0% realizmu w filmie - i to od początku do końca
Tak idiotycznego i mało realistycznego filmu nie oglądałem od dawna.
Nie ma tu co wymieniać bo musiał bym napisać jakąś encyklopedie zachowań absurdalnych.
Wspomne tylko o zaburzeniach psychicznych u 3 więźniów po ilu to? 4 dniach?!!!
(Gdyby było to po pół roku to może bym to jeszcze zrozumiał ale po kilku dniach???)
oraz...
Brak obaw o wylądowaniu w prawdziwym więzieniu.
Po uderzeniu więźnia pałką w głowę taki strażnik został by wręcz zlinczowany słownie przez reszte strażników i na pewno odsunięty od dowództwa.
Wszystko co sie po tym zdarzyło jest wręcz dramatycznie idiotyczne.
Jednak mało rozumiesz.
Film oparty jest na autentycznych wydarzeniach.
Poszukaj sobie "Eksperyment więzienny Zimbardo".
a czytałeś może jak wyglądały te autentyczne wydarzenia? Bo ja tak. Problem tego filmu jest taki sam jak filmów na podstawie książek. Kompletne spłycenie fabuły przez co jest jaki jest. Poza tym tam nikt nikogo nie zabił. Także ja tu oceniam film jako film i jest to dla mnie 0 nawet.
No to chyba musisz przeczytać jeszcze raz.
Masz rację, nikt tam nikogo nie zabił (czemu tak to przedstawiono w filmie, też nie rozumiem - wg prawdziwe rezultaty eksperymentu są równie makabryczne).
Ale:
"Wspomnę tylko o zaburzeniach psychicznych u 3 więźniów po ilu to? 4 dniach?!!! (Gdyby było to po pół roku to może bym to jeszcze zrozumiał ale po kilku dniach???)" - jak mówiłem przeczytaj jeszcze raz. Eksperyment zakończono po 6 dniach (!!!) z powodu zaburzeń psychicznych u więźniów i strażników! I dlatego te badania były tak wstrząsające - wszyscy myśleli, że załamanie psychiczne ludzi zajmie dłużej - tymczasem już po 36 godzinach pierwszy więzień się załamał.
A eksperyment został przerwany między innymi przez to, że dokładnie 1/3 strażników zaczęła wykazywać mocno sadystyczne skłonności.
Jeżeli chodzi o sam film w stosunku do prawdziwego eksperymentu - faktycznie sobie pofolgowano - nikt nikogo nie zabił, pałki nie były używane - ale z drugiej strony film nie jest opisem tego eksperymentu, tylko jest na nim luźno wzorowany (było nie było, akcja filmu toczy się w Niemczech, a profesorem nie jest Zimbardo).
Moja opinia jest o filmie gdzie (w przeciwieństwie do realnych zdarzeń) więźniowie wiedzieli ile posiedzą i mogli po prostu wytrzymać. W prawdziwym eksperymencie więźniowie zostali aresztowani, przewiezieni do komisariatu i myśleli że mogą byc faktycznie więzieni. Tutaj to była zabawa wręcz (co widać w 1 ich dniu). Cały film jest tak beznadziejnie wyolbrzymiony i tak to kłuje po oczach że aż szkoda gadać.
Gdyby zrobili tak jak w realu czyli ochotnicy podpisują umowę i po jakimś czasie i stąd ni z owąd zostają aresztowani to co innego.
Przypominam że w tym filmie strażnicy zachowywali się tak jak by po eksperymencie nic im nie groziło:
A zabije człowieka. W końcu nie pójde za to do więzienia.
Zabił kolesia. No ale nic. Po eksperymencie nie skarzą mnie za współudział i brak pomocy oraz nie zgłoszenie tego faktu policji.
Zgwałce ją. W końcu świadków żadnych nie ma za ścianą i po eksperymencie nie pójdę za to do pierdla.
Rozumiem że człowiek może sie zmienić w bestie (np na wojnie gdzie ciągła walka o życie i stres oraz brak prawa doprowadza nie tylko do niehumanitarniości ale nawet haniebnych czynów ale tu?!!!
