Luuudzie!!! Dziś obejrzałam ostatnią częśc sagi-Gwiezdne Wojny. Po prostu film przeszedł moje wyobrażenia!! Jest to zasługa oczywiście fabuły i akcji ale przede wszytskim najcudowniejszeg, najbardziej przystojnego, nieziemsko przystojnego Anakina Skylwakera czyli Haydena Christensena. Jego uroda w połączeniu z fenomenalnym kunsztem aktorskim dała piorunujący efekt, Wraz z moją kumpelą piszczałyśmy gdy tylko pojawił się na ekranie. Już od dawna twierdziłam, że jest to najśliczniejszy aktor Holywoodu ale po tym filmie moje przekonania jescze więcej się potwierdziły. Wydawało mi się, że przydługawe włosy jakie ma w tym filmie będą go pobrzydzały ale nic więcej mylnego!! Kocham go!! :*
No dobrze, a teraz gdy nazachwycałam się Haydenem mogę przejść do ogólnej oceny filmu:
Otóż od strony technicznej dotyczącej scenografii, scenerii, kostiumów i efektów specjalnych absolutnie nie ma do czego się przyczepić-film zrobiony jest profesjonalnie, z dbałością o najmniejsze detale. Najbardziej zachwyciły mnie walki na świetlne(?) miecze. Oprócz tego fajnie zostały przedstawione różnego rodzaju robociki i takie tam rzeczy ;) W tej dziedzinie film dostaje ode mnie 5+ :)
Kolejnym aspektem ekranizacji jest oczywiście obsada aktorska... Tutaj oczywiście prawdziwą błyszczącą gwiaza był Christenesen ale o tym powiedziałam już chyba wystarczająco wiele wcześniej :P No więc zajmę się oceną pozstałych aktorów. Podobała mi się gra Natalie Portman... dobrze odzwierciedlała uczucia targające ją jako żonę, matkę i księżniczkę(?) Na brawa zasługuje również aktor(zapomniałam nazwiska;)) grający Obi-Wana. Jego gra okazała się bardzo dobra i profesjonalna. Reszta aktorów nie powaliła mnie tak bardzo na kolana...ale grała wystarczająco dobrze aby ich choć trochę pochwalić. Hmmm co do oceny to muszę podzielić ją niestety a może stety na dwie kategorie-pierwsza- dla Haydena i druga dla reszty aktorów :P
No to chyba nikt tu się nie będzie zastanawiał że w kategorii piierwszej ocena jest maxymalna-6, zaś co do drugiej - 5.
Kiedy powiedziałam o zaletach filmu czas przejść do jego wad. Otóz moim zdaniem film posiada jedną dużą wadę, która psuje cały efekt ostatniej części sagi. Jest to co z przykrością stwierdzam kopiowanie wielu rzeczy z filmu najlepszego moim zdaniem na świecie a mianowicie "Władcy Pierścieni". Ja jako wierna fanka trylogii Tolkiena odrazu zauważam te podobiueństwa. Wyróżniam tutaj te główne- np. używanie zwrotów takich jak "Ciemna strona mocy" "Siły zła" to wszytsko jest może dla nieoglądającego W.P. zwykłym przypadkiem, Ja jednak jako wielnbicielka władcy z całą pewnością mogę stweirdzić, że było to ściągnięte. Nawet ton jakim mówione były te wyrażenia przypominał ten z Władcy... Kolejne podobieństwo- Obi Wan leci na ptaku-stworze który jest po prostu podrobionym Upiorem Pieścienia w filmu Jacksona. Oczywiście nie wygląda tak jako on i ni9e służy złemu ale samo jego zastosowanie uważam za niezręczną kopie. I teraz jedno podobieństwo które jest już tak widoczne, iż nawet moja koleżanka która za Władcą nie przepada stwierdziłą, że jest zupełnym "papugowaniem" Mianowicie chodzi o miejsce w którym walczył Anakin z Obi-Wanem . Jest to w zupełności kopia Mordoru z Włąadcy Pierścieni - ta sama ognista lawa, te same mosty itp. Ta część scenografii zniesmaczyła mnie bardzo bo jak można tak wyraźnie naśladować czyjś pomysł. I jako ostanie- jeden nie wiem jak to nazwać chyba zamek bardzo podobny był do Twiedzy-Zamku Gondor z trylogii "Władca Pierścieni" .
