Zgadzam się. Film jako surowy naturalny obraz ma bardzo dobry koloryt tamtych czasów. Fajnie jest pokazane napięcie, obraz zbiorowych kadrów jak i samego zakładu ma tu prawidłową gęstość. Mimo to, film to czysta rasowa propaganda, która sprytnie odwraca obiektywizm w czasach przełomu politycznego. Reżyser w niezły sposób pokazuje widzenia ludzi, którzy niosą
w sobie coś niezwykłego z uwagi na ich charakter, twardość wobec losu, szkoda, że podwaliny myśli nie są zgodne z prwadą. Jednak gdybyśmu odseparowali ten kłam komuchów, to mogę zrozumieć zasady konwencji budowania filmu, bo jest to opowieść która świetnie buduje dramat. To znaczy, jest to opowieść, która ma swój początek, kulminację i wybrzmienie, no ale wszystko się rozpierdziela w strumieniu podświadomości, że opowiedziana historia życia ludzkiego w sposób przekonujący nie jest prawdziwa na tle historycznym, a więc manipulacją.

Według mnie jest to ciekawy film i dobrze że powstał bo przynajmniej dzięki takiej jak piszecie "propagandowej chale" możemy poznać tamten okres z perspektywy drugiej strony "partyjno-rządzącej".
Nie ma co osądzać od czci i wiary tych co w tym filmie zagrali bo np. Zaliwski czy Kłosiński to wybitni polscy aktorzy i to że zagrali w tym gniocie nie zmienia mojego sposobu ich postrzegania.

W ten sposób rozumując, to i "Heimkehr" ma niezły warsztat, ale za występy w nim polskich aktorów po wojnie spotkały represje, zasłużone skądinąd. Daleki jestem oczywiście do nawoływania do represji za udział w Godności, bo nie takie pseudodzieła peerelowska wydawała z siebie.

Tak Zgadza się, że był to obowiązkowy gniot dla żołnierzy. Zadziwiające kiedy. Oglądałem go będąc zetolem w Zamościu późną jesienią 1989 na obowiązkowym seansie. Miesiąc wcześniej znieśli obowiązek oglądania dziennika telewizyjnego a od dawna był już rząd Mazowieckiego.

Z tym "od dawna" to prosze, bys nie przesadzal. Rzad Mazowieckiego zostal powolany wlasnie we wrzesniu 1989. Wszystkie sluzby, wojsko, milicje Mazowiecki dostal w spadku.