Cała końcówka, razem z tą kobitką z wątku erotycznego (WTF?!) to już szczyt wszystkiego.
I TO COŚ! dostało od ciebie 9??? Co ty 10 lat masz? Byle co byle miało dużo krwi, brutalności lub fajerwerków komputerowych a będzie na ocenę 9. Ten film to dno!
Pytanie powinno być inne - ten film otrzymał od Ciebie 1? Uważasz ten film za najgorszą rzecz jaką można było nakręcić?
Dla mnie film wart 9, mimo iż końcówka kompletnie jest wymyślona, ponieważ:
1) Film mnie jak najbardziej poruszył. Sprawił że zacząłem się zastanawiać do czego zdolny jest człowiek, który teoretycznie jest zdrowy psychicznie - nawet jeśli w prawdziwym eksperymencie nikt nikogo nie zgwałcił ani nie zabił, to wykazano, że ludzie mają ogromne sadystyczne skłonności. I jak najbardziej uważam, że realnym jest, iż znalazłby się psychicznie zdrowy strażnik, który byłby w stanie po kilku dniach dokonać takich czynów mając gdzieś policję. Za samo to, iż film skłania do refleksji już należy mu się wysoka ocena
2) Dzięki wprowadzeniu elementów fikcyjnych, nie nudziłem się podczas oglądania filmu - chcesz faktów i tego jak było naprawdę - bierzesz oryginalne zapisy z eksperymentu. To jest film, określony jako dramat, thriller i psychologiczny - a nie dokument - więc dlaczego nie można dorzucić kilku wymyślonych scen? Nie widzę powodu dla którego miałbym obniżać z tego powodu ocenę.
3) Ogólnie moje odczucie po filmie było "Wow!" i uważam film za rewelacyjny. Stąd moja ocena.
Teraz przejdźmy do niesamowitego poziomu Twojej odpowiedzi:
1) Nie, nie mam 10 lat. Nie daję mu 9 bo miał dużo krwi - widziałem filmy o większej ilości krwi, którym dawałem gorszą ocenę.
2) Co do fajerwerków - proszę mnie nie rozśmieszać - ten film jest niemieckiej produkcji i fajerwerku nie ma tutaj ani jednego - jeżeli chcesz używać tego słowa to oglądnij super budżetowe produkcje z Hollywood pokroju Transformers - tam są fajerwerki.
3) Ty mi śmiesz się czepiać, że dałem temu filmowi ocenę 9? Ty, który postawiłeś ocenę 1? Uznałeś ten film za kompletne dno, gorsze od wszystkiego co widziałeś? No, wielce mi przemyślana decyzja. Zachowujesz się jak obrażone dziecko (bo film jest inny niż eksperyment - kupa gnoju i daję mu 1 ot co), bo nie tego się spodziewałeś. Ja rozumiem, że film się może nie podobać, być nudny, niechwytający - ale 1? Oczywiście Twój wybór i masz do niego prawo - ale jak już zachowujesz się w ocenianiu jak rozkapryszone dziecko, to przynajmniej nie czepiaj się ocen innych.
4) Strażnicy wcale nie zachowywali się jakby im nic nie groziło - jeden się tak zachowywał. Kilku było na skraju. Przypominam, że w prawdziwym eksperymencie strażnicy dawali więźniom wiadra do załatwiania się i zmuszali ich do innych bardzo uwłaczających rzeczy, gdy tylko zrobiła się noc (o ile dobrze pamiętam sam Zimbardo stwierdził, iż robią tak dlatego, ponieważ myślą, że nikt ich wtedy nie obserwuje).
5) To że użyjesz w jakimś zdaniu 3 lub więcej znaków zapytania lub wykrzykników nie sprawia, że Twój argument jest bardziej przekonywujący.
6) We wszystkich swoich argumentach popełniasz, według mnie, podstawowy błąd - film nie jest dokumentem, idealnym odwzorowaniem eksperymentu, tylko filmem. A to czego się czepiasz to szczegóły. Bo przesłanie tego filmu jest takie same jak eksperymentu - wystarczy kilka dni, aby ze zdrowych psychicznie normalnych członków społeczeństwa, stworzyć zwierzęta, działające na bazie prymitywnych instynktów. I za samo to, według mnie film zasługuje na miano co najmniej średniego (nawet dla ludzi, którym cała reszta otoczki się nie spodobała).
