Ten film to naprawde nieporozumienie. Nie wiem czy kazali temu Szaningowi grac takiego niedorozwinietego przyglupa czy byl soba... Meczace dialogi, po 5 razy wymawiane te same niedokonczone zdania - żal. Myslalem, ze Terrence Howard cos wniesie do tego filmu ale postac wiecznie zasmuconego i flegmatycznego agenta tez o kant dupy rozbic. O dojsciu na szczyt po trzech walkach, w tym kiedy podczas jednej chlop sie uderza o pisuar i mdleje nie bede wspominal. Ide sie wyrzygac.
Zgadzam się. Dawno nie oglądałam tak nieudanego filmu, oprócz muzyki która nie pozwoliła zasnąć w czasie seansu bo nagle był jeden wielki huk piosenki nic, absolutnie nic, nie ma interesującego w tym filmie.
Zgadzam się, temat dobrze podsumowuje film. Scenariusz jest bardzo niedorobiony, realizacji w ogóle nie ma, a Terence pali się pewnie ze wstydu, że w tym zagrał. Dobrze, że chociaż zbliża mu się premiera Iron Mana 2, to się odbije od dna. Film chyba tylko dla kobiet, które ślinią się na widok klaty Tatuma.