Ja również nie jestem zwolenniczką filmów o takiej tematyce, więc do "Fabryki zła" podchodziłam dosyć sceptycznie. Teraz po obejrzeniu tego filmu, cieszę się, że go nie skreśliłam i mimo lekkiej niechęci na początku, obejrzałam. Wywołuje w widzu naprawdę silne emocje. Mnie osobiście najbardziej poruszyła wspomniana już sytuacja z granatami. To było naprawdę straszne. Polecam. Warto zobaczyć ten film.

Ten film poruszył mnie do głębi. Swojego czasu oglądałam serię dokumentalną pt. "Dzieci Hitlera". Wszystko idealnie się pokrywa. Straszny czas, biedne dzieci... :(

SPOJLER.
Mi tez film się spodobał, i obie wyróżnione sceny też uważam na ciekawe i kluczowe dla filmu.
W obu pojawia się ten sam nauczyciel, i tu mnie zastanawia... W scenie z granatem zachował się jak ostatni idiota, widać było że dzieciak aż telepał się ze strachu, więc zamiast skupić się na nim i reagować, ten stał i patrzył wzrokiem osła, potem wrzeszczał, potem uciekł zostawiając uczniów na pastwę losu. Ale dajmy na to, ze spanikował.
W drugiej scenie / nad jeziorem/
oprócz głównego bohatera, nikt nic nie robi. Wszyscy grzecznie stoją, wspomniany nauczyciel nawet nie podszedł, słowa nie powiedział, w ogóle nic. Tak wiem, niewiele mógł zrobić w takiej sytuacji, ale skoro był wychowawcą, to wypadało wykazać choć minimum dobrej woli i odpowiedzialności.
To jakoś mi się mocno w oko rzuciło. Ale żeby było jasne - film ciekawy i w/g mnie godny polecenia.