PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=728602}
6,7 1 894
oceny
6,7 10 1 1894
6,4 11
ocen krytyków
Ederly
powrót do forum filmu Ederly

Noc i mgła.

ocenił(a) film na 6

Na pewno jest to kino ciekawe, intrygujące i niepokojące. Na pewno warte obejrzenia ze względu na próbę stworzenia nowego spojrzenia, uwolnienia swoistego wolnego ducha czy wprowadzenia świeższej konwencji do polskiego kina. Co do zasady cieszę się, że takie kino jest robione tudzież, że występują takie próby. Na pewno warto zmierzyć się z tym rodzajem aktu twórczego.

Ale jednocześnie jest to film zagubiony gatunkowo i znaczeniowo. Nie wyszło tej produkcji na dobre połączenie dramatu psychologicznego wzbogaconego elementami thrillera i realizmu magicznego - z czarną komedią z akcentami surrealizmu i Kafki. Ten film byłby znacznie lepszy gdyby utrzymał się w pojedynczej konwencji. W obu wypadkach można było zauważyć spory potencjał na każdy z tych kierunków. Ale pomieszane tworzą patchwork i osłabiają ocenę całości.

Jako dramat psychologiczny film ciekawie przypomina klimaty polskich filmów psychologicznych czy obyczajowych z lat 50, ‘60 czy ’70 a nawet klimaty „chłodu i pustki” kina Ziem Odzyskanych. Zarówno estetyka jak i klimat biało-czarnych kadrów ładnie wpasowywały go w kontynuację takiego nastroju. Zagubiona wieś mogłaby znajdować się zarówno na Mazurach jak i na Lubelszczyźnie czy na Pomorzu Zachodnim. Tajemnice lokalnej społeczności mogły czarować niepokojem znanym z aury niemieckiej „Białej wstążki” Michaela Haneke a konwencja filmu ładnie komponowała w sobie delikatne elementy thrillera. Surrealizm obiecywał osiągnięcie nawet poziomu niedawnego „Kosmosu” Andrzeja Żuławskiego. Albo ucywilizowany styl widziany w rosyjskim „Marsie” Anny Melikyan.

Z kolei w konwencji czarnej komedii film zaoferował szereg bardzo udanych ale pojedynczych scen i dobrego humoru - zarówno słownego jak i sytuacyjnego. Można nawet powiedzieć, że jest tu wiele elementów komediowych na wysokim intelektualnym poziomie.

Ale niestety nie jest to całościowa kompozycja. Trudno jest udanie podać elementy kina kontemplacyjnego w wielu momentach mieszając je ze scenami, których celem jest rozbawienie (na dodatek skuteczne) widza. Używając porównań do współczesnego kina polskiego, film nie osiągnął mrocznego poziomu „Domu złego” a jednocześnie nie zaoferował lekkości konwencji np. „Kołysanki”.

A szkoda. Bo Ederly dobrze sprawdziłby się osobno w obu tych stylistykach. Ten film byłby świetny jako jedno albo drugie. Ale nie jako połączenie obu tych gatunków.

Ciekawe w tym filmie jest też aktorstwo. To dodatkowa wartość. Zbiorowo na dobrym poziomie. Poważnie. Główna rola Bonaszewskiego jest ciekawa choć w wielu momentach grana zbyt chaotycznie. Ale mocno zwracają też uwagę kreacje organisty (Bajor), brata (Skiba) czy służącej (Popławska). Doskonałe jest też przesłuchanie Habiora, sceny z młodym chłopakiem, gderanie gospodyni księdza czy gimnastyka matki (z finalnym ..kogutem!).


Ode mnie: 6,5/10 - ale z adnotacją, że obejrzeć warto!
............................................................ ............................................................ .......
Film obejrzałem podczas 10. Festiwalu Filmowego Dwa Brzegi (Kazimierz Dolny, VIII.2016)

Moją podróż przez ekrany kinowe i kina Polski można oglądać na Facebooku pod nazwą "Wszystkie Kina Studyjne Polski".

Gregory_deVar

dumała zawsze był "osobny" i albo się akceptuje jego kino, albo nie i kropka
porównywanie do innych filmów(które chyba ma tylko na celu pokazanie czytającym twojej wielkiej erudycyjności filmowej) jest zupełni bez sensu i dla mnie trąci boleśnie sorry bufonadą
bo to tak jakbyś porównywał Hrabala z Haszkiem, niby podobny rodzaj pisania a jaki inny, specyficzny

I na zakończenie ten film zupełnie nie miał klimatu "Samych swoich" czyli jak piszesz "klimatu polskich filmów obyczajowych z lat 50, ‘60 czy ’70 a nawet klimat „chłodu i pustki” kina Ziem Odzyskanych";)

ocenił(a) film na 6
tisoc

Ale rozumiem, że w ogóle to oglądałeś filmy, o których wspominałem i rozumiesz o czym pisałem?

Podanie "Samych swoich" jako przykładu też mnie nieco zmroziło.. bo to jak kula w płot i przecież chodzi o filmy w stylu "Prawo i pięść" z Holoubkiem a nie komedie.

Gregory_deVar

nie mroź się bo nie jesteś lodem
jeszcze raz ci napiszę, bo widzę, że to ty tutaj nie rozumiesz
lekkość konwencji, mroczny poziom, aura niemiecka, ucywilizowany styl bla bla bla, pierdu pierdu
DUMAŁA TWORZY WŁASNE NIEPOWTARZALNE, NIEPODOBNE DO NICZEGO KINO
i poprawianie mistrza w stylu gdyby wziął to z tego, a tamto z tamtego jest sorry kretyńsko idiotyczne,
bo tak naprawdę jest projekcją twoich wyobrażeń o filmie, czytaj jak ja genialnie kopiując innych stworze rewelacyjny film...
życzę powodzenia ....
A Prawo i pięść Hofmana i Skórzewskiego ma klimat westernu(bo tak też była intencja twórców)
i tak ten film został skonstruowany a ziemie odzyskane to tylko tło.

ocenił(a) film na 8
tisoc

Popieram w 100%. Jak mnie drażnią te interpretacje opierające się na krytyce, że autor miał czelność wymieszać style i to juz samo w sobie świadczy, że się zagubił. Bo ten domorosły krytyk wie oczywiście jakie intencje miał artysta. No śmiechu warte.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones