zupelnie sie zgadzam. Nawet napisalem temat o tym. Ale wszyscy uwielbiaja to dzielo, bo je zrobil Bog Clint i jest mocny i bedzie kultowy, jeszcze przed premiera, bo wszyscy idioci sciagaja i nie wypada, zeby sie nie podobal, bo narazimy sie na ich gniew, albo zarzuca nam, ze go nie rozumiemy. Jak zwykle. Ale tu nie ma nic do rozumienia, to prosta, wrecz prostacka historia, zenujace przykre rasistowskie teksty, z ktorych wszyscy na widowni sie podsmiewuja, dwugodzinny szczekoscisk Eastwooda rozpaczajacego swoje zycie i przechodzacego watpliwa moralnie przemiane, a potem przez godzine pomagajacemu chlopakowi i wplatujecemu sie w afere na wlasne zyczenie w imie trawnika. I wszystko konczy sie w piec minut. Dziwne proporcje.

Rzecz gustu chłopie. Ja nie jestem jakimś fanem Clinta nigdy nie oglądałem jego filmów. Np: mi nie bardzo podobał się oscaraowy film: Za wszelką cenę. I tak jak ty jestem w mniejszości. Ponieważ wiekszości film się podobał i świadczy o tym ocena która nie wzięła się z nikąd.