Nie jest to kalka "Gremlinów" i "Crittersów", czego się można było spodziewać. Tak na prawdę, to małe demony są tu prawie, że na drugim planie (co mnie osobiście zdziwiło) - ważniejsza jest tu czarna magia. Całkiem przyjemny horror z przymrużeniem oka. Zdecydowanie jeden z najlepszych filmów ze stajni Full Moon.
Film śrdni, ale dobrze się na nim bawiłem. Mnie też zdziwiło to, że stworki były na drugim planie. Daje mu 5/10.
I taka mała uwaga, ze film nie jest Full Moona. Full Moon powstał dopiero w 1989 :)
pzdr
Odnośnie uwagi to racja, ale film wyprodukowało Empire Pictures, czyli Charles Band i spółka. Właśnie dlatego klimat w filmach Empire Pictures i Full Moon jest dokładnie taki sam (w końcu to drugie jest kontynuacją tego pierwszego). Osobiście mówiąc o Full Moon zawsze myślę również o produkcjach Empire Pictures.
Full Moon Full Moon'em, ale miałem wrażenie, że oglądam produkcję hammer'owską, co mnie mile zaskoczyło.
A ja szukam podobnego filmu, też o takich stworkach, widziałem go kilkanaście lat temu na Polsacie i miał wtedy tytuł "Stworki".
Tak dla jasności to nie są "Gremliny" czy "Crittersy" bo juz takie odpowiedzi otrzymywałem;) "Ghoulies" i "Homogobliny" to też nie są choć ich nie widziałem.
Pamiętam ale nie dokładnie że chyba można było je zamienić w kamień za pomocą prądu elektrycznego a może promieni słonecznych:P sam nie wiem. Klimat filmu był raczej lekki, i chyba był emitowany w godzinie południowej, tak jak napisałem na Polsacie, gdzieś na początku lat '90.
Bardzo trudno mi znaleźć ten tytuł i głownie nadzieje pokładam w Malignusie;)
"Stworki" mi się kojarzą z "Munchies", ale opis, który podałeś, średnio pasuje. Choć nie pamiętam za dobrze tego dziadostwa ;)
No chyba to nie są "Munchies" zapomniałem ten tytuł też tu podać, bo wiedziałem że jeszcze przeglądałem go tutaj i mi trailer tez nie pasuje do końca. Właśnie bardzo trudno mi cokolwiek na temat tego filmu powiedzieć bo go bardzo dawno oglądałem a tamten tytuł "Stworki" to nie wiele potrafi pomóc:)
Kurde, też go szukam, o ile się nie mylę, finalna scena miała miejsce w jakiejś fabryce telewizorów czy cuś w ten deseń.
Niestety żadnych postępów. A Ty pamiętasz ten z film z Polsatu tak jak opisałem?
Tak, nie pamiętam czy to był polsat akurat, ale na sto procent polski tytuł brzmiał "Stworki". W finałowej scenie wykończyli potwora telewizorem, czy jakoś tak, nie pamiętam dokładnie. I była też scena w budce telefonicznej, gdzie potworki rozszarpały kolesiowi spodnie na strzępy. Tyle pamiętam, jestem przekonany, że mówimy o tym samym filmie.
Tak, to raczej o ten film Ci chodzi.
Jest tam scena gdzie wrzucają stworkiem w telewizor i on się tam pod wpływem prądu zamienia w kamień, nie była to jednak finałowa scena ale pierwsza w której dowiadują się jak je wykończyć.
Później jest scena gdy wchodzą do jakiegoś knajpy, gaśnie światło a gdy się po chwili zapala to koleś ma potargane nogawki więc budka telefoniczna odpada;)
Obejrzałem właśnie w wersji oryginalnej z ang. napisami.