Spodziewałam się po francuskiej komedii czegoś w ich specyficznym klimacie - niestety, szkoda 1,5 h, które mogłam poświęcić na coś lepszego:) Film do bólu przewidywalny, zrobiony jakby bez pomysłu i "na chybcika", na zasadzie "kręcimy kręcimy, nie ważne jak, i puszczamy, a nóż się spodoba?" Gryzie się to zupełnie ze spuścizną filmową Jeana Reno, który moim zdaniem dusi się w tej produkcji.. Jedno muszę pochwalić - Michael Youn ma talent komediowy, to widać, tylko jego gra ratuje w niektórych momentach całość filmu:)