Nicole Kidman to jedna z moich ulubionych aktorek. I własciwie ze wzgledu na nia wybralem się na seans, kiedy film grany był u mnie w mieścince (mieszkam poza Pl). Szedłem bez specjalnych oczkiwań, a tu proszę. Film, który mną niesamowcie wstrząsnął. Nie ma co spodziewać się tradycyjnej biografii, ale w moim mniemaniu to tylko plus. Piękna, magiczna wręcz historia miłości.
Najwiekszym jego plusem jest Kidman, która kolejny raz zadziwia swoim aktorstwem. Jako Arbus jest świetna. Wytwórnia odpowiedzialna za dystrybucje tego filmu,która nie wystawiła jej w tym roku po nagrody popełniła wielki błąd.Jest to bowiem z pewnoscia jedna z najlepszych kobiecych tegorocznych ról idąca w parze z Hellen Mirrien w "The Queen". Ale niestety krytyka filmu ciepło nie przyjęła.
Bądx co badź, jak dla mnie genialne kino. I genialna Kidman.