najśmieszniejszy moment w filmie to jak Kjeld skacze na ciężarówkę pełną złota i ta się załamuje pod jego ciężarem 8/10
Prawda!:)
Mnie też rozwala ta scena, jak rozkracza się tylna oś i nawet opony pękają. A jeszcze wcześniej, kiedy Egon przypomina Kjeldowi o Yvonne...Perfekcja.