Tak
Ten film był jednym z tych 15 filmów które oceniłem najniżej. Został zaszeregowany między innymi z Igrzyskami śmierci i Miastem ślepców do których mam takie same zastrzeżenia jak do tego filmu.
Po prostu nie trawie kompletnego braku logiki w filmie a szczególnie w zachowaniach ludzkich. Czasami można oko przymknąć lub ewentualnie obniżyć ocenę ale to co się dzieje w tych filmach zakrawa na absurd. Filmweb po to ma oceny od 1 do 10 by z nich korzystać.
Czytałam Waszą wymianę zdań z zaciekawieniem i nie miałam zamiaru się wypowiadać, aż do momentu, gdy Mr_freeman wspomniał o "Mieście Ślepców". Pomijając fakt, że nie pozwolę sobie obrażać tego filmu, to w końcu widzę, dlaczego koledze z maską w awatarze nie podobają się tego typu filmy.
"Das Eksperiment", "Miasto Ślepców" oraz "Igrzyska Śmierci" poruszają ten sam motyw: ewolucja ludzkich zachowań w obliczu ekstremalnej sytuacji. Owe zachowania w każdym przypadku podążają w tę samą stronę: ku samozagładzie i sponiewieraniu wszystkich norm społecznych, moralnych itp.
Potrzeba zatem sporej wyobraźni, albo wiedzy popartej własnymi doświadczeniami (czego nikomu nie życzę), by uzmysłowić sobie, że to, co bohaterowie filmów robili wcale nie było absurdalne i naciągane. Jesteśmy podłymi, zdolnymi do wszystkiego zwierzętami, których prawdziwa natura wyjdzie na jaw tylko przy sprzyjających okolicznościach.
Tym jednak, którzy lubią podrapać się po głowie w refleksji nad człowieczeństwem, polecam "Dogville" i "Battle Royale"
No co ty?
"Igrzyska Śmierci" i ewolucja zachowań? Przecież to bajka dla nastolatków jest :-)) Co widać choćby po nagrodach jakie ten film otrzymał. Pod wszystkimi tymi filmami mam swoje wątki - proponuje przeczytać.
Dodatkowo gdybym z tych 3 filmów miał wybrać ten najbardziej skopany to byłoby to właśnie "Miasto ślepców" z jego zabójczą sceną "wiesz jaką" o ile czytałaś opinie osób pod tym filmem.
W Igrzyskach Śmierci było duże nawiązanie do tego jak ludzie reagują w ekstremalnych sytuacjach pomimo że była to bajeczka...
Eksperyment? W żadnym stopniu nie zasługuje na 1. Nie sądzę byś miał to oceniać tak wysoko jak ja, ale przy tak nisko budżetowym filmie nie wymagałabym zbyt dużo. Film ukazywał jak można człowieka poniżyć i zniszczyć jego psychikę.
Osobiście polecam jeszcze raz ten film obejrzeć i przemyśleć czy faktycznie powinien być tak nisko oceniony. To samo się tyczy Igrzysk Śmierci.
pozdrawiam
dogville <3 mr_freeman myślę że po prostu musi spotkać jeszcze kilku ludzi na swojej drodze i przeczytać jeszcze kilka książek, choćby nawet dzienników wojennych albo więziennych.
Ja nie mam cienia wątpliwości, że jedynkę dałeś z wściekłości, iż film nie jest taki jak przebieg powszechnie znanego eksperymentu. Mnóstwo na filmwebie jest takich rozgoryczonych opinii: "ale w książce było inaaaczej", "ale w rzeczywistości (która jest kanwą scenariusza) było zupełnie inaaaczej", "a moim zdaniem należało to pokazać tak a nie inaczej", "a dlaczego kogoś tam zabili skoro nie zabili", itp., itd.
