Dobra, kocurki, przestańcie się kłócić. Internet i bez waszych fachowych wypowiedzi nie ucierpi. Zwłaszcza, że znawców w tym przybytku pod dostatkiem.

A teraz na temat filmu:
Byłem na tym filmie w sobotę i powiem szczerze, że się zaskoczyłem. Po bardzo różnych opiniach, które można podziwiać między innymi w tym temacie nie spodziewałem się tak dobrego filmu.

UWAGA! MOJA SUBIEKTYWNA OPINIA! PROSZĘ BEZ LINCZU.

Film był zajebisty. Co najlepsze? Przede wszystkim świetny klimat. Naprawdę można się wczuć. Bardzo dobre kreacje, jak zwykle irytujący Szyja LaBuf, ale chyba taki właśnie miał być. Jeśli tak - oklaski, bo przez cały film marzyłem o tym żeby ktoś go wreszcie dźgnął. Kolejny duży plus to brak efektów komputerowych. O Boże, nareszcie! Poza tym film był poprowadzony bez pompatyczności, miejscami naprawdę można się uśmiać :)

8/10.

PS. Jeśli jakiś szczyl ma inne zdanie to niech zachowa je dla siebie, pozdrawiam.

tylko można powiedzieć "to wszystko już było" młodszy brat pragnie być doceniony, starszy uparty i przeciw wszystkim, nic nowego.

Przepraszam, czy użyłem słowa "rewolucyjny"? Albo ktokolwiek promujący ten film? 99% filmów nie wnosi nic nowego, czasem się wydaje, że niektóre z nich pokazują coś świeżego, ale przeważnie to tylko odświeżany kotlet w innej oprawie :)

masz rację. Odgrzany kotlet to doskonałe określenie tego filmu. Niestety kotlet z nie najlepszej jakości mięsa.

łoooooo , Looper za to taka świeżość - bo przecież młody aktor gra starego ; tak niewiele trzeba żeby Cię oczarować , łoo
Odgrzewany kotlet o filmie z południowej prowincji - PRZEWROTNE ; oczywiście nie zrozumiałeś wypowiedzi Jazzers -typowe

ten film jest najnormalniej nudny, zero emocji, po co sie chodzi do kina ? na popcorn ? bez porównania do np. "Wrogowie publiczni" Johnny Depp kontra Christian Bale, no bez jaj ;)

Ja za to ziewałem okropnie na "Wrogach publicznych" gdzie Depp miał kamienną twarz jak film długi. Na "gangsterze" było mnóstwo emocji, co dało się wyczuć na sali. Np. gdy

SPOJLER
poderżnęli gardło Hardy'emu i kelnereczkę zgwałcili, albo gdy Pearce zabił kalekę wyglądającego jak młody DiCaprio :D
Po prostu można było się przywiązać do postaci, a wszystkie sceny w tym filmie poza akcjami służyły głównie budowaniu klimatu dzięki czemu cała sala m.in. śmiała się gdy Hardy ze zdziwieniem zdziwił się, że nie przeszedł 30km z poderżniętym gardłem.
A na "Wrogach publicznych" modliłem się żeby w końcu zabili Deppa. Tak irytująca i nudna postać...
KONIEC SPOJLERUFF

Jak sam widzisz gustów jest wiele :)

Deep miał kamienną twarz ? chyba inny film oglądaliśmy ... LaBeouf również był irytujący ... nie przeszkadzał ci ? ;)

Prawda. Gusta są różne. Ja pisze tylko o swoich odczuciach i nie mam nic przeciwko odczuciom innych. Transformers był tylko dobry w pierwszej części transformersów.

o kurcze. co za ultra głupi tekst. nudny zero emocji... jak można pisać takie głupoty żeby ktoś inny to czytał. Film mógł cię nie ruszyć, mógł opisywać inne emocje, ale zero emocji ? musisz mieć 12 lat. Ten film jest średni. Znalazłbym setki wybitnych które - jeżeli byś obejrzał - oceniłbyś na nudne, znając twoje podejście do używanych zwrotów - bez emocji , nie wartych POPCORNU. TUtaj pytanie. To źle świadczy o tobie, czy o filmach ?

maskey ty widzę masz tych emocji zbyt wiele, brakuje argumentów to masz od razu jeden, że mam 12 lat ... hmn może czasami chciałbym mieć
film był reklamowany jako mocny gangsterski, zobacz zwiastuny, akcja, mocne sceny, teraz widać że jedyne w filmie, a między nimi niewiele, rozpatruję film takim jakim miał być, to wszystko.
Panowie, fakty, a nie obrażanie.

zero emocji to fakt :O
leże na ziemi
siedze na koniu

___

nie twierdzę że masz 12 lat bo cie sie film nie podobał. piszesz o argumentach i faktach próbując tu komuś wmówić że sam podchodzisz do tematu fachowo. Wolne żarty . znasz się na temacie jak filozof na liczeniu monotoniczności . Teraz piszesz że zwiastun coś zawierał, ale okazało się że to jedynie w filmie a między nimi niewiele
wtf.
nie wiem, liczyłeś na rozpierduchę ale było w nim jej niewiele więc film ma zero emocji . Oh Yeah

no widzisz, napisałeś kilkadziesiąt słów, co z tego wynika ? 3\4 z tego dotyczy mnie a nie filmu, z tego co obserwuję w każdym temacie tylko czepiasz sie do ludzi bo maja inne zdanie(gangster, droga samuraja, akacje) skończ chopie , idź pobiegać ;)

Oesus. Nie chodzi o inne zdanie, tylko o głupie gadanie. Przecież pisałem to już X razy. Nie napisałem tu żeby bronić filmu bo i tak cie do niego nie przekonam
Jak i tu, jak w drodze samuraja jak w akacjach wytykam ludziom głupie gadanie nie oparte na zdrowym rozsądku. Wiesz w ogóle co to znaczy "zero emocji" ?

Wrogowie Publiczni z Johnym Depp'em o niebo lepszy film, ale ten nie jest do końca zły.. w miare daje rade :)

True

Ta, a najbardziej dobijające jest postać Charlie Rakesa, który jest bardziej zły od Waffen SS na wschodzie. Można jeszcze dodać, że nikt aktorów i reżysera nie opluwa, że nie jest już Amerykaninem, bo pokazał, jaki zły był prokurator i szeryf :P.

film dobry ale nic poza tym. troche ciężko dotrwać do końca ale od połowy sie troche rozkręca i z przerwami jakoś dało rade ;pp Hardy jest gość! :D

Bredzisz aż niemiło. Dobrze zagrane kino, jak tego nie widzisz to imho znaczy , że z Twoim instrumentem poznawczym jest coś nie tak. Dobry, spójny film z ciekawą fabułą.

Ty masz coś wspólnego z jarosławem kaczyńskim. Jeśli ktoś ma odmienne zdanie niż ty to od razu musi bredzić albo to jest spisek. Każdy ma swój gust. Mój mówi mi to co powiedziałem i tyle.

Jezeli ja mam cos wspolnego z kaczynskim to jestesmy z tej samej partii, bo bredzisz jak macierewicz. Recenzowanie filmu to wyrazanie swojego zdania z poparciem go jakimis argumentami.
Piszesz: "Hardy nie wniósł do tego filmu nic. Widać że chłop się po prostu męczy grając w tym filmidle." Widać? Hmm, chyba tylko Ty takie cos zauwazyles. Skad wiesz czy sie meczyl? Pytales go? Ja w jego grze zmeczenia nie widze, wrecz przeciwnie, zagral ciekawie, troche inaczej niz zwykl grac - ma to swoj urok. Czasy prohibicji w usa to nie jest zbyt czesty temat filmowy ( a tym bardziej o tzw moonshinersach), wiec nie gadaj ze widzielismy to dziesiatki razy (Dukes of Hazard chyba nie porownujesz do tego filmu, czy Broadwalk Empire bo to serial) bo to banialuki jakich malo. Jezeli film Ci sie dluzy to ogladaj seriale. Komentarze w tym stylu zniechecaja potencjalnego widza do obejrzenia tego dosc wartosciowego filmu.

Zawsze znajdzie się ktoś kto chce wszystkich pouczać (facepalm). Trzeba czytać ze zrozumieniem. Jeśli dla ciebie ten film to arcydzieło to super. Fajnie. Cieszę się że masz takie zdanie bo masz do niego prawo. Tak samo jak ja do tego żeby uważać że ten film to gniot. Nie widziałeś zmęczenia na twarzy Hardego? Ok, Też masz do tego prawo. Różnica między nami polega na tym że ja szanuję twoje prawo do odrębnego zdania.

NIee kolego, odmienne zdanie to inna sprawa niz kategoryczne rzucanie "oczywistych oczywistosci" jak to zrobiles zakladajac temat. Jezeli recenzujesz film to napisz MOIM ZDANIEM. Szanuje ze ktos moze miec inne zdanie, ale stwierdzanie czegos niezgodnego z rzeczywistoscia to (bo tak TY to widzisz), tak jak slownik mowi - brednie.

Myślę że po twoim ostatnim poście szkoda dalej prowadzić jakąkolwiek dyskusję.