Jednak Niemcy potrafią kręcić dobre filmy. Ostatnio obok "Życia na podsłuchu" udał im się kolejny. Bez efekciarstwa, sentymentalizmu. Naprawde mądry film. Widać, że Nimcy przerobili już lekcje historii jaką była II wojna światowa. Polecam wszystkim.
PS. Cały czas nie mogę zrozumieć dlaczego przy wielu europejskich chociażby produkcjach nasza kinematografia wypada tak żałośnie...