Hmm jeszcze jedna rzecz która nie pasowała mi w ekranizacji- to po prostu jej zakończenie-było tak niespodziewane i niestty dla mnie straszne, że prawie się popłakałaam. Jak można zostwić głównego bohatera i dotychczas wspaniałą postać jako okrponego i złego Lorda... Przecież to niesprawiedliwe dla wszytskich oglądających sagę!! Wiem, że w dalszych(tj, starszych) cześcciach staje się znów dobry, ale nie gra w nich już Hayden!! A pozatym takie zwieńczenie trylogii zawsze w każdym filmie kończy się wspaniale twz, happy endem. No ale coż wiadomo, że film zawsze jakąś wadę mieć będzie, ale w przypadku "Zemsty Shitów" jest ich niewiele i przykrywają je zalety :)
Myślę, że na podsumowanie filmu należy mu się ogólna ocena, Moim stponiem dla filmu jest : 5+
(Ale ten plus to tylko ze względu na Haydenka :*** :P )
gdybys byla nauczycielka uczniowie ubostwiali by Ciebie za wyrozumialosc :) ale to moze byc jedynie poczatkowa reakcja na film - ja rowniez nie moglam wyjsc z podziwu dopiero pozniej zaczelam zauwazac powazne braki w scenariuszu i pozostale hmmm... nazwijmy to "niedociagniecia" ale na ten temat bylo juz tyle mowione ze zwyczajnie nie chce mi sie wszystkiego powtarzac... ;P
jezeli chodzi o porownania do LOTR sa jak najbardziej trafne Lucas czerpal zarowno z trylogii Tolkiena jak z Diuny czy mitow calego swiat a nawet teorii psychologicznych - jednak dotyczy to Starej trylogii (wystarczy odrobic lekcje i zajrzec np. do majowego Filmu :D) tego typu "zapozyczenia" sa z sposob celowy lub nie umieszczane w filmach... na upartego ZAWSZE sie "cos" znajdzie :)
kazda pozycja TEGO kalibru zawiera pewne odwolania do 1000 innych filmow ksiazek legend etc... mozna sie ich doszukiwac lub nie ale nie powinno to nikogo bulwersowac;
Buziaki! :*
litości, kto tę recenzję pisał??? ja rozumiem, że gusta są różne i etc., ale chyba SĄ jakieś granice?
zresztą pominę to, że film zawiódł moje oczekiwania i, że nie dokońca rozumiem jak można nie zauważać POWAŻNYCH błędów w scenariuszu (np. jedi na pewno zauważyliby ciążę padme- zbytnio to sie z nią nie ukrywała- a nie podejrzewali chyba, że ojcem dziecka jest Jar- Jar. wywaliliby anakina z zakonu.), i tego, że lucas zamienił jedna z najwspanialszych bajek na tym świecie, w zwykłą telenowelę rodem z argentyny, i przejdę do tego, co mnie wręcz rozśmieszyło w tej recenzji. Mianowicie rzekome powiązania z WP.
czepiasz sie smoka. smok jest integralną częścią prawie wszytkich historii fantasy i nie jest znakiem rozpoznawczym tylko WP.
czepiasz sie lawy. o tym, że finałowy pojedynek Obi- Wana i jego ucznia rozgrywać sie będzie wśród gorącej lawy, wiadomo od lat mniej- więcej dwudziestu.
czepiasz sie "ciemnej strony mocy"... ratunku. tak sie składa, że w bajkach dość często stykają sie ze sobą siły ciemności i światła i TO nie jest przypisane jedynie WP.
mogłabym rozpisać sie bardziej, ale prawdę mówiąc po co?
tu polemika nie ma sensu! Braki wiedzy i tyle (oczywiście nie Twoje ale karate). Tu trzeba edukować, nie dyskutować!
