Wyjaśni mi o co miało chodzić w scenie , gdzie Srebny Surfer powstrzymał Galaktusa ?Co on dokładnie zrobił ?
Napisz ci cos jeszcze raz bo widze ze nie dotarlo. W calym moim komentarzu wstawionym uwaga 2 miesiace po twoim ostatnim poscie uczepiles sie tylko jednego zdania a w nim jednego slowa "hejtujecie". co wiecej zadales sobie trud zeby na niego odpowiedziec i zwyzywac mnie od dzieci, idiotow, i czego tam sobie jeszcze przypomniales (znalazles w slowniku) i to wszystko tylko po to żeby... no wlasnie nie wiem po co. Oswiecisz mnie??
Bo k...wa gdybym hejtował to bym się nie upierał, że nie hejtowałem tylko bym wyłożył na to laskę, dotarło???
ps. przynajmniej mam słownik(taką książke) a nie miejski słownik slangu na necie...
A ty próbujesz wmówić mi coś co niby zrobiłem ale zaraz, przecież to ty wiesz lepiej co ja myślę, bo masz internet i wiesz o mnie wszystko.
Nic o tobie nie wiem dlatego odnioslem sie tylko do charakteru i tresci wypowiedzi o badaniu prostaty. Zauwaz przy okazji ze nie tylko ja uznalem ją za co najmniej dziwną. Zerknij jeszcze raz co ci napisal Pysio. Raczej nie sądzę żeby twoja odpowiedź została przez niego odebrana jako żart ani, że mu się podobała czy zawierała ukrytą odpowiedź na pytanie. Gdyby ktoś odpowiedział Pysiowi, że nie wie to az się boje pomyśleć jak byś go zmieszał z błotem, że nic nie wnosi do dyskusji itd itp
A kończąc zdanie tym oto znakiem :P:P:P wydałem się na domiar tego wyjątkowo poważny... LOL
nie konczac tym znakiem wydales sie zwyklym hejterem. Dostaw do mojego cytatu z poprzedniego posta ten sam znaczek i powiedz mi ze nagle zmienia to charakter wypowiedzi. Emotikony nie zmienia ladunku emocjonalnego wypowiedzi. Jesli napiszesz komus ze jest malo inteligentny to niezaleznie od tego co wstawisz na koncu ze przekonasz go ze to byl komplement. Mam racje??
Dobra, hejtowałem lepiej ci??? Nie mam czasu użerać się z gównażerią....A teraz idź do szkoły i pochwal się pani, że nauczyłeś się nowego słowa. PA
jest niedziela, ocknij sie, jeśli ty wysyłasz w niedziele swoje dzieci do szkoly to ciekawe co ci mowia. Bylbym szczesliwszy gdybys zrozumial to ze twoj posta na prawde nic nie wnosi a nie na sile mnie przekonywal ze to bylo smieszne tylko nikt nie zauwazyl. Swoja droga logike masz żelazną. Nie masz czasu sie użerać ale pisałes od wczoraj :D
Po wieczorynce, jak się prześpisz pójdziesz do szkoły i wtedy jej się pochwalisz. Czy Ja pisałem czas, miejsce i datę kiedy masz opowiedzieć pani o twoim nowym nabytku słownym??? Przecież możesz to zrobić w środku tygodnia nikt cię nie goni, powiesz jej jak będziesz gotowy.
kiedy ja chodzilem do szkoly to słowo 'teraz' (13. wyraz w poście +/- pomylilem sie o 1) oznaczało czas teraźniejszy ale to było dawno temu i nie prawda więc coś się mogło zmienić. Ostatnio podobno 'już' oznacza bliżej nie określoną przyszłość więc jak widzę znacznie słów to kwestia płynna i umowna ;)
Przepraszam, następnym razem będę bacznie obserwował to co napisałem i korygował swoje błędy, gdyż są one karygodne i za karę chyba pójdę do konta na 5 minut:P
o i widzisz ten komentarz był śmieszy i nawet emokta na końcu do niego pasuje, czyli jak chcesz to potrafisz :D
P.S. kąta, konto można mieć w banku
Czytałem tam kiedyś słownik ortograficzny, powiem ci, że ma całkiem ciekawe zakończenie, nie spodziewałem się tego:P Z resztą jestem taki zamaszysty, wszystko z pośpiechu, wyścig szczurów itp:P
Tyle wpisów, tyle komentarzy, a jakoś nie doszukałem się rzeczowej odpowiedzi na pytanie zadane przez autora tematu. No więc, odpowie ktoś będący bardziej w temacie w jaki sposób Silver Surfer zniszczył Galactusa? Mnie też to zastanawia, bo niewiele wynika ze sceny, w której Srebrny wlatuje do jego wnętrza, spina się jak kot do srania i nagle wielki pożeracz wszech światów eksploduje. Proszę sobie darować wszelkie złośliwości, uszczypliwości, hejtowania i tym podobne, proszę o merytoryczne wypowiedzi. Z góry dzięki.