"W prawdziwym eksperymencie więźniowie zostali aresztowani, przewiezieni do komisariatu i myśleli że mogą byc faktycznie więzieni. "
Skoro mysleli ,ze faktycznie mogą isc do pierdla to znaczy,ze cos przeskrobali. Pamietasz moze szczegoly?
Na pewno film jest wyolbrzymiony, tez mnie to kluje,ale mimo wszystko jestes chyba trochę niesprawiedliwy - Kac Vegas oceniles na 3,a to na 1 :) Trochę szkoda,ze dodawali zmyslone szczegoly zamiast opowiedziec jak bylo naprawdę. Historia sama w sobie jest wystarczajaco ciekawa.
Na prawdę ich trak zgarnięto ale po dotarciu na miejsce byli już świadomi że chodzi o eksperyment. Chodziło tylko o pokazanie że to nie żarty. Mieli się czuć jak więźniowie. Jeśli temat Cię zainteresował to polecam książkę "Efekt Lucyfera Dlaczego dobrzy ludzie czynią zło?" Philipa G. Zimbardo. Eksperyment jest tam bardzo dokładnie opisany od wyboru osób poprzez reckę z każdego dnia aż do przerwania eksperymentu i refleksji badacza po latach.
"W prawdziwym eksperymencie więźniowie zostali aresztowani, przewiezieni do komisariatu i myśleli że mogą byc faktycznie więzieni. "
Tak akurat nie było. Studenci sami zgłosili się do eksperymentu, wiedząc na czym będzie on polegał. Zostali oni przebadani pod względem fizycznym i psychicznym.
Panująca w "więzieniu" atmosfera, zasady i inne bodźce przyczyniły się do tego, że uczestnicy zaczęli wierzyć, że to prawdziwe więzienie.
być może i film przekolorowany, ale doskonale pokazuje, że ludzie są bezwzględni kiedy otrzymują w ręce władzę, Nie jestem do końca przekonana czy każdy przeżył by ten ekperyment, gdyby nie fakt, że został przerwany, Wystarczy spojrzeć dookoła nas, np na niektórych ludzi, którzy otrzumują awans .... albo dostają w ręce inną władzę, skąd bierze się mobbing i inne tego typu rzeczy? Historia i życie pokazuje, że ludzie w takim momencie nie zastanawiają się nad konsekwencjami, jak mi się wydaje te osoby które brały udział w eksperymencie również nie zastanawiały się co będzie potem bo byli przekonani, że robią dobrze, że tego od nich się oczekuje, zwłaszcza, że (odnoszę się do filmu) nie było żadnej reakcji ze strony obserwujących.,
Jakby was zamknąć w podobnych okolicznościach było by to samo. Jesteś ignorantem "Panie" freeman... Wiesz co to zbrodnia w afekcie? Co to bieda i chęć za wszelką cenę zdobycia pieniędzy? Co to duma? Uzależnienia, choćby od seksu? Dobrze z jednej strony, że nie wyobrażasz sobie takiej sytuacji, bo to oznacza, że małpą nie jesteś, ale zrozum, że człowiek człowiekowi potrafi zgotować gorszy los niż to co zobaczyłeś w tym filmie, nawet jeśli jest to spłycone, ale jeśli choć jeden durny radykalista zastanowił się nad swoimi poczynaniami to film godny jest uwagi.
P.S. skoro film był tak zły to po co go oglądałeś do końca? Czułeś złość i chciałeś doczekać zemsty...?
Bywaj eugeniuszu....
Czemu oglądałem do końca? Żeby nikt mi tu nie zarzucił że tego nie zrobiłem.
Czytałeś może wszystkie moje wypowiedzi? Uważnie?
Serio uważasz że zwykły człowiek w tych samych okolicznościach mógłby się tak zachowywać jak w tym filmie?
Ja takie (a nawet gorsze) zachowanie w stanie wojny naprawde potrafie zrozumieć jednak to był tylko EKSPERYMENT CZASOWY
To znaczy że po PEWNYM CZASIE eksperyment się kończy. Masz pewność że tak sie stanie i że wyjdziesz z niego żywy.
Masz pewność że jeśli zgwałcisz kobiete na "uszach" innych pójdziesz do pierdla.
