Sam film jest słaby, ale przez wzgląd na Adama Sandlera dam 7/10.
Gdbyby nie ten aktor, tego filmu nie szło by go oglądac.
Daje 7/10 tylko dlatego, że pierwszy raz ten film oglądałem 10 lat temu. Dzięki temu filmowi poznałem Adama Sandlera. Wcześniej nie słyszałem o tym aktorze i nie widziałem z nim filmów. Na chwilę obecną jego aktorstwo nie jest jakieś super. Jest przeciętnym aktorem.
Mimo to i tak go lubię.
Nie żebym się czepiał ale od 3/10 (słaby) do 7/10 (dobry) jest spora (czteropunktowa róznica). Jeśli według ciebie film był słaby, to dobrze by było, gdybyś taką ocenę wystawiła, a Sandlera oceniła osobno w dziale aktorzy ;). Ode mnie 6/10, nawet rozbawił mnie momentami.
Pozdrawiam.
Ja nie oceniam samego filmu, tylko pod względem fabuły. Biorę pod uwagę muzykę, aktorstwo itp.
Film Farciarz Gilmore jest słabym filmem. Podobne tematy były już chyba z tysiąc razy oklepane.
Jednak podobała mi się rola Sandlera - ciekawie ją odegrał. Więc mimo wszystko dałem 7/10.
Jeśli ktoś wejdzie w dział aktorzy i będzie sprawdzał filmy w jakich zagrał Sandler, to widziąc ocenę 7.0 może się skusi obejrzec.
Bo dla samego Sandlera warto, dla fabuły - nie.
Ok teraz to ma w miarę ręce i nogi. Ale twoja pierwsza recenzja sugerowała, że podniosłaś ocenę filmowi jedynie dlatego bo lubisz Sandlera (oceniła byś go wysoko nawet gdyby zagrał wyjątkowo kiepsko). Teraz rozumem, że on swoimi nieprzeciętnymi umiejętnościami dźwignął słabą fabułę tego dzieła.