Te nasze ostatnie produkcje to jakieś soft porno, poganiane badziewną grą aktorską i żenującymi dialogami. Dziwi mnie że ludzie lecą do kina na takie cos jak muchy do gxwna. Polscy kinomani są aż tak tępawi? Głodni "szokujących" scen seksu, patologicznych zachowań odgrywanych przez aktorów? Pomijam fakt że prostytucja nie powinna nikogo szokować, nawet jeśli trudnią się tym celebrytki. Coście myśleli? że one te apartamenty, drogie fury mają za wystawianie fotek na insta i wystepie w programie typu "Wyspa Miłości" ? Ostatnie zdanie to o "producentce", przecież sama się sprzedała w Barze, pokazała praktycznie wszystko prawie jak prostytutka. Sama jest hipokrytką, zresztą zawsze była.