Masz pewność że jeśli kogoś pobijesz (a tym bardzie zabijesz) pójdziesz do pierdla.
Na wojnie człowiek moze sobie pozwolić na wiele bo wie że kara może go ominąć. Natomiast po eksperymencie (który dodatkowo jest nagrywany) masz (powtórzę to jeszcze raz) PEWNOŚĆ że swoje odsiedzisz w PRAWDZIWYM WIĘZIENIU.
Zatem serio myślisz że w takich okolicznościach człowiek może stać się półmózgiem i nie myśleć o konsekwencjach swoich czynów?
Pamiętaj że eksperyment miał jasne zasady - nie można używać jakiejkolwiek przemocy także wymówek przed sądem by nie było.
Kolego ludzie morduja na ulicach zeby ukrasc torebke a Ty robisz wywod o nierealnosci tego filmu , obudz sie serio , mozesz przyczepic sie do innych rzeczy ale nie do tego. Ludzie porywaja ludzi z ulicy wieza , bija , gwalca latami zupelnie "bez powodu" i wiedza jaka kara ich czeka jesli beda zlapani , czytajac Twoje wypowiedzi wydaje mi sie ze zyjemy w dwoch roznych swiatach.
Ja pitole. Jakim trzeba być "myślącym inaczej" żeby nadal nie zrozumieć sensu moich wypowiedzi. chodzi o NIEUCHRONNOŚĆ kary. Ależ oczywiście że ludzie kradną, biją, gwałcą, mordują czy też po prostu ignorują czerwone światła.
Gdybyś wiedział że kara cie nie ominie to byś to zrobił? Gdybyś wiedział że po eksperymencie NA 100% trafisz do PRAWDZIWEGO WIĘZIENIA to zgwałcił byś? Czy gdybyś wiedział że po wejściu na pasy zostaniesz potrącony to wszedł byś?
Oczywiście półgłówki i ludzie z zaburzeniami sie zdarzają jednak czy czasem nie od tego było sito kwalifikacyjne?
---> NIEUCHRONNOŚĆ !!
Ja stwierdze tylko ze, powinienes przyjac do wiadomosci iz ludzie mysla inaczej i dzialaja inaczej niz Ty , a Ty sam w 100% nie mozesz byc pewien swoich reakcji , bo nie byles w takiej sytuacji , no chyba ze byles i wiesz wiecej. W Londynie dwoch mezczyzn w bialy dzien , na srodku ulicy zamordowalo mezczyzne , pocwiartowali go na oczch ludzi , nagrywali sie na komorke i czekali na policje, czy Ty myslisz ze oni obawiali sie kary ? czy uwazasz ze chcieli jej uniknac ? masz tu swoja odpowiedz , wielu ludzia poprostu nie zalezy , nie obchodzi ich co sie z nimi stanie albo maja jeszcze inne powody.
ponawiam: Doczytałeś moją wypowiedź do końca i przyjąłeś do wiadomości?
"Oczywiście półgłówki i ludzie z zaburzeniami sie zdarzają jednak czy czasem nie od tego było sito kwalifikacyjne?"
Głupków (nawet tych wykształconych) jest na świecie dużo, ludzi z zaburzeniami psychicznymi (takimi jak sadyzm) również ale czy oni nie mieli czasem testów psychicznych przed tym eksperymentem?
Po prawdziwym eksperymencie widać jak jest na prawde (nikt nikogo nie uszkodził). Z tym że nie należy też go porównywać do tego spłyconego filmu. Poza tym kiedyś, kiedy jednak ludzie nie byli "tacy wyksztaceni" eksperyment potoczył się jak czytamy. Dzisiaj zapewne potoczył by się trochę inaczej. No chyba ze eksperyment przeprowadzono by w Egipcie czy Indiach - tam ludzie są pewnie na tym samym poziomie rozumowania co w US w latach 70.
