Węgierska ekipa potrafi w kilka wizualnych wodotrysków (ale takich naprawdę WOW), ale cała reszta to tani program a'la szukanie ufoludków na Polsat Play.
No, jeśli ma takich czytelników, to prawdopodobnie myśli w tym grobie (jak za życia), że ci, którzy czytają, nie rozumieją. :)