Według mnie film zasłużył na te 8 punktów :) Clint Eastwood zawsze był dobrym aktorem i tym razem nie zawodzi. Z pozoru lekkie kino, wątek poznawania się z sąsiadami innej narodowości i rasy, skłócenie z synami, siedzenie na werandzie z wiernym psem... Tak to wszystko może wydawać się mało pasjonujące. Jednak film przypomina, że zwykła ludzka uprzejmość, serdeczność są bardzo ważne. Nieraz zwykły dobry gest może pomóc w przeskoczeniu uprzedzeń. Zapamiętałam ten film, ostatnią scenę, przy której płakałam. Dlatego też pozytywnie oceniam na 8 :)