Dziwny ten komentarz. Christensen akurat w tej części zagrał dobrze, pozostali aktorzy też poradzili sobie z rolami. To ściąganie z "Władcy pierścieni", to jakiś bezsens, to już jak jest lawa to musi być ściągnięte z WP, jak jest CSM też? Bez przesady. A ten stworek, na którym jeździł Obi-Wan w ogóle mi stwora, na którym jeździł Nazgul nie przypominał. Cóż, Anakin, choć tą postać lubię, wcale taki wspaniały nie był, już w "Ataku klonów" pokazał swoje wady. A Darth Vader to mój ulubiony bohater filmu i musiał jakoś powstać, a sposób, w jaki się narodził był całkiem ciekawy. Dla mnie to wcale takie niesprawiedliwe nie było, było dokładnie tak, jak być powinno. Ogólnie film mi się bardzo podobał, nie tylko z powodu Christensena, ale ciekawych postaci, takich jak R2-D2, który na początku dał niezły popis, Obi-Wan, Yoda, wredny Palpatine, czy słynny kaszlak Grievous. A Christensen wcale nie zagrał lepiej od pozostałych aktorów.
Nie tyle dziwny, co raczej śmieszny. Zwłaszcz ostatni paragraf. Happy endings, lol. Seriously girl, you made my day.
Zgadzam się że Christensen zagrał całkiem dobrze (jego rozmowa z Padme na Mustafarze to jedna z moich ulubionych scen- ten z deczka obłąkany usmiech...) ale z pewnoscią nie postawiłabym go wyżej niż McGregora czy McDiarmida. To w zasadzie ich popis. Co nie zmienia faktu że jest śliczniutki :) Jedynie Portman mnie rozczarowała. Jest albo sztuczna albo całkiem wyprana z emocji.
A co do Anakina jako wspaniałego bohatera... To stwierdzenie jest nieco przerażające. Dla mnie Skywalker to wspaniały antagonista, ale raczej nie charakter, który sie lubi. Już w AotC wiemy że jest dzieciobójcą (Tusken Raiders). Anakin jest arogancki,egoistyczny, rządny władzy, nie uznaje autorytetów i ma problemy z kontrolowaniem własnych emocj. Żal jedynie zmarnowanego potencjału. Mógł osiągnąć tak wiele...
Co do Tolkiena, znam jedynie filmy i to co wspomniałaś jakoś mnie nie uderzyło, ale ja fanką jego nie jestem (nie byłam w stanie przedrzeć się przez pierwszy rozdział, nudaaa...). Stwór na którym jeżdził Obi-Wan nie latał...Co do Mustafaru- historia Vadera jest powszechnie znana od lat...Tak jak i fakt, że gwiezdna saga to w zasadzie baśń osadzona w realiach sci-fi. Ciemna strona mocy- ściągnięta z "Władcy Pierscieni", lol. Jeśli powiem,że Tolkien "splagiatował" baśnie, podania ludowe, itp. pewnie poczujesz się urażona. Pomyśl trochę, dziewczyno!
Acha...chwileczkę nie najeżdżaj na mnie bo, ja nie napisałam że uważam Anakina za wspaniałą postać!! Nic takiego w tej recenzji nie było. Za to było stwierdzenie, że Hayden (prywatnie) jest cudowny. A co do postaci Anakina...uważam, że na początku był postacią pozytywną-chciał przecież pozostać wierny zasadom Jedi i jednocześnie być uczciwym wobec kanclerza. Jego postać zmieniła się drastycznie kiedy został Lordem... a zresztą ja tu się nie będę z nikim wykłócała-nie znam dobrze Gwiezdnych Wojen, ale na tyle ile coś wiem to wiem :P
Wybacz jeśli źle cię zrozumiałam, nie miałam zamiaru na ciebie najeżdżać.
Rozumiem, że nie każdy jest fanem Star Wars. Czuj się rozgrzeszona za wszystko oprócz zarzutu o plagiarysm :)
Fangirling jest ok:) Sama sie do tego przyznaję. Hayden jest śliczniutki.
Zdaję mi się, że osoba pisząca tą reenzje ogladała chyba tylko Zemstę Sithów i mało wie o świecie Star Wars... Ciemna Strona Mocy ściągnięta od Władcy Pierścieni... dziewczyno litości!
Zgadza się-może mało wiem o Stars Wars :) Ale to są wyłącznie moje subiektywne odczucia i do nikogo nie muszę ich przekonywać. A wcale nie jest tajemnicą, że Tolkien czerpał z dawnych legend, mitów i baśni. Po prostu ja będąc wielką fanką "Władcy" uważam, że naprawde niektóre rzeczy były ściągnęte. Oki, może z ciemną stroną mocy przesadziłam hehe...;) Ale ja mam fioła na punkcie Władcy dlatego wszytsko odrazu mnie razi co nieudolonie jest naśladowane. Wiem, rozumiem, że po prostu świat scienic fiction często się ze sobą łączy. Ale dla mnie świat Tolkiena jest tak wspaniały, że trudno mi się pogodzić z tym, że ktoś czerpie choć trochę z jego pomysłów. I dzięki za komenty chociaż większość z Was tak jak myślałam na mnie wsiadła :]
Ludzie na Ciebie wsiedli bo wypisujesz bzdury. Nie wiem co to za pomysl ze niby Star Wars bazuje na Wladcy Pierscieni. Kompletna bzdura.
ah te fanki co to ogladaja star wars "Bo HaYdEn JeSt ŁaDnY" :)
Plejades, mi ręce opadają! Rozumiem że dzeicakom film się podoba, ale takie herezje (SW=WP, Christensen to wspaniały aktor) to ignorancja najczystszej wody! Karate i inne dziewoje, najpierw trochę poczytajcie, pooglądajcie, a potem z czystym sumieniem piszcie na forum. Łatwo jest się ośmieszyć....
karate, dziewczyno! ile ty masz lat? twoja "recenzja" przeraziła mnie. Porównania do Władcy są idiotyczne! A ja porównam SW do bajki o wilku i czerwonym kapturku (ona ma kapturek (Imperator), wilk jest zły, wilk zmienia się w babcie, babcia zmienia się w wilka). Jak wyjaśnil Ci ktoś w innym poscie, to tylko zbieg okoliczności.
Co do gry Christensena, litości! Powiedzpo prostu, że Ci się podoba jako facet. Jaka gra aktorska? Zagrał w kategorii miernie-znośnie.
Czekam na ripostę i pozdrawiam.
wlsciwie nie wiem do czyjego tekstu mam sie odniesc, wszystko sie zmienilo, barwna opwiesc o walce dobra ze zlem dobiegla konca, nie wiem kto jest sliczniutki, kto przystojniutki, wiem ze kolo sie zamknelo,najwspanialsza historia moich czasow zostala opwiedziana...ta czesc, dla mnie najbardziej wzruszajaca a jednoczesnie najbardziej krwawa dorosla razem ze mna...
jedno jest pewne:kto nie rozumie przemiany ankina, czym sa ciemna i jasna strona nie powinien ogladac zadnych filmow tylko czytac bajki
dla kogos kto czekal na kolejne czesci to wielkie przezycie...
KOBIETO! ŻAL MI CIEBIE!
Ty nie masz wstydu! Jak możesz w taki sposób wypowiadać się na temat, o którym nie masz zielonego pojęcia!? Czy Ty w ogóle wiesz o co w SW chodzi? Z Twojej natchnionej wypowiedzi bynajmniej to nie wynika! Rany! O jedno sie nie martw: krytykiem filmowym to ty nie zostaniesz, a jak chcesz pisac takie opinie, to smiało, ale moze pisz je w mailach do swoich kolezanek... Bedziecie mogly wspolnie ślinić się na mysl o pieknym, cudnie zbudowanym, genialnie grającym i w ogole super "Haydenk'u" !!! :D
Jak Ty napisalas - "kunszt aktorski" ? HAHAHAHA!! :
Jezu! Jak mozna sie tak publicznie kompromitowac :D :O
Caly Twoj wywod pod wzgledem merytorycznym jest kompletna bzdurą, a jesli chodzi o Twoją zdolnosc do rejestrowania wybitnego aktorstwa, to szczerze współczuje...