Doczytalem , czyli cala Twoja ocena filmu bazuje na niemoznosci oszukania tych ktorzy kwalifikowali ludzi jako zdolni/niezdolni do eksperymentu , a znasz kryteria ? a moze szukali zroznicowanych ludzi , moze niestabilni psychicznie byli kwalifikowani jako spelniajacy kryteria , pozatym sa ludzie ktorzy potrafia oszukac wykrywacz klamstw a co dopiero drugiego czlowieka. Bardzo czesto mordercy sa okreslani "a on byl taki spokojny , zawsze uprzejmy , nigdy bym sie tego po nim nie spodziewal" zupelnie normalni ludzie zmieniaja sie w bestie i to wlasnie pokazuje ten eksperyment i ten film. Wydaje mi sie ze nie chcesz sie pogodzic z tym ze to moze byc prawda , dlatego twierdzisz ze jest to niezrozumiale , nielogiczne , niemozliwe , moim zdaniem jest to bardzo , bardzo realne.
przeczytałam Twoje wypowiedzi i myślę, że rozumiem Twój tok myślenia, ale pozwolę się z nim nie zgodzić, sama nieuronność kary nie wpływa bezpośrednio na zachowanie. Załóżmy sytuację jest ciemna ulica Ty na niej napada Cię gość, bronisz się i go zabijasz ...... a teraz zadaj sobie pytanie czy w takiej sytuacji będziesz myślał o niuchronności kary, a uwierz mi nasze prawo byłoby po stronie tego Pana, którego niechcący żeś życia pozbawił.
Tak czy inaczej :
Ten eksperyment jest faktem i ten eksperyment wymknął się spod kontroli, przez ludzi, którzy brali w nim udział, to jest dowód na to, że jesteśmy gatunkiem nieobliczalnym. Ktoś coś powie, ktoś to źle odczyta, ktoś komuś da w mordę ten mu odda kosą....takie rzeczy się dzieją.
Podoba mi się Twoja idealistyczna wizja świata mimo wszystko byłoby pięknie gdyby każdy bał się na tyle kicia, żeby nikogo nie krzywdzić.
I już na koniec, naprawdę to, że ludzie zdawali sobie sprawę z tego, że biorą udział w eksperymencie nie wiele znaczy.
"Nadal uważasz, że stoimy wyżej w ewolucji od małp"? :)
Zgadzam się z octstuff, ponad to, podejrzewam, że sito było po to aby znależć właśnie takich ludzi, którzy szybko się wczują w role i na co dzień jest z nimi coś nie tak, w szczególności, że przyszli dla pieniędzy więc na co dzień ich nie mieli zbyt dużo, co daje podstawe do myślenia, że i z pracą było na bakier, a ja uważam, że jak człowiek poukładany psychicznie to i praca się prędzej czy później znajdzie. Dodam też, że często jeździłem na obozy, pamiętasz kocówy... albo grupe "trzymającą władze"...?
Ludzie są różni, bardzo różni. Polecam film Frozen ground o gościu który zabił ze 30 kobiet polując na nie, a całe miasto go szanowało i kupowało u niego ciastka... To film na faktach.
A ja bym bardzo chcial uczestniczyc w podobnym eksperymencie i zobaczyc jak to faktycznie jest. Tylko nie z psycholami a normalnymi, przecietnymi obywatelami. Sprawdzic, jak ja i inni 'normalsi' zachowają się w specyficznych warunkach.
Nie pamietam juz dokladnie eksperymentu, ale to co napisal freeman (czyli,ze ci ludzie faktycznie obawiali się wiezienia) moze miec duze znaczenie
Serio wierzysz we wszystko co czytasz? Czyli Blair witch project też był na faktach?
Tyle tu faktów co kot napłakał. Wszystko wyolbrzymione a od sceny z pałką to czysta fikcja pod każdym względem.
Oceniając ten film na "1" pokazujesz tylko swoją głupotę i pastwienie się nad tym filmem. Taką ocenę to możesz wystawić "Kac Wawa" albo krótkometrażówką nakręconą "dowodem osobistym".
