Czyli facet ze względu na problemy finansowe, morduje dziewczynę (tak jak ktoś tam przed 30 laty) żeby poprzez niezwykle złożony mechanizm i właściwie bardzo niewiadome konsekwencje zarobić pieniądze? I udało mu się to?? (prawie tak, gdyby nie zginął) Film ogólnie fajny, ale te założenia, że facet sobie obmyślił tak skomplikowany i niedorzeczny w realizacji plan zarobienia kasy są ogólnie rzecz biorąc bez sensu. Fakt że też prawie mu się to udało też jest niedorzeczny.