Bardzo dobry pomysł na film, niezłe wykonanie, super aktorstwo i świetny czarny humor, mimo poważnego tematu: śmierci na torach i ciężaru z jakim muszą żyć maszyniści. Dodatkowym atutem fakt, że to film bałkański, przez co bliższy nam niż produkcje amerykańskie. Miewa on wprawdzie słabsze momenty, jednak całokształt robi bardzo dobre wrażenie.
Ja myślę, że wykonanie/reżyseria jest najsłabszą stroną tego filmu. Film próbuję mieszać komedię z dramatem, ale wychodzi mu mieszanina chorób psychicznych, niedorozwoju umysłowego, poezji i marzeń zrobiona w taki sposób, że ciężko się połapać o co autorowi chodziło w poszczególnych scenach.
Autor czuje, że powinien sygnalizować stan umysłowy bohaterów przy użyciu środków wizualnych typu inna gradacja kolorów w scenach używania środków psychoaktywnych czy wspomnień. Ale robi to niekonsekwentnie i bez wypracowania własnego stylu, przez co odbiór filmu staje się za bardzo utrudniony.
Ja z kolei oceniam sam pomysł scenariusza na rewelacyjny, ale całość mnie zawiodła. Przyczyny są czysto warsztatowe i wcale nie wynikają np. z ograniczeń budżetu.