Goto, wyspa miłości

Goto, l'île d'amour
1968
6,6 198  ocen
6,6 10 1 198
6,2 5 krytyków
Goto, wyspa miłości
powrót do forum filmu Goto, wyspa miłości

Pierwszy aktorski film pełnometrażowy w dorobku Waleriana Borowczyka i całkiem pozytywne zaskoczenie. Nie jest to film erotyczny jak większość twórczości tegoż reżysera ani jak mógłby sugerować tytuł. To raczej kino surrealistyczne bliskie estetyce klasycznych reżyserów francuskiego kina: Jeanowi Vigo ("Pała ze sprawowania"), Rene Clairowi ("A nous la liberte") czy Jeanowi Cocteau (trylogia "Orfeusza"). Nasuwają się też skojarzenia z "Niepokojami wychowanka Torlessa" czy znacznie późniejszym "Instytutem Benjamenta". Cała rzecz rozgrywa się na wyspie, będącej zarazem fikcyjnym państwem Goto. Rządzona jest ona przez dyktatora Goto III z dynastii Goto, choć tu zaznaczyć trzeba, iż - poza paroma elementami jak kult jednostki - niewiele tu z obrazu totalitaryzmu. Film traktuje o nietypowym życiu mieszkańców, ze szczególnym naciskiem na głównego bohatera, który zajmuje się usuwaniem much. Wykorzystuje do tego celu urządzenie opracowane przez swojego zaawansowanego wiekiem wspólnika, dzięki czemu zbliża się do dyktatora. Resztę trzeba obejrzeć.
Warto na pewno zwrócić uwagę na stronę wizualną filmu - przypomina ona nieco przywołane przez mnie filmy, jednak jest ona dosyć autonomiczna. Obserwujemy ciekawie sfilmowany pejzaż odrapanych ścian, rozpadu charakterystycznego dla epoki rewolucji przemysłowej i niesamowicie przykuwających wzrok detali przyrody nieożywionej - jak skały czy piasek.