanych wyobrażeń na temat postaci i jej koloru skóry. Ale weźmy na przykład Mroczne Umysły gdzie główna bohaterka była biała i wyglądała zupełnie inaczej a w filmie zagrała ją Afroamerykanka. I to bolało bo czytając i kochając książki miałam już jej obraz w głowie, który został zniszczony. To nie przekłada się jednak tylko na kolor skóry. Weźmy taki Zmierzch, kiedy czytałam go jako nastolatka wyobrażałam sobie te nieziemsko piękne wampiry a potem wyszedł film i... cóż, nieziemsko piękni aktorzy chyba nie istnieją. To jest dopiero szkoda xD

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones