Ja natomiast bardzo pozytywnie oceniam ten film. Jest to stanowczo inne przedstawienie, różniące się od pozostałych historii Mojżesza. Jeśli chodzi o dziecko - ciekawy pomysł. Zazwyczaj był to głos z nikąd, bezosobowy. Tutaj mamy symbol dobroci i nieskazitelności - dziecko, w którym drzemie potęrzna siła. Dwie sprzeczności połączone w jedno. Film na duży plus, jest powiem świeżości w tej historii

A ja uważam na odwrót ;) Pozdrawiam serdecznie.

symbol dobroci i nieskazitelności? dla mnie to był mały psychol który zesłał smierc i zniszczenie na tysiace niewinnych ludzi bo miał kwasy z faraonem na pustyni, zamiast stanac z nim solo w solo i rozwiazac sprawe pstryknieciem palca

"dla mnie to był mały psychol który zesłał smierc i zniszczenie na tysiace niewinnych ludzi" to Ty powiedziałeś na temat boga, żeby potem nie było :-P

zgodzę się.
W bajce pięknie i bardzo przekonywująco ukazane są emocje targające Mojżeszem i jego bratem Ramzesem. Ich wzajemna miłość, przywiązanie a jednak też i rywalizacja, obowiązki które przypadły każdemu z nich. Rzeczy które ich łączą i dzielą, którew końcu doprowadzają do tego, że dwaj kochający się bracia muszą podjąć decyzje, które zmienią ich całe zycie, przekreślą raz na zawsze ich miłość, będą musieli iść i zgodnie ze swoimi przekonaniami (wiara/władza) ale i wbrew sobie (stają się wrogami). To tylko bajka, ale wg mnie jest znacznie bardziej naładowana emocjami niz film.
Poza tym od zawsze elektryzuje mnie scena pierwszego spotkania Mojżesza z Bogiem pod postacią płonącego krzewu i ostatniej plagi...jest w nich coś potężnego,coś paradoksalnie magicznego, tajemniczego. Coś, co sprawia że przechodzą mnie ciarki, coś, czego zabrakło w obrazie Ridleya Scotta.

No i ta muzyka, piękne piosenki i kreska. Bajka mojego dzieciństwa.

Klimat na poziomie Króla Lwa.

Ale się uczepiłeś. Wyobraź sobie że film jest zrealizowany kropka w kropkę wg przekazu biblijnego - film trwałby 7 godzin. Z resztą sama historia Mojżesza jest nieco epicka i baśniowa. Mnie film się osobiście podobał bo nie był nudny ani przez chwilę. Ale zawsze znajdą się tacy ortodoksyjni, zbyt poważni pseudo-katole. Spójrz ile jest filmów mówiących o życiu i śmierci Jezusa Chrystusa w zupełnie odmiennych interpretacjach jak od musicalu "Jezus Chrystus Superstar zaczynając" idąc przez tak niepoprawny politycznie ale jednak uważany za arcydzieło kina "Ostatnie Kuszenie Jezusa" kończąc na brutalnej krwawej "Pasji". A to że Ci się nie podoba Bóg pod postacią dziecka to już w ogóle nie rozumiem przecież każdy wierzący wie że ponoć Bóg może się nam objawić pod każdą postacią. Więc jesteś dosyć ograniczonym intelektualnie ignorantem i Twoje argumenty są typowe dla internetowych 12 letnich trolli.

ponadto Ten dzieciak to nie był Bóg, tylko Anioł Pański (Malak) - posłaniec, o którym mowa w biblijnym Exodusie oraz Dziejach Apostolskich:
"Wtedy ukazał mu się Anioł Pański w płomieniu ognia, ze środka krzewu" (Wj 3:2)
"Tego właśnie Mojżesza (...) Bóg wysłał jako wodza i wybawcę pod opieką anioła, który się mu ukazał w krzaku" (Dz 7:35)

A dlaczegóż miałby trwać 7 godzin? Książe Egiptu (bajka dla dzieci) znacznie lepiej oddaje klimat i jest bliżej Biblii.
Poza tym nie wiem po co kłapiesz jęzorem na temat jakiegoś katolstwa, zwróciłem uwagę, że film jest dramatem BIBLIJNYM, więc powinien ściśle do niej nawiązywać.
Z tego co wiem, Ostatnie Kuszenie Chrystusa i Superstar nie są filmami biblijnymi, rozumiesz różnicę? Mam ci to rozrysować dzieciaku?
Nie podoba mi się interpretacja (dziecko jako Anioł/Bóg w końcu to Bóg wypowiedział słowa Jestem Który Jestem), to jest subiektywne odczucie, nie wiem co ci się nie podoba?
Jednym słowem: ogarnij się, bo nie masz racji, tyle.

