Dziecko z google'a

Google Baby
2009
6,6 129  ocen
6,6 10 1 129
Dziecko z google'a
powrót do forum filmu Dziecko z google'a

hmm nie wiem od czego zacząć.
Dokument jest wieloaspektowy, rożne scenariusze możemy wymyślać np.: aktorka daje sobie zrobić kilka fotek z poduszka pod sukienką, a potem juz z dzieckiem (tylko kiedy była w ciąży? jak kręciła w tym roku dwa filmy sci-fi, pewnie efektami to zatuszowali); stary bezdzietny ekscentryczny artysta zamienia swoje dziecko w dzieło sztuki (tak tak, jak ze E.Schmita); itd itp. Moja wyobraźnia kończy sie na ośrodkach CIA itp...

Wracając:
Perspektywa moralności, tak, jest ważna lecz niby nic złego nikomu sie nie dzieje:
- dzieci RODZĄ sie (nie więcej tu zła niż w in vitro)
- matki ODDAJĄ cząstkę siebie przyszłym dzieciom (jajeczka to jeszcze nie dzieci)
- ojcowie ODDAJĄ cząstkę siebie przyszłym dzieciom (plemniki to jeszcze nie dzieci...)
- rodzicielki BUDUJĄ domy dla własnych dzieci (pełno-biologicznych dzieci)
- rodzice TROSZCZĄ sie o 'własne' dzieci (może nie takie własne ale za to czyste, takie jakie chcieliśmy)
wiec jeśli wszyscy robią żle to czy nie powinno byc komuś zle? Chciałbym żyć w świecie gdzie tak właśnie jest. Niestety cos tu jest pominięte. Moim zdaniem to wartość rytuałów: miłości i seksu, oczekiwania i przygotowań, dorastania do poświeceń i odpowiedzialności. Jak rozróżnił Van Gennep obrzędy wyjścia, przejścia i wejścia. Rytuały te kształtują nie tylko nasze życie lecz także życie naszych dzieci. Nie zapominajmy o tym!

Na koniec pozwolę sobie powiedzieć cos ogolnego i dosc daleko idącego, ano

Eugeniko zapraszamy! Drzwi już otwarte.