To takie widzi mi się reżysera, jest kilka opcji:
1. Wlatuje w niego i go zabija
2. Wlatuje w niego i go zabija unicestwiając samego siebie poświęcając się dla ziemi która przypomina mu jego rodzimą planetę
3. Zawiera pakt z galaktusem tak jak to było w kreskówce, czy komiksie, żeby oszczędzić ziemię i galaktus zostawia mu jego moce ale nie odnajdzie on już swojej planety, ponieważ odesłał ją w czeluści wszechświata
4. Jest też opcja, iż dowiesz się tego w części 3, której nie będzie bo robią remake...
czy to takie trudne?? trochę kreatywnego myślenia nikogo nie doprowadził do śmierci....
Kreatywnego myślenia? Naprodukowałeś się, naprodukowałeś, a i tak nie zrozumiałeś mojej prośby. Gdybyś zamiast się wymądrzać, użył swoich dwóch szarych komórek do czegoś więcej niż jedzenie i wydalanie, a do tego przeczytałbyś uważniej mój post, być może zorientowałbyś się, iż doskonale ogarniam fakt, iż Silver Surfer zniszczył/zabił Galactusa, a moje pytanie dotyczyło tego w jaki sposób tego dokonał, może jaśniej: cóż takiego zrobił (po tym już gdy wleciał do jego wnętrza), że go zniszczył. Twoja odpowiedź nr "wlatuje w niego i go zabija" wskazuje na to, że albo masz 8 lat i problemy ze zrozumieniem tego co czytasz, albo jesteś już pełnoletni... i też masz problemy ze zrozumieniem tego co czytasz...
Twój punkt 2 świadczy dobitnie o tym, że nawet nie obejrzałeś filmu do końca. Widok dryfującego Silver Surfera, który tuż przed kamerą otwiera oczy, świadczy raczej o tym, że będzie ciąg dalszy, a nie o jego samounicestwieniu...
Ja mam 8 lat??? a kto zadaje idiotyczne pytanie??? człowieku ogarnij się i znajdź lepsze argumenty, bo się ośmieszasz.... Wiesz co mu zrobił?? nikt tego nie wie bo nie było tego pokazane w filmie, jedynie zobaczył byś wyjaśnienie w Spinoffie F4 zwanej Silver surfer, która pewnie nie powstanie.... nie pozdrawiam i pozdro dla kumatych co myślą głową a nie dupą.... a co do twojej prośby to zwykłe trollowanie jest nic więcej, głupie pytania, głupie odpowiedzi. a jak cię k*&^*a nurtuje to pytanie to poczytaj komiksy a nie obrażasz ludzi pacanie...
ps. napisałem, że jest kilka opcji, na ch*&^j pytasz?? więcej nie będę odpisywał na twoje debilne komentarze... oglądnij komiks tam są fajne obrazki...
Przykro mi, że dopiero w rok po twoim poście dostaniesz rzeczową odpowiedź.
Według mnie on go po prostu połknął albo zasymilował jak wolisz (podobnie jak w scenie z rakietą) a, że połknął więcej niż mógł utrzymać to doszło do wybuchu.
Nie wiadomo co mu zrobił. U Marvela jedynie dwie rzeczy są pewne:
-jedyną postacią, która na pewno umiera jest wujek Ben,
-tylko gacie Hulka są niezniszczalne.
Najzabawniejsze jest to, że Silver Surfer nie może zabić galactusa gdyż to Galactus go stworzył i kontroluje jego moce, a drugą najzabawniejszą rzeczą jest to, że Silver Surfer przeżył niby bo jego zabiciu co także jest absurdem.
Dałeś 8/10 to powinieneś wiedzieć. Film to wielkie G i nawet nie staram się szukać w nim sensu.
No właśnie niby się poświęcił niszcząc siebie i jego, ale okazało się na końcu, że Serfer jednak przeżył. Mimo wszystko zakończenie gniotowate, czy jak kto woli z dupy. Dno i wodorosty.
Galactus był oryginalnie niemową i bezmyślnym bytem wyglądającym jak jakieś chmury?
W tej kreskówce o srebrnym serferze było całkiem inaczej.