Nie no nie mogę! Ja też się wtrącę... Tak się składa że o Stanfordzkim Eksperymencie Więziennym się już w liceum mówiło przynajmniej w moim. Może film nie pokazuje do samego końca całej prawdy, ale jednak prawdę. Nawet taka bajka jak "Igrzyska śmierci" pokazuje reakcję ludzi na właśnie postawienie człowieka w ekstremalnych warunkach. To czy to bajka czy nie bajka to nie istotne bo nawet ta bajka jest poparta czymś co ma sens. Dla mnie "Igrzyska..." to nie najlepszy film ale jeśli chodzi o "Eksperyment" to naprawdę myślę, że nie warto tego krytykować bo te badania zostały dokładnie opisane. Może warto abyś sobie kolego mr_freeman poczytał książkę pt "Efekt Lucyfera" Zimbardo. Bo tak się składa że mówisz KSIĄŻKA a nawet nie masz pojęcia która...
[SPOILER DOTYCZĄCY GŁÓWNIE BERUSA]
Philip Zimbardo, w swojej książce ‘Efekt Lucyfera’ napisał o filmie, że:
"Rozmyślnie wprowadza on widzów w błąd co do rzeczywistego przebiegu zdarzeń w naszym badaniu, dokonując niedorzecznych zmian w celu nadania tej historii jeszcze bardziej sensacyjnego charakteru. Film kończy się pozbawionym jakiejkolwiek wartości wulgarnym pokazem seksizmu, niepotrzebnego erotyzmu i przemocy"
Myślę, że to bezdyskusyjne, bo o ile można się nie zgadzać z krytykami filmowymi, o tyle ten Pan potrafi najlepiej ze wszystkich ocenić, czy to co pokazał niemiecki reżyser ma wartość, czy nie. Moim zdaniem niepotrzebnie na pierwszy plan wysuwa się Berus, człowiek, który ma ewidentne problemy ze sobą i który nie radzi sobie z sytuacją. Ucieka się do przemocy, bo być może podbudowuje tym swoje ego, a być może nie widzi innego sposobu na zdobycie posłuchu/szacunku, a być może zwyczajnie jest sadystą. Jak się patrzy na tę postać, trudno uwierzyć, że zmienił go eksperyment, musiał mieć pewne cechy, które podczas eksperymentu tylko się ujawniły. Widz więc ogląda i myśli o osobowości Berusa, a także wyciąga ‘głębokie’ wnioski na temat ludzkiej natury czy ludzkich skłonności. Otóż Drodzy Państwo, to w ogóle nie o to chodzi! Przede wszystkim Philip Zimbardo zajmuje się psychologią społeczną. O ile na świecie dominuje pogląd, że na zachowanie człowieka największy wpływ mają tak zwane czynniki dyspozycyjne, czyli najprościej pisząc osobowość/wnętrze, o tyle ten mądry człowiek udowodnił, że nie.. Że najważniejsze są CZYNNIKI SYTUACYJNE. Między innymi dlatego eksperyment był tak ważny, bo zmienił postrzeganie pewnych rzeczy. Przykładowo za wszystko to, co się stało w Abu Ghraib obwiniano żołnierzy-strażników, Stany Zjednoczone tłumaczyły, że znalazło się kilku psychopatów i to wyjątek, natomiast normalnie w armii są sami normalni, dobrzy ludzie i takie sytuacje się nie zdarzają. Eksperyment Zimbardo pokazał, że zdarzają się, nie psychopatom, a właśnie normalnym, dobrym ludziom i odpowiedzialni są za to nie tyle oni sami, co patologiczna sytuacja i cały system. Ktoś w tym wątku napisał, że przy dobieraniu ludzi do eksperymentu sito pewnie było takie, żeby specjalnie na strażników wybrać osoby, które wczują się w role. Absolutnie nie, to by przeczyło temu, o czym napisałam wcześniej. Starano się, by wszystkie osoby były podobne - studenci, podobny status społeczny /nie myśleli o sobie lepszy-gorszy/, podobny iloraz inteligencji plus cała masa psychotestów, z których wynikało, że wszyscy mieszczą się w normach. Żeby było śmiesznie nikt nie chciał być strażnikiem, role przydzielono im losowo. Mogłam pisać i pisać, bo eksperyment pokazał mnóstwo ciekawych zachowań/mechanizmów występujących nie tylko między więźniami i strażnikami, ale między samymi strażnikami lub samymi więźniami. W filmie niestety nie ma prawie nic. Jest za to ten nieszczęsny Berus, który przejmuje władzę nad więźniami, strażnikami, naukowcami, całym ośrodkiem (!) i niedługo być może przejąłby władzę nad światem, gdyby nie został powstrzymany ;)
Jeśli ktoś nie wierzy w to, co napisałam, naprawdę zachęcam do przeczytania ‘Efektu Lucyfera’.
