genialny film o tym, że czasem obcy ludzie, mogą kochać i podziwiać nas bardziej niż własna rodzina...pokazuje jak wielka jest waga prawdziwej przyjaźni. dzięki świetnej roli Clinta,możemy zobaczyć jak dokonuje się transformacja głównego bohatera,który pod skorupą twardego i surowego starszego pana skrywa piękną duszę, doświadczoną przez bolesne doświadczenia. polecam każdemu kto liczy na kawał dobrego i ambitnego kina!