Zgrabnie zrealizowany kryminał policyjny.Jednak wątpię żeby mi zapadł w pamięć. Zdjęcia pasują bardziej do kina telewizyjnego, a ogląda się to w gruncie rzeczy jak odcinek serialu z gliną w roli głównej. Śledztwo nie jest zawiłe, jest proste i nic nas raczej nie zaskoczy. Alan Delon w formie, Jean-Louis Trintignant trochę gorzej jako super złoczyńca- który w gruncie rzeczy jest prostą postacią- tylko robi groźną minę, strzela do kogo popadnie i liczy kasę. Taką postać jak Emile Bouisson można było dużo ciekawiej przedstawić. Ogólnie słabe 6.