Nie niesie za sobą żadnej odkrywczej myśli, ale to nie jest film dla ludzi czytających Dostojewskiego na kiblu, a głównie dla dzieciaków w przedziale mniej więcej 3-7 lat i wiadomo, że przez to może być schematyczny czy przewidywalny dla starszego odbiorcy czy ponadprzeciętnych przedatstawicieli grupy docelowej. Gag nie będzie gonił gagu, (co nie znaczy, że nie ma w ogóle zabawnych momentów czy może nie do końca ((imo)) trafionych żartów) film usilnie nie próbuje trafić do każdego co jest dla mnie osobiscie olbrzymim plusem. Można byłoby się doczepić do paru wątków (np. Może lekko bezrefleksyjne detronizowanie poglądów Grincha na temat całej otoczki wokół świąt i ktosiów), ale wątpię żeby budowały one jakies negatywne schematy myślowe u maluchów. Mocne 6/10 z serduszkiem