Między matką surową niczym traktat wersalski, a spolegliwym i obojętnym ojcem na kształt anarchizującej Francji i zaabsorbowanej imperium Anglii, dojrzewa potwór. Idealna alegoria międzywojennych Niemiec i kreacji tamtejszego wodza. Ale czy tylko? Kiedy triumfuje obojętność, anarchia
czy racji nie miał B. Brecht?. Może to już się dzieję, właśnie teraz?
"Nie radujcie się z jego klęski, bo choć świat powstał i powstrzymał drania, s u k a która go zrodziła, znów ma ruję."