Kurde, nie pamiętam już, kiedy ostatnio widziałem film tak wspaniały pod względem estetycznym! Na myśl przychodzi mi tylko Inception.
Wizualnie film jest genialny. Montaż, ujęcia, scenografie, efekty specjalne, barwność świata, precyzja - pochłaniałem to podczas oglądania. Film bije na głowę "Phantom Menace", a aktorstwo, choć nadal drewniane (poza Portman), oferuje przynajmniej lepsze dialogi. Jednak efekty specjalne to mistrzostwo świata i nawet późniejszy Avatar może się przy nich bujać.
CGI może robiło wrażenie podczas premiery. Teraz wygląda zwyczajnie sztucznie i obrzydliwie. Rozumiem, że Lucas aby pokazać nam to wszystko co chciał musiał użyć efektów komputerowych. Jednak zdecydowanie przesadził i stosował CGI tam gdzie nie było potrzeby (np. klony pojawiające się na pierwszym planie. Nie miał pieniędzy na parę kostiumów?).