Centrum dużego miasta zostało opanowane przez protestantów, nazywających siebie "antynuklearnymi mutantami". Grupa chłopców ze szkolnego bractwa decyduje się wejść na terytorium "mutantów" i dla żartów porwać jednego z nich. Przypadkowo zostają wrobieni w morderstwo Eddiego Paina (Doug Davis), jednego z ich liderów. W pościg za nimi wyrusza prawa ręka Eddiego, Splatter (Edwin Neal) i jego gang.
Z której strony to miał być niby horror? To sci-fi to też jest tu bardzo umowne. Otóż mamy tu mutantów, którzy różnią się od "normalnych" ludzi tylko punkowo-thrashowymi strojami i makijażami. No i oni zajmują część miasta, w której panuje bezprawie (coś a'la "Bronx Warriors"). Bohaterowie (pochodzący z normalnej...