Film niezbyt udany – pierwsza część „Flintstone’ówR 21; nie była rewelacyjna, jednak w porównaniu z „Niech żyje Rock Vegas” była lepsza. Ten film jest po prostu nudne, wszystko to, co w nim jest, już było: mezalians społeczny (Wilma z „dobrego domu”, Fred z...
jestem zdania ze goodmana nikt nigdy nie pokona jesli chodzi o postac freda i niech nawet nie probuja
Pierwsza część była naprawdę dobra, było w niej wiele śmiesznych scen i dialogów, ta jest po prostu żałosna, bardzo przyczyniła się do tego gra aktorów. W filmie brakuję tych, którzy pierwotnie wcielili się w role Jaskiniowców.
Film BEZ TRESCI JAKIEJKOLWIEK ! Poza scenami smiesznymi 0 jakiejkolwiek logicznej tresci na poziomie dziecka powyzej 5 lat.
sequel, a właściwie prequel, słabszy od poprzedniej części, ale ogląda się spoko, obsada mogła być lepsza, Stephen Baldwin za cholerę nie pasował mi do roli Barney'a, podobnie zresztą Kristen Johnston do roli Wilmy, ale tak poza tym jest ok