Młody, niewidomy mechanik imieniem Michael twierdzi, że gdy był dzieckiem, sam Bóg do niego przemówił. Chłopak wierzy, że został wybrany, by czynić cuda na Ziemi, ale nikt jego opowieści nie traktuje poważnie, raczej jako punkt wyjściowy do szydzenia. Tym bardziej, że Michael głęboko wierzy, że każdy człowiek ma w sobie Boga i do kontaktu z Nim nie potrzeba żadnych zamienników, tym bardziej duchowych przewodników czy rytuałów zorganizowanej religii. Gdy bohater dowiaduje się, że jego najlepszy przyjaciel został ciężko ranny, wyrusza w długą i niebezpieczną podróż przez chilijską pustynię, by go uleczyć. Na swojej drodze spotyka różnych ludzi, z których każdy wyznaje wiarę w nieco inny sposób. Jednym z nich pomaga, snując spokojnym głosem swoje alegoryczne przypowieści, przez innych, nieco mniej otwartych na zmiany światopoglądowe, bywa nawet atakowany. Ta niezwykła podróż pozwoli Michaelowi zweryfikować potencjalne zdolności cudotwórcze oraz lepiej zrozumieć otaczający go świat.