Co tu dużo pisać... Wystarczy zerknąć na trailer, żeby wiedzieć, czego się spodziewać ;)
Jeśli chodzi o efekty, to skromnie skojarzył mi się z naszym "Panem Kleksem"... ;D
W każdym razie przez większość filmu miałem banana na twarzy ;)
Hahaha... To Ty mistrzowsko opanowałeś zdolność rozumienia ironii. Jesteś przekoleś ;) Nigdy nie spotkałeś się ze słowem "Miszcz"? Nie to że uznaję to za coś bardzo dziwnego, ale zorientuj się może najpierw...
Pierwsze miejsce w Google po wpisaniu słowa "Miszcz":
http://www.miejski.pl/slowo-miszcz
No nie spotkałem, a Twój wpis można różnie interpretować, stąd mój post.
Zwracam honor ;)
Z mojej strony EOT.
Spoko ;)
Widzisz, ja też nie jestem ze wszystkim na czasie- sam musiałem sobie sprawdzić znaczenie pojęcia EOT, bo nie czaiłem o co chodzi, hehe...
Co do filmu to jeśli dasz radę podejść do niego z dużym dystansem, to polecam;)