PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=62}

Gra

The Game
7,8 227 045
ocen
7,8 10 1 227045
7,3 34
oceny krytyków
Gra
powrót do forum filmu Gra

Może zaskoczę wszystkich, ale jak dla mnie nie sama końcówka z tym skokiem z dachu, gdzie idealnie podstawili mu ten "materac". Jak wiadomo, można się przyczepić do tego, ponieważ skąd mogli wiedzieć gdzie on dokładnie skoczy? Ale spotkałem się tutaj w pewnym temacie z uzasadnieniem tej sceny, że ta cała Christie ciągle na tym dachu się kręciła, chodziła, jak najbliżej właśnie tego miejsca, z którego skoczył, żeby właśnie dokładnie tam poszedł, w razie próby samobójstwa, co na pewno wzięli pod uwagę.
Od razu ktoś odpisał kontrargumentem, że on po tym zabiciu brata, mógł zacząć wariować, biegać w kółko itp. i dopiero wtedy skoczyć w zupełnie innym miejscu. I tu od razu pojawiła się odpowiedź, że po tych badaniach z początku filmu stwierdzono, że jednak Nicholas nie jest takim typem człowieka, chociaż zabijając bliską osobę, każdy może zachować się zupełnie nieprzewidywalnie, nawet jeśli wcześniej przeszedł wszystkie badania psychologiczne na świecie.
Może to wszystko trochę naciągane, ale mnie to jednak trochę usatysfakcjonowało, a przynajmniej nie uważam po tych argumentach końcówki za zupełnie spapraną.
Największym dla mnie błędem była za to scena parę minut wcześniej w tym całym budynku, a konkretnie w tej jakby stołówce, gdzie jak było widać siedziało mnóstwo policjantów, strażników i w ogóle ludzi, którzy mogli mu bez większego problemu odebrać tę broń, bo przez jakiś czas nawet do nikogo nie celował, tylko sobie po prostu z tą bronią szedł jak gdyby nigdy nic do tej Christine, a wszyscy się patrzyli, jak gdyby szedł sobie z lizakiem. Przecież wiadome by było, że od razu któryś z tych policjantów by go obezwładnił. I już wtedy można było ogarnąć, że to cały czas jest jednak "Gra", zanim Christie powiedziała mu to na dachu. Ja osobiście sam tego w 100% nie stwierdziłem, ale już wiedziałem, że coś jest nie tak i tutaj reżyser się nie popisał.
Film jednak bardzo dobry i cały czas trzyma w napięciu, chociaż po takich przeżyciach nie wiem czy byłbym na koniec filmu skłonny siedzieć na przyjęciu i się bawić :)

PS. A samego happy end'u można się spodziewać już od początku filmu, kiedy Nicholas pochodzi do tych dwóch typków co gadali o "Grze" i palili cygara. Mówili wtedy, że gra zmieniła pozytywnie ich życie i chętnie by to jeszcze raz powtórzyli. Z drugiej jednak strony z każdą minutą, było widać, że coraz więcej osób jest zamieszanych w ten "spisek", więc tych dwóch gości mogło być tym bardziej "podstawionych", żeby zachęcić swoimi słowami Nicholasa do udziału w "Grze".

ocenił(a) film na 8
Maliniak333

Oni byli podstawienie :)

ocenił(a) film na 8
Loir

No właśnie wiem, że byli, ale to wszystko miało się wyjaśnić dopiero podczas sceny na dachu, a nie wcześniej, dlatego to zepsuło trochę zakończenie filmu ;)

ocenił(a) film na 8
Maliniak333

Przecież dla każdego gra mogła być ustawiona w inny sposób, więc to, co mówi tych dwóch gości w żaden sposób nie spoileruje nam zakończenia - postrzelenie brata mogło być przecież "naturalne", reakcja głównego bohatera była naturalna...

ocenił(a) film na 7
Maliniak333

Momentami strasznie naciągane :) Moim zdaniem największym błędem były te kule z automatów, podobno slepaki ale szyby i blache bmw przebiły :D

ocenił(a) film na 2
Pszemek37

nawet nie chciało mi się tego wymieniać w swoim temacie. Błędów i idiotyzmów w tym filmie jest od groma.

ocenił(a) film na 8
Pszemek37

A efekty w filmach niby jak robią? Strzelają ślepakami, a dziury robią w inny sposób.

ocenił(a) film na 5
Maliniak333

Największy błąd to była końcówka filmu, lepiej to by wyglądało jakby to faktycznie była mafia, która ogołaca milionerów.

ocenił(a) film na 9
elo112

Ja się ucieszyłem, że to jednak nie to. Byłoby to tak banalne.

Makoko

No banalnie to właśnie wyszło tak jak jest. Dla mnie perełka, jeśli zabiłby brata i skoczył. Tak, to troche naciągane, jakby naprawde wszystko wiedzieli co zrobi, a mógł przecież skoczyć z drugiej strony budynku lub na metalowe złącze szyb.

ocenił(a) film na 8
Maliniak333

A potrafisz mi wytłumaczyć, bo jestem świeżo po seansie i może ze względu na porę nie potrafię tego ogarnąć, jak to się stało, że Nicholas jednak nie zabił swojego brata, skoro broń miał prawdziwą?

ocenił(a) film na 6
osmanho

Nie miał prawdziwej broni, to też był element gry. CRS zostawiło mu tę broń specjalnie, gra trwała dalej :)

osmanho

To nie była prawdziwa broń. Christine kłamała, to stanowiło część gry.

ocenił(a) film na 7
osmanho

Druga opcja jest taka że miał kamizelkę kuloodporną i worek z farbą na brzuchu.

Tak, jedno z pytań w uzupełnionej ankiecie brzmiało: Gdy trzymasz rewolwer w dłoni i czujesz się zagrożony to w jaką część ciała przeciwnika celujesz?

ocenił(a) film na 9
lijon

"Druga opcja jest taka że miał kamizelkę kuloodporną i worek z farbą na brzuchu"

Ale duża plama z krwi była też na plecach. Może marynarka była tak przygotowana - w końcu kiedy drzwi się otwierają, Conrad trzyma przed sobą butelkę.

Pomijam koncepcję mojego partnera - że tak naprawdę główny bohater zabił brata i popełnił samobójstwo, a sama końcówka to jego wizja ;)

Maliniak333

Brak reakcji ludzi w stołówce na widok Nicholasa z gnatem faktycznie był dość dziwny.

Efekty strzelaniny w mieszkaniu Christiny mogły załatwić efekty specjalne, to samo w samochodzie. Mikro ładunki wybuchowe i wygląda jak prawdziwe.

Ktoś jeszcze wspomniał o tym jakim po skoku bohatera wszyscy znaleźli się tak szybko w restauracji na dole, to akurat wygląda sensownie, przecież oszołomiony Nicholas leżał nie wiadomo jak długo zanim go medycy przebadali i ocucili.

Ale największym błędem moim zdaniem było to że Nicholas strzelając z pistoletu a potem rewolweru nie zauważył że broń używa ślepaków. To się nie może zdarzyć w rzeczywistości, broń z ostrą amunicją ma spory odrzut, a ślepaki dają takiego kopa jak pistolet na kapiszony.

Ciekawe jaką sumę zobaczyli na końcu na rachunku za całą akcję :)

Ale ogólnie film całkiem dobry.
Tak dobry na 7/10. Choć byłby lepszy bez happy endu, gdyby zakończyli to dramatycznie, jakby okazało się że jednak go fachowo obrobili i jest skończony.

ocenił(a) film na 9
Fractal

Myślę, że wtedy należało by zmienić tytuł. Pozdrawiam.

Fractal

"Brak reakcji ludzi w stołówce na widok Nicholasa z gnatem faktycznie był dość dziwny."

To był element gry. Nie ruszali się, żeby go wywabić na dach. Gdyby zaczęli coś tam robić mogłoby sie skończyć inaczej i trzeba byłoby go obezwałdnić na stołówce.

Fractal

"Brak reakcji ludzi w stołówce na widok Nicholasa z gnatem faktycznie był dość dziwny."

To była część gry, dlatego nie reagowali.

"Ale największym błędem moim zdaniem było to że Nicholas strzelając z pistoletu a potem rewolweru nie zauważył że broń używa ślepaków"

Nie zauważy tego człowiek, który nigdy nie trzymał normalnej broni w rękach. Podejrzewam, że Nicholas nigdy nie miał okazji strzelać wcześniej, więc jakim cudem niby miał wyczuć różnice?

Maliniak333

ja bym za durny błąd uznała znikające plamy na koszuli Christine, w drugiej scenie z nią :)
http://zapodaj.net/images/dc9f74db80e9c.png

ocenił(a) film na 6
Maliniak333

Pod koniec filmu Christine pyta się Nicholasa czy nie wypiłby z nią kawy na lotnisku... Ja interpretuję to jako furtkę do dalszej części filmu, w której okazuję się, że gra wcale się nie skończyła.

ocenił(a) film na 7
Maliniak333

Strasznie irytuje mnie to zakończenie, mógłby poderżnąć gardło bratu kieliszkiem lub coś w tym stylu. Konkluzja była by wtedy taka, iż jedno traumatyczne zdarzenie ( albo i seria) mogą zmienić człowieka nie do poznania. Zabójczy żart...uhm gra. Czysto hipotetyczni oczywiście.

użytkownik usunięty
Joker140

Dlaczego miałby zabić swojego brata? Zastrzelił go spontanicznie, ledwo zobaczył kto jest za drzwiami. Myślał pewnie, że to jacyś uzbrojeni goście, którzy chcą go ogołocić z kasy.

ocenił(a) film na 7

Jakby na to nie spojrzeć, to on zgotował mu to wszystko.

użytkownik usunięty
Joker140

Jakby na to nie spojrzeć, to Van Orton sam się zapisał do tego programu.

ocenił(a) film na 7

Ktoś mu dał wizytówkę agencji, prawda?

ocenił(a) film na 9

Nicolas "zastrzelił" brata ponieważ myślał, że jest on częścią grupy mającej na celu ogołocenie go z pieniędzy. I rzekomo w tym celu Conrad miał wciągnąć w tą rozgrywkę Nicolasa. Tak myślał ten ostatni. Oczywiście wyglądało to na "spontaniczne" ponieważ to Conrad wyszedł jako pierwszy z drzwi na dachu. Ale - jak pamiętamy - już wcześniej Nicolas w dość dramatycznej scenie oskarżył brata o "uknucie" tego wszystkiego i trzymanie "z nimi". Pozdrawiam.

raffaello_od_ferrero

I tak by brata nie zastrzelił, nawet gdyby mu w twarz napluł. Ojcował mu od śmierci ich taty, więc prędzej by skoczył z dachu niż go postrzelił.

użytkownik usunięty
Maliniak333

Feingold przecież zażartował, że gdyby ten nie skoczył, on musiałby go zepchnąć.

Broń, którą miał ze sobą Nick pod koniec filmu została wyciągnięta z książki Zabić drozda leżącej sobie gdzieś wysoko na regale...jakoś ciężko uwierzyć,że Firma tam zajrzała i włożyła ślepaki.

Gdy Nick chciał by policja poszła z nim do biura CRS to jakim sposobem byli to aktorzy? Zapewne to adwokat zadzwonił po copsów. To on wita się z wchodzącym do biurowca policjantem. Pamiętajmy,że adwokat nie wiedział o tej całej grze (na końcu filmu mówi mniej więcej " nie wiem o co tu chodzi,ale dobry szampan")

Dlaczego Nick nie wziął akt,które prywatny detektyw zostawił w aucie?

Sytuacją, która pozwalała przyjąć za pewnik,że CRS chce okraść Nicka z fortuny, była scena, gdy rozmawiał on z bankowcem i podawał hasło,a Christie sugestywnie przysłuchiwała się tej rozmowie.

Dodając do tego wspomniane zrobienie sita z domu gdzie mieszkała Christie i ostrzelanie auta.. to zakończenie sugerujące,że to wszystko było na niby jest kompletnie nieprzekonujące.

użytkownik usunięty
MickeyTorpedo

Piszesz to do mnie czy koło mnie? O nic nie prosiłem ani nie pytałem.

Koło. Dodawanie postów dziwne tu jest..

użytkownik usunięty
MickeyTorpedo

Na jakiej zasadzie?

ocenił(a) film na 10
MickeyTorpedo

Wiedzieli że pistolet jest w książce, bo zapewne wiedział o tym brat lub ta sprzątaczka czy kto to był, w każdym razie przyjaciółka rodziny. Nawet jak ona nie, bo w sumie po co miałaby wiedzieć, brat wiedział na pewno. Widać było że ma dużo problemów, że może potrzebować pomocy, bo jest jakimś wielkim nieodpowiedzialnym czy innym balangowiczem za hajs matki (i ojca). Na pewno brat zadbał o to, żeby w ostateczności wiedział, gdzie znajdzie ratunek.