Nie - juz nie bede o tym mowil. TWOJ KOMENTARZ JEST ŻAŁOSNY!
PS
Polscam Tobie i Twojej kolezance "Krolestwo niebieskie":) Tam tez kunsztownie gra, zapewne uwielbiany przez ciebie takze Orlando (teraz pewnie chwilowo ma mniej punktow, bo Hayden'ek jest bardziej TRENDY)
HEHEHEHEHEHHEHEHEHHEHEHEHEHHEH EHHE
KOBIETO! ŻAL MI CIEBIE!
Ty nie masz wstydu! Jak możesz w taki sposób wypowiadać się na temat, o którym nie masz zielonego pojęcia!? Czy Ty w ogóle wiesz o co w SW chodzi? Z Twojej natchnionej wypowiedzi bynajmniej to nie wynika! Rany! O jedno sie nie martw: krytykiem filmowym to ty nie zostaniesz, a jak chcesz pisac takie opinie, to smiało, ale moze pisz je w mailach do swoich kolezanek... Bedziecie mogly wspolnie ślinić się na mysl o pieknym, cudnie zbudowanym, genialnie grającym i w ogole super "Haydenk'u" !!! :D
Jak Ty napisalas - "kunszt aktorski" ? HAHAHAHA!! :
Jezu! Jak mozna sie tak publicznie kompromitowac :D :O
Caly Twoj wywod pod wzgledem merytorycznym jest kompletna bzdurą, a jesli chodzi o Twoją zdolnosc do rejestrowania wybitnego aktorstwa, to szczerze współczuje...
Nie - juz nie bede o tym mowil. TWOJ KOMENTARZ JEST ŻAŁOSNY!
PS
Polscam Tobie i Twojej kolezance "Krolestwo niebieskie":) Tam tez kunsztownie gra, zapewne uwielbiany przez ciebie takze Orlando (teraz pewnie chwilowo ma mniej punktow, bo Hayden'ek jest bardziej TRENDY)
HEHEHEHEHEHHEHEHEHHEHEHEHEHHEH EHHE
No a Wladce Pierscieni pewnie ogladala zeby powzdychac do Orlando Blooma w roli Legolasa :) I tak sie nam rodzi mlody, utalentowany krytyk filmowy... :D
A ja uważam że recka kogoś nie związanego z tematem może być równie cenna, jeśli nie cenniejsza od relacji zagorzałego i ślepo wpatrzonego w ekran fana (to ja:) bo wypatrzy błędy i niedociągnięcia których ja bym nie chciała widzieć i nie widziala mimo że by mnie po oczach biły, dzięki ci panno KARATE, dzięki tobie podobnym twórcy filmów wiedzą co mają poprawić, ale przyrównywanie SW do władcy to przesada, napisałam raz opowiadanie, fajne, niekrótkie ale i nie jakieś super. Kilka lat później okazało się po przeczytaniu diuny, że Herbert napisał podobne tylko większe lepsze i sławniejsze, nigdy z diuną nic wspólnego nie mialam, i nic z niej nie czerpałam, a cholera podobne...
A tak w ogóle to najbardziej mi się w tych wszystkich filmach podoba postać Arweny zwanej undomiel, wieczorną gwiazdą. Śliczna jak żadko kocham ją ... hehehe...
pozrawiam obie strony barykady
Acha! I nie czepiajcie się biednej KARATE, że nie wie co się z Anakinem działo, dla nas to oczywiste że lord Vader to Anakin a nie kto inny, ona nie musi tego wiedzieć a ileż radości jej sprawi poznawanie dalszych losów i E.IV, V i VI. To bedzie radocha a wy "fani" od siedmiu boleści macie fige bo juz wiecie jak to się zakończy, ja też wiem i mam fige, ale nigdy nie zniże się do pytania kogoś z oburzeniem "czy ty w ogole wiesz o co w SW chodzi" zalatuje perfidnym szowinizmem, oczywiście głąbie że nie wie! Inaczej by takich głupot nie pisała, więc wybacz jej ignorancję i zachęć do poznawanie świata SW a nie bluzgaj i dowódź tym że nie warto.
Ja nie mam nic przeciwko ludziom, ktorzy nie znaja Gwiezdnych Wojen, ale nie rozumiem po co takie osoby biora sie za pisanie "recenzji". Nie nalezy sie wypowiadac na tematy, o ktorych sie nie ma pojecia.
"zalatuje perfidnym szowinizmem" ?
Nie rozumiem skad tez zarzut:) Chyba pomyliles/las pojecia.
Nadal upieram sie przy swoim (i z plejades) = jesli nie masz pojecia o czym piszesz, to nie nazywaj tych wypocin recenzją!
No i jeszcze te beznadziejne porownanie SW do WP :D
Normalnie zal mi Cie Vereena. Stajesz w obronie osoby, co moge zrozumiec, ale nie wciskaj mi kitu, ze uznajesz ta recenzje za warta czegos wiecej, niz zbluzgania!
Jesli mnie ponioslo i wyszlo na to, ze to atak personalny, to przepraszam, ale nie moge zniesc paplania wzdychajacych panienek, zapatrzonych w "perfekcyjną" ich zdaniem gre aktorow-ulubiencow!
do Karate:
To juz lepiej zaloz w razie czego post o nazwie: "KOCHAM ANAKINA" i daje slowo: nie zjade tego!
Ale jak piszesz takie bzdury o meritum SW, a do tego oprawiasz to swoim uczuciowym ekshibicjonizmem wychwalajac w nieboglosy cienko grajacego Christensena, to nie pozostaje nic tylko sie nad Toba (i podobnymi) zlitowac...
Mimo wszystko: milego dnia :)
polemika nie ma tu sensu! dzecinada! majac tyle lat co karate, wnioskuje ze ok 12,15, trzymalem sie z dala od recenzji i krytyki filmowej, to zostawialem dla innych bardziej obeznanych w temacie.
dzis kazdy moze wypisywac bzdury w takim miejscu jak webfilm.
kolejna rada, karate. takie rzeczy wypisuj sobie w swoim pamietniku. tu sie tylko osmieszasz!
a Pani Valrena to obronca ucisnionych na filmweb i co gorsze, slabych filmow. apeluje o mniej tolerancji, w swiecie gdzie tak sie o nia walczy.
Wraz z moją kumpelą piszczałyśmy gdy tylko pojawił się na ekranie - wspołczoje ci i twojej koleżance a co do ciemnej strony mocy powiem ci tak hahahahahahahhahah
a ja współczuję Ci Twojej ortografii i ignorancji dla sacrum wielu kinomanów. reasumując, najpierw na kurs czytania (bo z jego braku takie błędy przedszkolne), potem lekcja pokory od dresiarza. Wołam o więcej pokory dla sztuki, nawet przez małe S, a mniej piszczenia. Rozumiem że się laleczki rumienicie na filamch pt legally blonde etc. ale w SW podniecać się urodą aktora, to urąga przyzwoitości!
Bez przesady!
Krytyka jest w porządku, ale tak się rzucać na kogoś to odrażające.
I zastanawiam się, czy którykolwiek z was zareagowałby tak samo ostro na faceta zachwycającego się cyckami Portman.
spokojnie bez nerwow... :) to taki wiek! dziewczyny tak maja - kiedys byl DiCaprio, potem Bloom, teraz Christensen, a zapewne po "Batmanie" bedzie Bale... takimi prawami rzadzi sie szoł-biznes (niestety)... :/
rozumiem, ze zostalo naruszone "sacrum", ale wiecej zrozumienia dla mlodego pokolenia! po cuz sobie nerwy szarpac... ;)
boze to jest zenujace! jak to przeczytalem to nie wiedzialem czy plakac czy sie smiac.
nie bede powtarzal przedmowcow i nie wspomne o tym ze Twoj zachwyt nad haydenem jest zalosnie smieszny! (wlasnie to zrobilem!) koles jest przystojny no ale prosze wyluzujcie....
jego gra? mnie jakos szczegolnie nie denerwowala (w prezciwniestwie do nietkrocyh ludzi co sie tu wypowiadali). wydawalo mi sie ze nie tak zle zagral.. bardziej denerwowala mnie n portman. no ale jestem wielkim fanem SW wiec pewno moich opini o aktorstwie w tym filmie nie mozna brac zbyt serio bo przede wsystkim skupialem sie na fabule i dialogach (ktore nawet mnie czasami zatykaly swoja miernoscia:) ale ogolnie film mi sie podobal bardzo. kilka potnkniec ale spoko. jestem rowniez wielkim fanem LOTR'a .. (nie filmowej wersji, chociaz podobala mi sie ona bardzo)
i uwazam Twoje porownania SW do Lotra za jedna z wiekszych glupot jaka mialem okazje prezczytac, ale to pewno wynika z tego ze Twoja wiedza na temat wladcy jest na podobnym poziomie co wiedza o SW... napewno umialabys poweidziec w ilu scenach zagral hayden/bloom i .... to wszystko? sic!
o 'ciemnej stronie mocy' (jajajajajaj hahahahah a) nie wspomne.. ale przyczepie sie do 'obi-wana latajacego na ptaku-stworze?!?!?!wth? jakim ptaku??? jak dla mnie byla to jakas gigantyczna jaszczura, gdzie tu podobienstwo do nazguli?! omg.. co tam jeszce skrobnelas... aaa.. lawa...
no tak skoro nawet Twoja kolezanka to zobczyla, to mysle ze nie ma co sie klocic o to czy lucas skopiowal ta scene z LOTra czy nie.. - tak byc musi! hah..."jak można zostwić głównego bohatera i dotychczas wspaniałą postać jako okrponego i złego Lorda..." - no comment.. jak juz, to moze byc to niesprawiedliwe dla nastolatek zakochanych w haydenie i dla nikogo innego!
pozdr..
Moim zdaniem Pani powinna dostać bana za takie myślenie :) To jest karygodne i takie myślenie nic nie usprawiedliwia!
na recenzję paniusi odpowiem: gdy krytyk muzyczny poleci płytę np. jazzową i określi ją jako np. metal jest skończony, bo to świadczy o głupocie, niewiedzy. Wśród amatorów na filmwebie można się ośmieszyć, co też koleżanka czyni. Tu nie chodzi o twoje zdanie, bo każdy może mieć swoje, ale o to że nie jest ono poparte jakąkolwiek wiedzą. A mierząc się z tematem SW musisz brać pod uwagę, że to zjawisko ma swoich fanów, znawców. Oceniając to co dla nich cenne, znane podejmujesz ryzyko. jeżeli zjedziesz film podając konkretne, prawdziwe argumenty - ok. nie mam pretensji, ale jeżeli piszesz że film był świetny, bo - i tu pojawia się stek bzdur, ignorancji i czegoś tam jeszcze (może to dojrzewanie...), to normalne jest że ja i kilka osób na forum są oburzone twoim wybrykiem.
Pamiętaj że zaczynając temat i pisząc tu, twoje "oceny" są w jakimś stopniu opiniotwórcze. Tak więc najpierw sama poczytaj, pooglądaj trochę filmów, dorośnij, przestań oceniać filmy "bo aktor jest boski" a potem pisz. Masz ok.15 lat pewnie i jak wiele twoich równieśniczek próbujesz być bardziej dorosła (to słownictwo powtykane w owej "recenzji"), ale brakującego czasu nie przeskoczy się pisząc parę recenzji. Podrośnij zmądrzyj, a potem śmiało zabieraj głos.
