To prawda,po oglądaniu jeszcze długo myśli się o tej historii, polecam jeszcze inny dobry film trzymający w napięciu,, Dziewczyna z sąsiedztwa''.

polecam Ci książkę - dziewczyna z sąsiedztwa- bardziej wstrząsająca niż film, musiałam czytać z chwilami na oddech.

Niestety nie mogę zgodzić się, że "zapada w pamięć" i jestem tego namacalnym dowodem :P Zobaczyłam, że znajomy oglądał ten film, skojarzyłam tytuł, że chyba go oglądałam i niestety, ale poza tym, że go oglądałam, nie pamiętam w ogóle tego filmu. Chociaż dla dwójki głównych bohaterów może odświeżę, bo lubię tych aktorów. A czy Tobie zapadnie w pamięć, to przekonasz się dopiero za jakiś czas, bo możesz się zdziwić, jak ja, że go oglądałaś :P

Film zapada w pamięć za sprawą końcowej sceny. Naprawdę, jedna z mocniejszych w swoim wydźwięku (nie chodzi mi o gore itp.). Też oglądałem w większym gronie i po seansie jeszcze dłuższa chwilę siedzieliśmy w milczeniu. A to coś chyba znaczy.
Ale (zawsze jakieś być musi:P)...w trakcie filmu, prowadzącego do grande finale, już tak 'różowo' nie było. Główna bohaterka momentami wykazywała się komandoskimi wręcz umiejętnościami w unikaniu pościgu, a i jej zachowanie z logiką miało niewiele wspólnego (tak, wiem - sytuacja ekstremalna itd...). Psuło to potwornie efekt tzw. realizmu. Wiem, że do końca nie można się go doszukiwać w żadnych filmie niedokumentalnym, niemniej jeśli oddaje się realia tak skrajnej sytuacji to przydałoby się, żeby widz bardziej był w stanie uwierzyć w wypadki na ekranie (a Kobieta Kot to inna 'sekcja'). Dlatego gdyby cały film był tak dobry jak przytoczona scena z zakończenia ocena oscylowałaby gdzieś koło 8-9 oczek. A tak 6/10. Miałem dać 4, bo film mnie zawiódł, lecz ze względu na 'wpadki końcowe' 2 gwiazdki wyżej.

Odpowiem po latach, bo dopiero wczoraj na tv 4 natkęlam się na ten film. Jestem pod ogromnym wrażeniem, dosłownie wstrząsnieta, jakbym sama to przeżywała. Zastanawiałam się jakbym się zachowala w tych wszystkich sytuacjach. Też nielogiczne wydawało mi się zachowanie Jenny, że zamiast biec i szukać pomocy przesiedziala w krzakach cała noc, ale ok.moglaby być sparaliżowana strachem, poza tym ciemno, gdzie tu iść, ale rano stoi i patrzy jak oprawcy torturuja Steve'a zamiast pędzić po pomoc włącza telefon, a jest w bliskiej odległości o nich. No a końcówka mnie dobiła, bo tyle walki i wszystko na marne, ale mimo, to jest na plus, bo nie jest banalne to zakończenie jak w większości thrillerów, że gł.bohater sam się rozprawia z zagrożeniem.

HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAH!

To nie thriller, to science fiction. Brak logiki i sensu. Zachowania głównych bohaterów totalnie odrealnione.