PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=791868}

Fokstrot

Foxtrot
7,1 4 282
oceny
7,1 10 1 4282
7,1 15
ocen krytyków
Fokstrot
powrót do forum filmu Fokstrot

To był dziwny film dla mnie jako widza. Może nie był dziwny dla reżysera, który wsadził do tej produkcji trochę ze swojego życia. Kiedy jego córka zaspała do szkoły i poprosiła ojca o pieniądze na taksówkę. Ojciec powiedział że absolutnie nie da jej pieniędzy i żeby jechała do szkoły autobusem. Chwilę później w tv newsem numer 1 była wiadomość o wybuchu terrorystycznym autobusu. Okazało się, że przez godzinę nie było żadnej wiadomości o córce. Tylko ojciec może sobie wyobrazić jak długo to mogło trwać, nie wiedzieć nic o córce czy przeżyłą czy zginęła. W przypadku reżysera Maoza okazało się, że córka nie wsiadła do autobusu.
Film podzielony jest na trzy równe częśći. W pierwszej rodzice dowiadują się o śmierci swojego syna żołnierza i zaczyna się okres smutku i złości. Szczególnie widzimy to u ojca. Czy tak zachowywał się reżyser, kiedy dowiedział się o wybuchu autobusu gdzie miała być jego córka?
Druga część filmu to punkt kontrolny gdzieś na zadupiu w Izraelu. Poznajemy czterech młodych żołnierzy, którzy w monotonii siedzą i sprawdzają przejeżdzające samochody szukając "złych ludzi" i kontrabandy z Palestyny i od czasy do czasu przepuszczają wielbłądy kręcące się gdzieś po pustyni. Nudę i codziennośc wynagradzają sobie grami na tablecie, opowieściami i kradzieżą towarów z samochodów. Ta część wydała mi się najlepsza i najbardziej napakowana alegoriami. Sama rozmowa żołnierzy i tekst " O co tu walczymy?" czy sceny żołnierzy utopionych w błocie mają wymowne znaczenie. Na punkcie kontrolnym dochodzi do dziwnych sytuacji. Czy to poniżanie w dużym deszczu małżeństwa czy kradzież zabawek i innych towarów o których nie wiemy czy w końcu scena z puszką piwa o której nie będę pisał dalej bo ma ogromne znaczenie dla filmu. To wszystko kilka minut dalej w filmie i zapadający się w błocie codziennie trochę więcej kontener w którym mieszkają żołnierze pokazuje nam jak ich kompas moralny zapada się z dnia na dzień coraz mocniej. Do tego dodajmy rozkazy w postaci kłamstwa przywiezione z góry od wojskowego, zeby zatuszować całą sytuację zaistniałą kilka godzin wcześniej.
Trzecia część to powrót do Izraela i mieszkania Feldmanów, gdzie niczym jak w teatrze na scenie zaczyna się ponowny proces przemyśleń i wywodów.
Foxtrot to ciekawy film, dający dużo do myślenia. Każdy może odebrać ten film inaczej. Sama technika kręcenia zdjęć bardzo blisko twarzy aktorów, gdzie czuje się ciasność czy sceny kamery patrzącej i oceniającej okiem Boga z góry na wszystko. Dodajmy do tego efekt mozaiki podłogowej i szklane okno, w które patrzy główny bohater i nie wiemy co jest prawdą a co fikcją. Zupełny zawrót głowy.
W Izraelu pani minister kultury, która nawet nie widziała filmu strasznie dużo mówi o tym że film pokazuje źle Izrael. Trzeba coś mówić przed wyborami.
Co do Oskarowej nominacji film powinien znaleźć się na liście. Może na Oskara nie zasłużył, ale na miejsce na liście tak.
Ocena 7 *******

ksdiamante

Bardzo ciekawa analiza i jestem zaskoczony, ze nikt nie podjął tematu. Zacznijmy od tego, że możliwość powstania takiego filmu świadczy o prawdziwej wolności słowa (aczkolwiek krytyczne filmy dokumentalne muszą powstawać za granicą Izraela, choć twórcami są sami Żydzi). Nie wyobrażam sobie, aby coś podobnego mógł stworzyć polski reżyser. Zaraz by go zaszczuli...

Zacznę od symboliki scen z Yonathanem. Odniosłem wrażenie, że pokazują tymczasowość status quo terytoriów okupowanych. Znudzeni żołnierze izraelscy kontrolują ruch ludności arabskiej na podrzędnej, lokalnej drodze. Panuje obustronna wrogość, którą utrwala postawa przedstawicieli władzy. W istocie są panami życia i śmierci przybywających na posterunek. Mogą im bezkarnie odebrać własność, poniżyć (swoją drogą scena w deszczu jest znakomita, mężczyzna nie mogąc bronić swej kobiety okazuje jej czułość dla podtrzymania na duchu), lub wręcz zabić bez konsekwencji. Równocześnie sam posterunek zapada się w ziemię, kontener mieszkalny jest obskurny, używany sprzęt nadmiernie zużyty, a żołnierze mają fatalne warunki bytowe. Ale są tam, prawem silniejszego.

Z kolei wątek z Michaelem Feldmannem pokazuje trochę odrealniony świat zamożnych Izraelczyków. Chlubna kariera wojskowa (zostać oficerem nie jest tak łatwo), uznanie zawodowe i wysoki status majątkowy. Świat zewnętrzny nie istnieje do wizyty przedstawicieli armii. Nagle okazuje się, że nie jest on bezpieczny. A państwo poprzez przybyłych oficerów chce sprawę śmierci na służbie przyklepać według standardowych procedur. Grzeczność i współczucie są wyuczone, a najchętniej znieczulaliby rozpacz rodziny poległego farmakologicznie. Rabin wojskowy ustalający przebieg pogrzebu jest prawie jak przedsiębiorca pogrzebowy, dla którego duchowość ceremonii to pozycja z cennika usług.

Film jest prawdę powiedziawszy kameralny i statyczny, ale przejmujący. Nawet faktyczna śmierć Yonathana wydaje się w pewnej mierze sprawiedliwa, jako konsekwencja jego wcześniejszego czynu. Ale też pokazuje, że na tle tego konfliktu istnienia ludzkie niewiele znaczą. Swoją drogą zastanawiam się, czy gdyby nie wypadek, to jak Yonathan dałby sobie radę z tym brzemieniem.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones