Każdy film trzeba ocenić w określonej kategorii, więc dla miłośników flaków, krwi, muzyki klasycznej i wbijania gwoździ (auć) - solidna 7. Na plus to, że nie jest, jak wiele innych slasherów pozbawiony głębi oraz posiada kilka ciekawych rozwiązań fabularnych. Groteska w całym tym wirze odciętych paluchów i wydłubanych oczu, zdecydowanie daje radę, a smak ciasta i kawusi - intensywny i mięsisty. Japoński klimat oraz dziwactwa również wyczuwalne, jednak bez przesady. Film polecam każdemu, kto ma dystans do oglądanych filmów oraz pragnie solidnej dawki orientalnego gore! Nie oglądać z rodzicami ani z nowo poznaną dziewczyną :D