PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=5982}

Gwiezdne wojny: Część III - Zemsta Sithów

Star Wars: Episode III - Revenge of the Sith
7,6 256 945
ocen
7,6 10 1 256945
6,0 24
oceny krytyków
Gwiezdne wojny: Część III Zemsta Sithów
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Część III - Zemsta Sithów

Kiedy Obi Wan krzyczy "miałeś unicestwić ciemną stronę a nie do niej dołączyć" a Anakin leży bezsilny i płonie...bardzo dramatycznie to pokazali. 9/10. Moja ulubiona część z całej sagi Star Wars.

WhiteDemon

I ta piękna, wręcz anielska uroda Anakina...

Wszak sama Moc nie stworzyłaby brzydala, jak tutaj co poniektórzy "zazdrośniki" chcieliby by tak było. XD

ocenił(a) film na 10
cloe4

Zazdrośnikom umyka chyba fakt że mu ta uroda w życiu nic nie dała no i szybko się skończyła.

WhiteDemon

Eee, czy aby na pewno nic? Poderwanie Padme na pewno. Choć w sumie, gdyby mądrzej na to patrzeć... to wygląd jest chyba ostatnią rzeczą, za którą ona ostatecznie go pokochała...
http://keblava.tumblr.com/post/141892495554/why-did-padme-fall-for-anakin

A później do łóżeczka z nią... i bliźniaki... XD

ocenił(a) film na 10
cloe4

No właśnie. Mnie się wydaje że wygląd to raczej jedna z tych ostatnich rzeczy za które go pokochała. ;)
Choć nie da się ukryć taka uroda to dosłownie...Ani ładniejszy jak obrazek. Dlatego śmiać mi się chce jak Disney w marvelowym komiksie o Darthcie Vaderze go oszpeca nawet jak rysują wspomnienia i jeszcze niespalonego Aniego to wygląda dużo gorzej jak w filmie xd

WhiteDemon

TCW też go bardzo oszpeciło... I za ciemne włosy mu zrobili, w filmie wyglądają na takie złote, a tu dowalili brązowym ciemniejszym niż u Padme... WTF?
Ba! Sam Hayden się oszpeca... Dziwaczne...

Anakin przed spaleniem osobiście wyglądał źle, ale tylko po przejściu na zło z tymi żółtymi oczami... Wcześniej był śliczny, mam wrażenie, że wręcz jak dziewczyna trochę...

ocenił(a) film na 10
cloe4

No, ja bym nawet powiedziała że był ładniejszy od większości kobiet, ale to się wytnie XD

ocenił(a) film na 8
WhiteDemon

Jako psycholog z wykształcenia zwykle odcinam po prostu poważne, zawodowe tematy od filmów science fiction czy fantasy, więc pewnie dlatego tam tego nie widzę. Mamy film, gdzie na ludzkie życie oddziałuje siła zwana Mocą, dlatego skupiam się na tym jaka jest Moc, a nie na tym co który specjalista zdiagnozowałby u Anakina, gdyby ten był prawdziwym człowiekiem. Trochę w tym zawinił charakter mojej pracy, gdybym wszędzie doszukiwała się czegoś, najpewniej bym szybko zwariowała.

użytkownik usunięty
yehet

Nie dziwię się ;) też bym tak raczej nie robiła :D
Ja staram się rozumieć bohaterów. Jakoś łatwiej mi przychodzi to z bohaterami z prequeli czy OT niż z Przebudzenia mocy. Choć z jakiegoś powodu Finn mnie intryguje. Chyba wyszła im postać bardziej skomplikowana od Kylo ;)

ocenił(a) film na 8

Podstawą tego zawodu (pracuję z osobami silnie psychotycznymi i zaburzonymi) jest niewynoszenie pracy do domu. Inaczej, cóż, wszystko człowieka w pewnym momencie przytłoczy i przerośnie.
TFA jest trochę za bardzo "Disney Channel style" w moim odczuciu, a tam mało co jest głębsze.

użytkownik usunięty
yehet

Zgadzam się. Uważam, że epizody 1-6 były głębsze, więcej w nich było treści takich moralizatorskich itp. A TFA to taki ot zwykły blockbuster.

TFA jako blockbuster też średnio wychodzi. Na blockbusterze mamy wszamać popcorna i się przecież dobrze bawić, a ten film nie spełnia tych kategorii i za kolejnym razem oglądania nuży... Niby oceniłam ten film na 7/10, ale aż boję się obejrzeć kolejny raz, by ta ocena się nie zniżyła... W porównaniu do filmowej serii X-men, która również ma ciekawe przesłania, to SW 7 wypada blado... W porównaniu do Avengers czy Strażników Galaktyki też jest słabiej...

użytkownik usunięty
cloe4

Historię mojej oceny TFA znasz :D zaczęłam od 6 :D

Ja od 10... I dalej nie wiem, co mnie wtedy tak zaślepiło...

Magia marketingu. Puszczą ci fajny, pompatyczny zwiastun z masą pięknych, rewolucyjnych i lekko kiczowatych tekstów one-linerów, które oczywiście w filmie się nie pojawią typu "Jestem nikim" "Jestem jednak kimś" "Miałem tylko jedną rzecz do zrobienia" "Rebelia trwa"... + obowiązkowo jakieś nawiązanko do Vadera, by fany orgazmu dostały na samą myśl o tej postaci i jego oddechu... oraz... fajna muzyczka Williamsa do trailera i już... zadanie wykonane, podziałało z TFA, podziała pewnie i z Rogue One...

A maska Vadera... no cóż... nad siłę wepchnięta... W zwiastunie miałam ciary gdy ją widziałam, a w filmie okazała się to jedna z najgłupszych scen... To się kurde Vaddie doigrał, że takich "zwolenników" jak Ren się doczekał. ;D

użytkownik usunięty
cloe4

Zastanawiałam się czy wrzucić Ci to na privie ale wrzucę tutaj:

http://di.com.pl/tworcy-gwiezdnych-wojen-niszcza-kulture-fanowska-pozywaja-nieau toryzowana-szkole-jedi-awi-55642

http://di.com.pl/tworcy-gwiezdnych-wojen-atakuja-organizatorow-bitew-na-miecze-s wietlne-awi-54784

Na razie na priv nie musisz wysyłać, lepiej tutaj, bo w tym miejscu jest całkiem spore grono takich samych poglądowo osób jak my, więc oni/one też z chęcią to poczytają. ;D

Najpierw usunięcie stroju kąpielowego przypominającego bikini Lei... teraz to. ;) Normalnie łamana wolność słowa... I ignorowanie Jedi... A niby tacy kurde prorebelianccy. ;D

Lucas jakoś nie miał nigdy z tym problemu. Sam nawet wpisał się w jakąś jedną fanowską grupę. ;)

Wujku Jerzy, dlaczego sprzedałeś te uniwersum? Rozumiem starość, nie radość, ale nie mogłeś powierzyć SW jakimś mniej głupszym ludziom?

ocenił(a) film na 10

Boże co za...wstawić wulgarne słowo...Ech, takie są skutki gdy do władzy Mysz dojdzie. A taka niby niewinna z wierzchu. Duże uszka mogą człowieka zmylić XD

użytkownik usunięty
WhiteDemon

Noo. Chyba bardziej mnie zbulwersowało to czepianie się do tej organizacji non profit. Bo rozumiem, jak ktoś by zarabiał na SW bez pytania właścicieli (to jest kradzież) ale czepianie się o słowa organizacji, która na tym nie zarobiła?

WhiteDemon

Stary poczciwy Walter Disney nie ma nic do tego... On już dawno nie żyje. Za swoich następców w firmie, też raczej trudno by odpowiadał.

To ta s*ka Kettlen Kennedy, która otrzymała stanowisko szefa Lucasfilmu jest winna temu co się dzieje ze Star Wars... Jak widzę na YouTube choćby tę babę to mi się nuż w kieszeni otwiera...

ocenił(a) film na 8

Co to za paskudne traktowanie fanów, jak się pytam. Niedługo pewnie na konwenty się będą ludzie bać przebrać za szturmowca czy Leię, bo $$$ ludzi z Disneya bolą...

użytkownik usunięty
yehet

No szkoda słów. Z tego co pamiętam, to za czasów Lucasa pewne zapożyczenia były tolerowane a nawet nagradzane. Oczywiście nie takie jakieś jawne złodziejstwo ale np. jak to z linku gdzie mówią o charytatywnej zabawie na miecze -- to jest mega przeginka.

Co do konwentów, to ja się zaczynam zastanawiać czy przypadkiem i one nie będą zabronione. W sensie, czy nie będzie tak, że wyłącznie Disney będzie mieć prawo taki organizować. A że Cię nie stać na wyjazd do USA na legalny konwent? Pff jesteś nikim ...

ocenił(a) film na 10
yehet

Nie no spoko. :) Wiadomo że przy takim zawodzie to faktycznie, domyślam się że odcinanie się od pracy jest po prostu konieczne.
Akurat jeśli chodzi tutaj to się w sumie posiłkowałam ciekawostką od AXN gdzie zamieścili info że w 2007 jacyś francuscy psychiatrzy "zbadali Anakina" w Zemście, i dopatrzyli się tam właśnie borderline ;)

ocenił(a) film na 10
yehet

Z tym że jeden i drugi był w stanie czasami kontrolować tego głównego. Głównego, mam na myśli że w będącego po Jasnej Stronie Mocy Anakina czasem wstępował Vader i odwrotnie. Po Ciemnej Stronie czasem "stery" przejmował Anakin. Uważam że np. kiedy w Imperium kontratakuje Boba Fett próbuje zastrzelić szalejącego Chewiego to Anakin wstąpił na chwilę w Vadera i opuszcza lufę blastera. Tym samym ratuje Chewiemu życie bo inaczej by zginął. Uważam że Vader mógłby się nie przejąć śmiercią Wookiego, za to Anakin tak.

użytkownik usunięty
WhiteDemon

Też zwróciłam uwagę na tą scenę i odbieram ją podobnie. Bo jak inaczej można to wyjaśnić? Nie ma właściwie przed czy po tej scenie wyjaśnienia czemu tak się zachował.

użytkownik usunięty
WhiteDemon

U Luke`a to widać jedynie poczucie bezwartościowości, tłamszenia tego, że chciał być kimś więcej niż jakimś tam farmerem ale tylko w ANH. To może ale nie musi prowadzić do jakiś schorzeń psychicznych. Ale u niego tego nie ma. Luke z OT a dokładnie ten z TESB oraz RotJ jest człowiekiem silnym psychicznie, do tego stopnia, że mimo iż wszystko i wszyscy mu do znudzenia gadają jaki to tatuś bee, on wie, że jest w nim dobro. Inaczej raczej nie starałby się go uratować.

Można tu dodać, że Luke tylko w jednym momencie pałał rządzą zemsty, za którą chciał zamordować... Wtedy, gdy miał się zmierzyć z Vaderem. Chciał go zabić za to, że ten mu zamordował ojca-legendę Jedi...

Swoje podejście do Vadera diametralnie zmienił, gdy to on okazał się jego ojcem... Wtedy dopiero popatrzył na tę istotę po ludzku, a nie jak na bezdusznego robota. ;)

użytkownik usunięty
cloe4

Właściwie to w dwóch momentach - we wspomnianych przeze mnie epizodach - na Bespin zanim dowiedział się, że Vader to jego ojciec i wtedy, gdy na II GŚ Vader go podpuścił, że skoro on nie chce przejść na CSM to może zrobi to jego siostra. Ale to nie był tak gniew prowadzący do jakiejś choroby psychicznej czy schorzenia typu bordeline (bo to nie jest choroba psychiczna a pograniczne zaburzenie osobowości, choć podobno w Polsce jest to traktowane jako choroba psychiczna).

Wtedy to był bardziej napływ agresji. Ją czasami ma każdy człowiek. Nie trzeba być chorym psychicznie, by się w*rwić... ;D A on mocno kochał swoją siostrę i bał się o nią...

Dobrze, że taka scena się pojawiła w ROTJ, bo dzięki niej Luke został oddarty z tej łatki "grzecznego chłopca"... Ba, po ucięciu ręki ojca, wręcz doszedł do wniosku, że jest na dobrej drodze by skończyć tak jak on. I żadne borderline nie byłoby tu potrzebne. ;)

użytkownik usunięty
cloe4

Zgadzam się. To jest po prostu facet z silnym kręgosłupem moralnym (mówię przynajmniej o tym z OT), który dodatkowo bardzo kocha rodzinę, o której dowiedział się "przed chwilą". Zatem jego miłość do rodziny jest tutaj absolutnie zrozumiała. Z siostrą zażyłość jest większa, bo przecież przez kilka ostatnich lat (między 4 a 6 epizodem) bardzo dużo wspólnie przeżyli.

Eee, on się w swojej siostrze podkochiwał... Ale niestety z urokiem Hana nie miał szans. ;D Sama Leia zawsze bardziej traktowała Luke'a jak brata (poza tym pocałunkiem, ale to wypadek, zrobiony bardziej na złość Hanowi XD) i czuła, że między nimi jest jakaś mocna, głęboka więź, ale nie romantyczna...

Ba, nasz Łukaszek w nowelizacji wręcz czuł, że jest za Leię mocno odpowiedzialny. Uważał się wręcz za starszego brata, który ma się nią opiekować... Choć wówczas nawet nie miał pojęcia, który bliźniak wyskoczył z brzucha matki pierwszy. (ale to jednak był on XD)

Luke - kurcze tak bardzo przypomina on swoją mamę... Tak bardzo. ;D

użytkownik usunięty
cloe4

No podkochiwał ale w momencie pojedynku na II GŚ już wiedział, że to jego siostra.

I tak zgadzam się, Luke jest odbiciem Padme. Tyle, że Padme to raczej nie uciekała od problemów (mówię tutaj o tym jak przedstawiono jego osobę w TFA).

Jakby teraz Disney wpadł na pomysł spin-offa, gdzie pokazano by np. w 10-letniej dziurze pomiędzy Mrocznym Widmem a Atakiem Klonów, że Padme jako Królowa Naboo również uciekała od problemów, i miała w gdzieś los poddanych, to trzeba by było taki film olać ciepłym moczem...

TFA przemilczam po prostu... Bo właśnie w podobny sposób Luke'a tam zniszczono... Dziwi mnie fakt, że od tak siostrę zostawia samą z tym postimperialistycznym bagnem, Hana jeszcze mogę zrozumieć, ale Luke'a???

Zresztą, nie wiemy też w TFA wszystkiego... Może Luke wykonuje jakąś tajną misję? Zależy to już od Johnsona...

użytkownik usunięty
cloe4

No ja mam nadzieję, że okaże się, że on jakąś mega ważną misję czyni. Inaczej .....

Inaczej... zhejtuję Disneya... Bo tylko tyle mogę zrobić ;D... No i nie uznam tej trylogii.

Ale na razie daję drugą szansę temu projektowi.Byłoby mi smutno gdyby Sequele się tak zmarnowały...

użytkownik usunięty
WhiteDemon

Nikt tu nie usprawiedliwia Hitlera. Jest tylko mowa o tym, że był on wstanie oddzielić swoje złe ja od swojego dobrego ja. Hitler nienawidził Żydów ale to nie znaczy, że nie mógł kochać na swój sposób jakąś kobietę, która była Niemką.
Z tego co pamiętam to była gdzieś tam mowa, że nawet wobec bliskich potrafił być nieprzyjemny jak zrobili coś po nie jego myśli. Czyli coś jakby Anakin wobec Padme, gdy zobaczył Kenobiego w drzwiach jej statku. Kochał ją ale złość wzięła wtedy górę i prawie by ją zabił. A potem zamiast wziąć za to odpowiedzialność, to obwinił za to Kenobiego.

ocenił(a) film na 10

Wiesz to jest Twoja sprawa. Jeśli chcesz stawiać znak równości między moim zdaniem socjopatą a ciężko chorym bordelineowcem z rozdwojeniem jaźni to ja Ci tego zabronić nie mogę. Zupełnie się z tym nie zgadzam ale no to Twoja rzecz.

WhiteDemon

Nikt nie broni Hitlera. Odbierając mu chorobę psychiczną wręcz zwiększamy znaczenie jego zła, jakie popełnił. ;)

To ty non stop mówisz, że Anakin był chory i to go usprawiedliwia...
To tak jak z uczniami, którzy mają dysleksje (dysortografię, dyskalkulię, czy cokolwiek). To już nie są lenie, czy tez przypadki gdzie rodzice nie dopilnowali dzieciaka... Po prostu biedaczek ma schorzenie i nie umie poprawnie pisać... (co jest bzdurą, bo znam "dysortografików", którzy pisali mniej błędów niż "zdrowi" uczniowie, a egzaminy i tak pisali na lepszych warunkach z dłuższym czasem)...
To samo z ADHD...

Dla mnie niestety choroba psychiczna nie może być usprawiedliwieniem za nic. Nic na to nie poradzę, e uważam, iż ktoś robi zło, to je robi i koniec kropka... Sorki, ale ja to tak widzę...

ocenił(a) film na 10
cloe4

Ech, chyba muszę powtórzyć o tym szpitalu psychiatrycznym. Mówię że Skywalker potrzebował pomocy szukał jej (scena u Yody) nie dostał, a sygnały ostrzegawcze wysyłał od samego początku (scena gdy Rada wyczuwa tkwiacy w nim lęk i gniew). Co skutkowało kompletnymi paranojami i nasileniem objawów chorobowych. I zapłacili za to wszyscy włącznie z nim. No w życiu tak nie ma. W życiu cierpią tylko najblizszi terapeuta chorego ewentualnie ci co staną się celem odreagowania. Ale yo SW więc cierpienie Skywalkera rezonuje na całą galaktyke.

użytkownik usunięty
WhiteDemon

Nie stawiam znak równości. To, że mieli w sobie coś podobnego nie jest stawianiem znaku równości. W wielu schorzeniach są podobne symptomy i dlatego często wydawane są błędne diagnozy.
Nawet w artykułach o bordeline często widziałam opinie, że nie jest ono prawidłowo rozpoznawalne, dlatego wiele osób nie uzyskuje odpowiedniej pomocy.
Widzisz, ja kiedyś poszłam do lekarza - powiedziałam mu, że od dłuższego czasu mam problemy z robieniem czegokolwiek. Usłyszałam, że na lenistwo nie ma lekarstwa. Lekarz był dupą bo to co mu opisałam to były typowe objawy depresji lub problemów z tarczycą.

ocenił(a) film na 10

No właśnie. Trafiłaś na lekarza kretyna i szczęście w nieszczęściu że chodziło o tarczycę a nie jeszcze poważniejsze rzeczy. Choć problemy z tarczyca to też oczywiście jest rzecz poważna której lekceważyć nie należy.

ocenił(a) film na 10
cloe4

Jesteś taka pewna że nie o zemstę. A przecież chwilę przedtem został zabity Obi-Wan.. Ktoś bardzo dla Luke ważny. Koleś natychmiast zgłasza się na ochotnika. I czemu mam nie porównywać? On też zabił. I to jak mówiłam obsługa DS liczyła 2 miliony ludzi w tym techników, cywilów, nie tylko szturmowców czy dowódców.

WhiteDemon

Luke prędzej mógł się zemścić za rodzinę, bo Obi-Wana to znał z parę dni... Tak czy siak film nam tego nie wyjaśnia. I w tym wątku trylogia OT strasznie kuleje. Tam wszystko jest czarno-białe... Aż brakuje mi jakiegoś spin-offa który potrafiłby trochę uczłowieczyć niektórych ludzi Imperium, a pokazać wady "kryształowej" Rebelii... Ale cóż, teraz zwłaszcza za poprawnie politycznego Di$neya można sobie co najwyżej pomarzyć...

cloe4

Czytając książkę ' Gwiazda śmierci' natrafiłem na parę fragmentów które pokazały że imperiální nie byli źli do bólu - kiedy użyli gwiazdy śmierci na Aldeeran ws zeszli do pokładowego baru by świętować ale nie wszyscy się cieszyli - jeden z oficerów twierdził że to co zrobili to nie powód do dumy bo zniszczyli planetę pełną niewinnych istnień i po co? By kogoś zastraszyć? Przecież równie dobrze mogliby użyć jej na jakiejś pustej planecie a efekt byłby ten sam. Dodatkowo ktoś kto bezpośrednio odpalił gwiazdę był zniesmaczony tym co zrobił bo czuł że to zło.. Dodatkowo przypomniał sobie to jak marzył by stanąć za sterami potężnej broni i jsk dziadek mu mówił ' uważaj czego sobie życzysz bo to może się spełnić'

dawid10809

Czytałam i pamiętam.. ;) Bardzo fajna, takie uzupełnienie dla Nowej Nadziei. ;D

Gwiazda Śmierci to taki odpowiednik Bobm Atomowych... Sorry, ale to co niesie zniszczenie nie może być dobre... Serio. To straszne, wysadzić planetę ze wszystkim co posiada...

TFA niestety z tego zakpiło dla większego rozmachu...

cloe4

Dla każdego zjawiska istnieje negatyw i pozytyw, i wszyscy wiemy że choć gwiazda śmierci miała na celu tylko niszczenie to w odpowiednich rękach i celu mogłaby być niezłym narzędziem naprawy wszystkiego. Przynajmniej ja tak to widzę.

dawid10809

Pewnie tak... Choć trzeba przyznać, że nauka najlepiej się rozwija właśnie w czasie wojny. ;)

cloe4

Wojny są katalizatorem dla wielu rzeczy - nie mówie że są dobre ,ale to właśnie wojny mają jakiś dziwny talent do tego by się ludzie jakoś zjednoczyli , by doszło do postępów w nauce :)

dawid10809

Podczas wojny ludzie często też pokazują prawdziwe oblicze... W czasie pokoju łatwo być dobrym, ale to wojna jest najlepszym testem na pokazanie prawdziwej moralności człowieka.

Albo się jest dobrym i pomaga cierpiącym (nie koniecznie trzeba walczyć), albo jest się sprzedajną gnidą, która zdradza innych za pieniądze.

Cóż, znając mnie, ja chyba bym się w ogóle nie wychylała... Choć kto wie...

cloe4

Nie bez powodu mówi się ' przyłóż mi ostrze do gardła a pokaże kim jesteś'
Ja pewnie pomógłbym tylko bliskim sobie osobom a reszta by mnei nie obchodziła ...

użytkownik usunięty
WhiteDemon

Na wojnie nic nie jest szare. Wszystko jest czarno białe. A OT jest właśnie czarno biała i dość łopatologiczna w porównaniu z PT.

ocenił(a) film na 10
cloe4

A przepraszam, tak dobrze znasz Hitlera że wiesz czy te uczucia były prawdziwe? Ja mogę bez problemu'zajrzeć' do głowy postaci fikcyjnej, dzięki temu wiem co naprawdę myślał i czuł. I naprawdę proszę mnie rozbrajać twierdzeniami o miłości Hitlera.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones