Ja bym wybrał "Zamek" Kafki. Jestem ciekaw waszych propozycji.
"Mistrza i Małgorzatę" .A jak by się dało więcej to "Lot nad kukułczym gniazdem" i "Władcę pierścieni".
Raj utracony Miltona, Mickiewicza, Słowackiego, w sumie całą klasykę. Ale jesli wszystko miało by spłonąć to niech przetrwa raj utracony Miltona. Jest w nim odpowiedź na to skąd się bierze zło, grzech, cierpienie, smierć itp. No i mistrzostwo formalne.
Fajnie, że są ludzie dla których literatura stanowi nie małą wartość. Czekam na kolejne propozycje.
,,Nieznośna lekkość bytu" Kundery
,,Jeleni Park' Mailera
,,Wilk stepowy" Hessego
,,Pożegnanie jesieni" Witkacego
,,Kobiety" Bukowskiego
Przednia kieszeń spodni: "Zbrodnia i kara" Dostojewskiego (oczywiście, wersja kieszonkowa:)
Druga przednia kieszeń: "Ojciec chrzestny" Puzo
Tylna kieszeń: "Rzymianka" Moravii
Druga tylna kieszeń: "Matka i córka" Moravii
Za paskiem upchałabym jeszcze "Konformistę" i "Uwagę" - również Moravii.
Wow, ludzie chcą zapamiętywać całe trylogie na pamięć, a nie rozumieją pytania, które zostało zadane w pierwszym poście. "Grona gniewu" Johna Steinbecka.
Wiezmina jak juz wybierac bo moge czytac non stop i czytam jak tylko troche zapmone od poczatku i na wyrywki, w ogole Nobla literackiego za to dzielo!
"Wynalazek Hugona Cabreta" Briana Selznicka albo "Metro 2033" Dmitrija Głuchowskiego albo "Poziom śmierci" Lee Childa.
Sartre Drogi Wolności
1984
i cos Witkacego, tylko tutaj ciezko byloby wyryć na pamięć
"Boska komedia" Dante Alighieri, "Peanatema" Neal Stephenson i może jeszcze "Solaris" Stanisława Lema
Ojej masa tego, kieszeni za mało;) Z pewnością "Ania z Zielonego Wzgórza" Lucy Maud Montgomery, "Rzeźnia numer pięć" Kurta Vonneguta, "Lalka" Bolesława Prusa itd...
Ja tam bardziej rozrywkowo - Pottera bo to seria mojego dzieciństwa. Zastanowiłbym się również nad pierwszą częścią Pieśni Lodu i Ognia.
A z czegoś bardziej poważnego to pewnie byłyby to Myszy i ludzie oraz Zabić drozda.
F. Kafkę - tak, ale jednak "Proces". Żyjemy właśnie w takim dokładnie świecie, jak ten gość tam. Jeśli książka ocaleje, może kiedyś będzie dla kogoś stanowić przestrogę.
Zadnej. Po co? Ludzie w wiekszosci nie czytaja niczego. Nie maja zadnego hobby ani zainteresowan. Kultura wyzsza dla nich to jak astronomia dla swini. Majac male encyklopedie w kazdej kieszeni nadal sa glupi i blizej im do zwierzat.
Tyle w temacie