Ostatnie Kuszenie Chrystusa i Superstar są filmami biblijnymi, filmem biblijnym jest każdy film oparty na biblii.

Filmy biblijne, to filmy które w znacznym stopniu nawiązują do Biblii, a te filmy jednak od niej odchodzą i są luźną interpretacją. Poza tym nie mają na celu przedstawienie historii biblijnej, tylko raczej zwrócenie uwagi na inne problemy, pod płaszczyiem Biblii.
Filmem biblijnym, który się na opiera na Biblii i ją można powiedzieć streszcza, przynajmniej jakiś fragment, to Jezus z Nazaretu. Tak, film trwa 5 godzin i jest faktycznie biblijnym.

I z jakiego źródła pochodzi ta luźna definicja? Oba wymienione filmy są na podstawie biblii, dotyczą historii przedstawionych w biblii i do niej nawiązują.
Interpretacji tej książki jest więcej niż filmów tego typu tak więc przypisywanie całego gatunku "filmów biblijnych" tylko produkcjom które odpowiadają pewnym jednostkom jako rzetelne to bzdura.

Ta luźna definicja pochodzi z filmwebu i IMDB, które nie uważają Kuszenia za film biblijny. Jakim pewnym jednostkom? Mówię Ci, że te filmy nie przedstawiają rzetelnie Biblii, a także nie jest ich celem przedstawienie historii biblijnej. W związku z czym, to tak jakbyś powiedział, że jakiś film jest musicalem, bo ktoś zaśpiewał jedną piosenkę. Zastanów się nad tym co mówisz...

Mi ta postać Boga jakoś nie spasowała, w ogóle robił takie miny podejrzane, że bardziej mi przypominał uosobienie podstępnego Szatana niż dobrego Boga.

Nie wiem skąd pomysł, że Bóg będZie dobry? Przecież to ten sam Bóg który mówił o sobie że jest Bogiem zazdrosnym, że karze grzechy ojców na dzieciach do 7 pokolenia, ten który zesłał plagi na niczemu niewinny lud egipski, ten który kazał utopić we krwi i Kanaan, zabić wszystkich mężczyzn i chłopców, rozpruc ciężarne kobiety a pozostałe zmienić w niewolnicy. To jest ten twój dobry Bóg? Ten mały psychol z filmu i tak zbyt łagodnie uosabia Boga.

No tak, wiadomo, ze w ST Bog przedstawiaby jest groznie i bezlitosnie. W tym sensie moze rzeczywiscie postac jest niezle dopasowana. Ja jednak patrze na Boga z perspektywy NT i Boga widze jednak jako dobrego, majac swiadomosc jak byly konstruowane opisy starotestamentowe. Z tej perspektywy filmowy Bog jest conajmniej dziwny. Dalsza dyskusja to juz pewnie bedzie jakis teologiczny spor o to czy Bog jest dobry czy zly itd a to raczej nie ma sensu w tym miejscu. Pozdrawiam :)

BO MASZ DWÓCH BOGÓW KTÓRZY EWOLUUJĄ W BUBLI I STAPIAJĄ SIĘ W TEGO DOBREGO.
MASZ BOGA PASTERZY KTÓRY JEST SUKINSYNEM BEZLITOSNYM A POTEM NOWEGO BOGA KRÓLÓW KTÓRY JEST JUŻ CYWILIZOWANY.
I ZLANIE ICH DWÓCH W JEDNO TO WŁAŚNIE BÓG OJCIEC Z NT.

Bóg nie jest według opowieści biblijnych MILOSIERNY. Przypomnij sobie Sodoma i Gomora bóg uśmiercił całe miasto Potop bóg uśmiercił prawie całą ludzkość!!!

te wydarzenia nie miały miejsca w historii, to tylko przypowieść.

Przynajmniej umie opowiedzieć tę historię zdecydowanie lepiej, nie w nudny i przesiąknięty biblijnym patosem sposób... oczywiście kwestia gustu. Ja już rzygam tymi obrazami natchnionych bohaterów...