Parafrazując - mi jest bardzo uwierzyć, że ten film okazał się finansową katastrofą. Choćby z tego powodu że był za długi, albo raczej zestawiając długość z wcale nie tak bardzo rozbudowaną akcją. Nie jest to ta sama półka co obecne blockbustery, raczej jest to wyższa półka, ale to na tą niższą wpada więcej kasy:)

niesamowite podobienstwo by bylo fiennes a cooper xd

ha, właśnie przeglądam ten film i .... wtf Bradley Cooper z Limitlessa??

Jakubie ten film i dziś by wiele nie zarobił. Dlaczego? Sam napisałeś "nawet aż za dużo". Ja takie kino cenię, Ty cenisz, Oni już nie... Życie.

A ja jestem wstanie uwierzyć w to, że ten film był finansową klapą. Główny bohater to jakaś miękka c..pa. Wciąż biega za swoją byłą i chce żeby do niego wróciła. Może tylko ja tak uważam, ale jak dla mnie takie zachowanie faceta jest po prostu żałosne. Poza tym rozwleczona końcówka. Pierwszy raz widziałem żeby najpierw wyeliminowany został główny zły, a później rozwalono dwóch podrzędnych sprzedajnych gliniarzy, których jedynym zadaniem w tym filmie było szybko i efektownie zginąć. Myślałem że zawsze pierwsze eliminuje się pomniejszych "bossów", żeby na sam koniec zostawić sobie głównego "bossa".

Główny bohater moim zdaniem świetnie zrobiony, napisany i zagrany. Nie był miękką fajeczką typową dla dzisiejszego Netflixa, ale sprytnym, acz rozpieprzonym emocjonalnie szarlatanem. Sprawiał wrażenie słabego, aby manipulować innymi, ale prawda jest taka, że miał tylko jedną słabość i była nią właśnie jego była.

Co do niesztampowej kolejności ujawniania i umierania "tych złych" - tu się zgodzę. Mi się to osobiście podobało, ale chyba właśnie to był jeden z tych powodów, dla którego "Dziwne dni" nie podpasowały szerokiej publice i zakończyły się finansową klapą.

Bo widocznie jeszcze mało widziałeś, skoro mówisz że pierwszy raz, a główny bohater był spoko gościem z ciętym, ironicznym poczuciem humoru. Nie jest to tępy osiłek, łamiący gnaty, typu Van Damme, Seagal (nota bene obu bardzo lubię), ale do poziomu Ralpha to niestety lata świetlne im brakują. Pozdro.