Pomijając rewelacyjność tego filmu i jego małą popularność wynikającą z braku lektora i napisów, szokującym jest fakt, ze po wbiciu się w hydrant (2 minuta filmu) samochód ma wgnieciony zderzak. Dzisiejsze auto poszłoby już do kasacji - KAŻDE! Ta świadomość wybiła mnie z komediowego nastroju, że w takim świecie tandety przyszło nam żyć. Nic nie ma pełnowartościowego, od jedzenia począwszy, na wszelkich rzeczach kończywszy.
No i zrobił mi się dramat. Myślenie wcale nie popłaca.