Od strony scenariusza jest to typowe kino klasy B spod znaku Segala i Norrisa. Jeśli chodzi o pokomplikowanie scenariusza to jest ono na poziomie skomplikowania cepa.
Cała masa bzdur i nielogiczności poganiana przez kiepskie aktorstwo. Film nudny a czasami wzbudzający uśmiech politowania.
Żeby nie być gołosłownym rozwinę to trochę i możne uratuje tym komuś 2 h z życia (spoilery)
Samo założenie i powód istnienia fabuły to bzdura na kółkach. Poznajemy dwóch świetnych zabójców (Elite...) z czego jeden rezygnuje z dalszego bycia killerem a drugi porównywalnie dobry (jego partner) wymięka po przyjęciu zlecenia przez co kumpel musi wrócić z "emerytury" i ratować mu dupę..... już samo to jest sytuacja wyssana z palca a to ze koleś decyduje się udać do Omanu , przyjąć arcytrudne zlecenie i jeszcze nie chce za to nawet centa z 6 milionów dolarów to już bajka dla dzieci. No ale musi pokazać jaki jest szlachetny .... Biorąc pod uwagę ze w tym biznesie raczej trudno o sentymenty to samo to ze go nie zostawił jest mało prawdopodobne. Ale ok... dalej jest jeszcze głupiej. Pojawia się konieczność wykonania zlecenia czyli wyeliminowania kilku brytyjskich agentów. Ci super agenci , najlepsi , i wogole , itd , itp ,etc. w czasie trwania filmu dają się podchodzić i mordować niczym cywile a możliwe ze i nie jeden cywil stawiałby większy opór. Komiczna sytuacja, zero napięcia. Ci super tajni, biorący udział w najważniejszych , tajnych działaniach ludzie dają się tropić niczym grzybki w lesie po deszczu. Śmiechu warte , żyją sobie jak celebryci , piszą książki a spotykają się w swoim barze w Londynie .... pewnie po to żeby wrodzy agenci mogli ich sobie obfotografowac albo ewentualnie wrzucić tam granat i zabić ze dwudziestu w parę sekund.... Do tego kiedy wreszcie spotkają się Statham i Owen ich pojedynek jest jakby zupełnie wyjęty z estetyki "Elity zabójców" która sili się na niespieszny thriller a la "Monachium" (sili bo tu wychodzą nudy) natomiast akcja z ich udziałem jest jakby przeniesiona z "Adrenaliny" czy "Transportera" , (pomijam debilizm kolejny ze zostawia Owena przy życiu choć ledwo wygrał... pewnie, fajnie jest być ściganym przez wrogiego agenta który już nas widział i wie jak wyglądamy .... i pewnie wróci z kolesiami :] śmiech na sali) później kolejna akcja w której Statham leje dwóch kolesi krzesłem do którego jest przykuty (?!) a później na ślepo wyskakuje przez okno (wciąż przykuty do krzesła...), spada na samochód , otrzepuje się i odjeżdża również pasuje tu jak pięść do nosa. Ten film nie jest ani "Adrenaliną" (bo efektownych ale zupełnie nierealnych akcji są tu dwie) ani nastrojowym thrillerem jak "Monachium" czy "Dług" (The Debt) gdyż sceny nie ciekawią , nie mówią nic ważnego , dialogi są jak z Segala a "nastrój" występujący w malej naprawdę ilości i jest jeszcze skutecznie masakrowany przez ckliwe przerywniki gdy Statham wspomina swoja blond włosa piękność , jeżdżąca na koniu po łąkach , albo ze sianem we włosach ..... yyyyy. Zreszta za cały "nastrój " (celowo pisany w " ") robią w tym filmie pekaesy i puszczone na ulice stare samochody :] to ma dawać klimat lat 80' śmiechu na sali ciąg dalszy. Co do aktorstwa to nawet nie warto się rozwodzić wiec ... Statham (i wszystko jasne) plus Owen ... sceny z nim gdy okazując zdenerwowanie i bezradność , kopie szafę grająca (czy coś takiego) a później stół (szklana ława , dostaje kopa z góry i efektownie pęka) to majstersztyk parodii , normalnie Oskar dla niepełnosprawnych aktorsko którzy inaczej by frustracji nie pokazali, jest to tak macho ze aż dupę ściska.
Podsumowanie. Film nie jest ani efektownym pełnym akcji zabijaczem czasu przy piwie , wlecze się niemiłosiernie. Ani nastrojowym thrillerem tylko nudnym produktem thrillero podobnym. Kretyńskich akcji jest więcej (o wiele) ale już mi się nie chce pastwić, kto ciekaw niech ogląda , ubaw po pachy...
Ps.do wszystkich którzy jarają się określeniem "na faktach" , tak ten film jest kurna na faktach ... w sensie faktem jest to ze agenci brytyjscy byli zaangażowani na bliskim wschodzie ale już cala pokazana tu akcja jest z dupy wzięta i z prawdziwym życiem nie ma nic wspólnego.
Pozdrawiam , ocena końcowa 1/10
Czyli według ciebie Kate Winslet jest modelką i kontrakty na kolejne filmy zdobywa ustami ? Elizabeth Harnois, Taylor Swift i Maria Sharapova są modelkami i na chleb zarabiają ustami ? Gorszych żałosnych kretynizmów nie czytałem w życiu.
Gratuluję ci wiedzy drogi ko_men_tatorze :) Skoro masz taką wiedzę to nic dziwnego że Elicie dałeś 1/10.
Drogi ko_men_tatorze a kiedy badałeś wzrok ? Wiesz codziennie wchodzę na swój profil i pod blogiem widzę noty dla filmów !!!
Wiesz czemu piszę o tobie "ambitna osóbka" ? ... "fajnie że znasz Swoje miejsce" - dlatego.
Przecież prosiłem żebyś do mnie nie pisał <depresja>
Ale skoro już zacząłem tego posta to dodam (bo widocznie sam tego nie wiesz albo nie rozumiesz) , że nie chodziło mi o wszystkie co do jednej dziewczyny które umieściłeś.
Chodziło mi o częsty (bo nie twierdzę że tak jest zawsze) mechanizm wyłaniania i lansowania początkujących modelek czy aktorek (w tych branżach za sznurki w większości pociągają mężczyźni)
Zostało to opowiedziane i potwierdzone przez wiele modelek i początkujących aktorek (była wśród nich także nasza rodaczka , która opowiedziała jak wygląda robienie kariery w Mediolanie , ale nazwiska w tej chwili nie pamiętam)
A na swoim blogu masz w większości właśnie aktorki i modelki do tego ładne ale bez większych osiągnięć nie wiem więc co masz na myśli gdy piszesz że one czegoś dokonały, dokonała "czegoś" to może Meryl Streep a nie Megan Fox , która była kwiatkiem do kożucha w Transformersach czy Amber Heard świecąca tyłkiem co 5 minut w The Informers (ooops! chyba miałem rację)
Oszczędź mi więc dalszych komentarzy na tak żałosnym poziomie a szczególnie zwykłego czepiania się słówek. I tych dziecinnych uszczypliwości z których mam jedynie bekę.
Po raz kolejny apeluję abyś przestał do mnie pisać i się kompromitować (zrób to również dla siebie)
Ja się kompromituje to ty się kompromitujesz zawsze znajdziesz jakąś wymówkę.
Pozwól że zacytuję ciebie - "Nie chodziło mi o wszystkie co do jednej dziewczyny które umieściłeś" ... ciekawe ? skoro jesteś taki elokwentny to na przyszłość gdy będziesz się wypowiadać o osobach trzecich precyzuj swoje posty.
Nie chodziło ci o wszystkie o wypowiedziałeś się tak ...
"Po drugie: jest to strona o filmach a nie o modelingu , więc wybacz że zwróciłem na to uwagę :] Spodziewałem się tam zobaczyć oceny filmów ale może z takim gustem jaki masz to i lepiej bo bym pewnie same świetne filmy zobaczył. A pochwaliłem że ładne bo ładne , nie widzę tu żadnej sprzeczności.... co miałem napisać ? że brzydkie? Tylko to nie bardzo miejsce do czegoś takiego.
A i wiem co one osiągnęły , zarabiają ciałem na chleb, a usta to już je bolą od zdobywania kolejnych kontraktów."
Powyższa wypowiedź obejmuje całego bloga więc nie wykręcaj kota ogonem drogi ko_men_tator ze.
Ja znajduję wymówki?
Z całej mojej wypowiedzi , i o filmie i o tym ze jest to strona o filmach a nie modelingu Ty przyczepiłeś się do tego że napisałem zbyt ogólnikowo. A co miałem każdą z nich wymieniać po kolei ??
Sam się czepiasz najmniej istotnych rzeczy, nie przedstawiając do tego żadnych rozsądnych argumentów. Takie pisanie żeby tylko coś napisać (mniejsza o to czy z sensem czy bez to chociaż byś na temat pisał) już mnie nudzi
Natomiast cytat który użyłeś (ten drugi) to już popis Twojej inteligencji....
Wszystkie są ładne więc nie wiem czemu nie mogłem tego napisać (pisząc o wszystkich) ? Nie rozumiesz tego że o czymś można pisać i całościowo wrzucając wszystkich do jednego worka a jednocześnie odróżniać Sharapovą od Fox ???
W takim razie gorzej z Tobą niż myślałem. Weź się wogóle zastanów co piszesz , ja napisałem może zbyt ogólnikowo (bo nie sądziłem że ktoś tego nie zrozumie, jak niestety Ty, i nie weźmie w ''') za to Ty piszesz zupełnie bez sensu i właściwie nie wiem o czym jest ta rozmowa bo na pewno nie o filmie. Czas ją zatem kończyć.
Żal mi ciebie :( brak argumentów zastępujesz wyzywaniem mojej matki i mnie. Nie dorastasz do pięt ko_men_tator owi.
W przeciwieństwie do ciebie on potrafi porozmawiać kulturalnie.
Myślę że ko_men_tator zareaguje na twoje wulgaryzmy skierowane w stronę mojej matki i zgłosi twoje wypociny !!!
Zastanów się człowieku nad swoimi wypowiedziami. Ty jesteś chory i to bardzo !!! Ciekawe kto ciebie tak skrzywdził że tak pałasz nienawiścią do innych użytkowników. Ciekawe co na te twoje wypowiedzi powiedziała by twoja matka i twój ojciec.
Witam, film mnie osobiście zawiódł. Dałbym 3/10 ale liczyłem ze będę mógł dać te 7-8. Już wszystko o tym napisałem i teraz pozostaje mi jedynie śmiać się z tych co w śmieszny sposób próbują mnie obrażać.
Przeczytałem te twoje wypociny. Dam 9/10 i w tej chwili stałem się dla Ciebie idiotą, tak? Ty tutaj jesteś idiotą, bo na wstępie mówisz co myślisz o tych co mają inne zdanie od Ciebie.
P.S. Bardzo mi się podobał, trzymał w napięciu i w ogóle fajny.
Witam, te moje wypociny to długie i dobre wypunktowanie tego filmu. Tzw. uzasadnienie swojego zdania. Ty możesz o tym nie wiedzieć bo za całą wypowiedź o filmie wystarczy Ci "Bardzo mi się podobał, trzymał w napięciu i w ogóle fajny.", nie zbijasz jednak żadnego z moich argumentów. To pokazuje poziom Twojej analizy tego "dzieła".
A tak już na marginesie to w odpowiedzi do MissBetsy , jednej z pierwszych w tym wątku, przeprosiłem za nazywanie "głąbami" tych którzy oceniają ten film bardzo wysoko. Więc , albo jednak nie przeczytałeś moich wypocin i mimo to zabierasz głos = jesteś idiotą.
Abo nie potrafisz czytać ze zrozumieniem i czepiasz się czegoś co już nie jest aktualne = jesteś idiotą.
Pozdrawiam
Po co wy sie tyle produkujecie na forum ? I tak jeden drugiemu nic nie uswiadomi.
Arguing on the internet is like running at the special olympics. Even if you win, you are still retarded.