Ps. Napisałeś, że po uderzeniu więźnia pałką strażnik zostałby zlinczowany słownie przez resztę strażników. W prawdziwym eksperymencie: ”dobrzy strażnicy nigdy nie interweniowali na rzecz udręczonych więźniów, aby skłonić złych strażników do łagodniejszego postępowania”. Co ciekawe, więźniowie tak samo nie rwali się do tego, by sobie pomagać. Nagrano tylko jeden taki przypadek, kiedy więzień pomógł więźniowi.
Po pierwsze nie nazwał bym profesora mądrym człowiekiem raczej moralnie zdegenerowanym z poczuciem wyższości, po drugie napisałem, że sito dotyczyło wszystkich, nie tylko strażników i zmierzałem do tego, że nie mogli być to do końca "normalni" ludzie, skoro ryzykowali dla 15$ dziennie. Zimbardo powinien lepiej odtworzyć warunki więzienne jeżeli rzeczywiście w taki sposób chciał udowodnić swoje tezy i wziąć pod uwagę, że wśród więźniów może się zrodzić bunt. Po trzecie uważam, że eksperyment był niepotrzebny, żeby udowodnić ludziom, że skoro nie ma kary i z góry jesteśmy na uprzywilejowanym miejscu to traktujemy innych gorzej i czujemy się bezkarni, bo to udowodniła II wojna światowa i nazizm...
P.S.
Wiedzę czerpałem z sieci i z wiki, więc mogę się w pewnych sprawach mylić... a książkę z chęcią przeczytam.
Zastanów się. Serio byś nie zainterweniowała? Przecież to obłęd! Nie bała byś sie konsekwencji? Na wojnie konsekwencji nie ma więc tam faktycznie możesz robić różne świństwa (czynniki sytuacyjne) ale tu nadal działało prawo. Przykładowo gdyby więzień umarł wszyscy poszli by do pudła- agresor za zabójstwo a reszta chociażby za nieudzielenie pomocy a profesor za zaniedbanie. Właśnie dlatego ten prawdziwy eksperyment tak szybko sie skończył - bo obojętnie jaki papierek kto podpisywał to mógł potem profesorka zaskarżyć o zbyt dalekie zajście. Także na wojnie gdy prawa praktycznie nie ma ludzie potrafią być bestiami lecz gdy prawo nad nimi wisi ktoś musiałby być idiotą (w określeniu medycznym - wiki).
Wiem że w określonych sytuacjach mógłbym się dopuścić różnych haniebnych czynów (walka o życie an wojnie itp) jednak nie w głupim eksperymencie.Także nie wyobrażam sobie bym nie zainterweniował.
W pewnych warunkach niektórzy nie tylko nie interweniują, ale sami krzywdzą innych.
Jak w eksperymencie Milgrama.
Badani razili prądem o wysokim napięciu (podstawionego) uczestnika nawet gdy krzyczał, że to go boli i już dłużej nie wytrzyma.
Wystarczyło spokojnie powiedzieć, że przecież oboje się na to zgodziliście, więc masz kontynuować. A wystarczyło powiedzieć NIE i wyjść. Podejrzewam, że sam byś siebie jeszcze zaskoczył do czego jesteś zdolny gdybyś znalazł się w pewnej sytuacji w której nigdy nie byłeś (a dodatkowo kontrolowanej przez eksperymentatora).
Większości z nas wydaje się , że tego czy tamtego byśmy nie zrobili dopóki nie znajdziemy się w sytuacji ....w której okazuje się, że to robimy.
Ja bym to doprecyzował, po pierwsze, ktoś zawsze taką sytuacją manipuluje. Po drugie, zawsze są to sztuczne warunki. Po czwarte to, że różnimy się od siebie również wynika z tego, że podejmujemy różne decyzje...