Nie wziął dokumentów od prywatnego detektywa, bo on ogólnie zachowywał się częściowo nielogicznie. Dlaczego? Dlatego że takie jest życie. Douglas zagrał te rolę wspaniale. Powinien być przedstawiany jako niedoscigniony wzór innym aktorom. Nie zagrał jak aktor, tylko jak zakręcony człowiek, który uczestniczy sam nie wie w czym.
Juz to widzę, jak każdy z was komentujących działa logicznie krok po kroku, nie popełnia żadnych błędów i pewnie od razu rozwiązuje zagadkę. Przecież z fotela przed telewizorem wszystko jest takie proste! Nieważne, że wcześniej robią ci siekę z mózgu jakimiś krzywymi akcjami, pokojem hotelowym, w którym tak naprawdę cholera wie, co się wydarzyło itp. Niee, nieważne, ty wiesz, które dokumenty zabrać, skąd brać klucze i jak ich używać... jak reagować na ludzi i ogólnie wszystko. Owszem, to jest film, ale chodzi o to, żeby był właśnie realny. Realnie nikt z nas nie byłby w stanie nie popełnić żadnego błędu podczas takiej gry.

PS. Przepraszam za odkopanie wątku, ale były dwa pytania, na które mogłam odpowiedzieć ;)

ocenił(a) film na 8
Maliniak333

Zwróć też uwagę, że ci policjanci to byli aktorzy tak naprawdę... więc nie wiedzieli jak się za to profesjonalnie zabrać. Z resztą widocznie taki był plan. By go zostawić wtedy w spokoju.

ocenił(a) film na 10
Maliniak333

Ja to sobie wytłumaczyłam w owej chwili tak, że są w szoku, że komuś udało się dostać tak daleko, że do tej pory na spokojnie sobie wszystkich okradali i nikt nie "zmartwychwstal". Jak bym miała więcej czasu, to wytłumaczenie by nie wystarczyło, bo rzeczywiscie troche to zastanawiajace bylo, ale na te parę minut mi wystarczyło żeby uwierzyć, że po prostu z powodu zdziwienia nie zadziałali ;)

natkurka

Dokładnie tak. A ludzie w mundurach na stołówce to też aktorzy. I ten prywatny detektyw upuścił tacę. Dopiero "ochrona" to ci profesjonaliści.

ocenił(a) film na 7
Maliniak333

Oni byli przekonani że jego broń nie jest prawdziwa.

ocenił(a) film na 7
Maliniak333

Film byłby genialny gdyby właśnie nie było tak dużo odrealnionych naciąganych akcji jak chociażby wspomniany skok z dachu.
Ponadto sam bohater wielokrotnie pędził swoim samochodem i mógł równie dobrze zginąć w wypadku.
Pomysł był fajny ale mało przekonujące.

ocenił(a) film na 8
Maliniak333

No i miał rewolwer, jednak wypadałoby sprawdzić ile jest w nim naboi, a przy okazji mógłby zobaczyć, że ma ślepaki. Nie mówiąc już o tym, że mógł naładować ostrą.

ocenił(a) film na 9
Maliniak333

Wiem, że temat bardzo stary, ale ja do samego prawie końca myślałam, że wyjdzie na to, że on zwariował i wszystko jest wytworem jego wyobraźni. Sugerowało to trochę to, że jego ojciec popełnił samobójstwo.

Eskenia

Wszystko powyżej to nic, ja sie pytam jakim cudem on wrócił z Meksyku bez dokumentów jakichkolwiek ?

apr_fw

zapewne gra ;)

apr_fw

To jest słynne że obywatel USA ma prawo wrócić do Ojczyzny choćby się waliło i paliło.

użytkownik usunięty
apr_fw

Przekupił urzędasa w ambasadzie swoim zegarkiem. Jak wy ludzie oglądacie te filmy?

Maliniak333

Maliniak 333 "chociaż zabijając bliską osobę, każdy może zachować się zupełnie nieprzewidywalnie". W kontekście tego filmu nie może być mowy o użyciu imiesłowu współczesnego. Trzeba tu napisać "zabiwszy".

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones