Ta produkcja wygląda jak tandetny teledysk, a nie film fabularny, nawet to co niby powinno być jego głównym atutem czyli piosenki (w końcu to musical) jest słabiutkie, dosłownie tylko jedna piosenka wpadła mi w ucho, być może dlatego że nie była śpiewana przez główne postacie. Tak, piosenki są słabe (oprócz jednej), niestety ale jest to wina słabego wykonania przez głównych bohaterów, nawet Selena Gomez która niby powinna wypaść tu dobrze wypada słabo. W tym filmie wszystko leży, jak już zobaczyłem na początku Saldanę z brwiami jakby maźniętymi grubym pisakiem to myślał że to jakiś żart, satyra czy parodia i takie wrażenie miałem do końca, więc jedyny plus tego filmu że od czasu do czasu się trochę pośmiałem, ale chyba nie taki był cel twórców tego filmidła, a jaki był to nie wiem, wręcz po półtorej godziny spojrzałem na stronę filmwebu żeby sprawdzić o czym jest ten film, niby o gangusie który postanawia skończyć z gangsterką ukrywając się jako kobieta ale w efekcie mamy coś na poziomie filmu "White chicks", tam też zadawałem sobie pytanie czy postacie w filmie są ślepe. Naprawdę można upodobnić mężczyznę do kobiety tak że będzie nie do odróżnienia, wystarczy sobie poszukać takie przemiany w internecie, ale tutaj niestety casting leży, nie wiem z jakich powodów pozatrudniali aktorów i aktorki, ale na pewno nie z powodu tego że pasowali do filmu, że umieli grać, czy też (najważniejsze) umieli śpiewać. Nie znam hiszpańskiego, ale z tego co piszą osoby hiszpańskojęzyczne to ten język w tym filmie jest beznadziejnie wymawiany. Same postacie też stworzone beznadziejnie, zupełnie bez głębi, są widzowi zupełnie obojętne, główna bohaterka zostaje porwana? I co z tego jak całe zdarzenie jest mało wiarygodne dla widza, a takich rzeczy jest więcej, łącznie z samą przemianą głównego bohatera w bohaterkę. Filmowi dałem 2/10 bo widziałem jeszcze gorsze filmy, nawet słabe "Wszystko wszędzie na raz" było lepsze. Nie wiem dlaczego ten film dostaje nagrody, ale się domyślam.