Ludzie...ja cy wy jesteście śmieszni...co mam ileś lat i nie oznacza to, że nie mogę wypowiadać własnego zdania!! Czepiacie się praktycznie o wszystko...że niby to nie recenzja....hahahaha....przeci eż to oczywiste, że to nie jest prawdziwa racenzja tylko "Szybkie" wypowiedzenie swojego zdania... ;] Czepiacie się że wzdycham, że Hayden jest śliczny...olaboga...to wolny kraj i mam prawo robić co chce;P Większość z Was tych wspaniałych krytykantów mej wypowiedzi podnieca się zapewne Cameron Diaz i ja nikogo za to nie krytykuję... :/ I jeszcze raz powtarzam to nie jest PRAWDZIWA RECENZJA ludzie czy wy wiecie co mi nawet zarzucacie....? Gdybym napisała prawdziwą recenzję to nie zmaieściłabym jej na pewno tu, gdzie każdy jest najmądzrzejszy i wszytko wie najlepiej. A moje porównania do Władcy...opanujcie się to moje prywatne zdanie i nikt absolutnie nikt nie musi się z nim zgadzać ...eh...a myślałam, że chociaż na tej stronie fora będą wyglądały troche inaczej...I jeszcze raz powtórzę...nikogo nie proszę aby zgadzał się z moim zdaniem, ale ludzie miejcie trochę szacunku... i dziękuję tym, którzy z mą "wypowiedzią"(żeby nie napisać recenzją bo znów się ktoś przyczepi) się nie zgadzają, ale potrafią powiedzieć to kulturalnie i z wycuciem.... ktoś napisał wyrośnij, zmądzrzej...ok ale jestem tylko ciekawa ile ta osoba która to napisała ma lat hehe....;]
"Nikt mnie nie lubi i jest ok!! P/Rysiu :)
Acha i jescze jedno...ja nie próbuje używać jakiś super słow...staram się tylko żeby się nie powtarzały wyrazy... to do wypowiedzi na mój temat :/ I jescze jedna uwaga...naprawde mam szacunek dla tych którzy Stars Wars kochają i znają się na nich bardzo dobrze ale litości to iż piszę że bardzo film mi się podobał choć właściwe dobrze się na nim nie znam musi być odrazu skrytkowane...czy nie może podbać mi się po prostu od tak sobie...większość z Was niby taka mądra, ale tak naprawdę nie potrafi zrozumieć że...MOŻE JA WŁAŚNIE CHCĘ CHODZIĆ NA TEN FILM TYLKO DLA AKTORA I MAM DO TEGO ŚWIĘTE PRAWO!! Nie popadajcie w zbytni fanatyzm.. :p To tak na przyszłość bo jak widzę całą prawdą jest to co przeczytałam w wywiadzie z Natali Portman, że sądziała ona iż fani Stars Wars są troszkę zakręceni ... :] Nie ubliżając oczywiście nikomu :) Pozdrawiam ludzi, którzy przyznali mi rację i tych którzy mi jej zupełnie nie przyznali, ale wyrazili to w normalny sposób...
A i nie dyktuj mi co mam pisać we własnym pamiętniku... to już było nietaktowne i żałosne... :/ I co mnie nabardziej w Was wszytkich śmieszy...tacy odważni przez neta bo nikt nie zna ich tożsamości ... ale prosto w oczy może jedna osoba z krytykujących mnie tu, powiedziaby mi wszytsko to co tu wypisujecie.... Acha no i to do tych dorosłych... hmm jakby to powiedzieć nie najeżdżajac na nikogo...wydaje mi się że fim rangi Gwiezdne Wojny nie przystaje do oglądania "dojrzałym i mądrym ludziom" :]Ale prawdziwych fanów Gwiezdnych Wojen pozostawiuam w spokoju...to byla kwestia tylko dla tych "doroslych" ktorzy ida na Stars Wars bo akurat leci w kinie :]Ach ludzie, ja sama się chyba ośmieszam odpowiadając wogóle na te Wasze zarzuty... ;o Myśle że więcej wogóle tego błędu nie popełnie...
Jakby to ująć ...? Sama poszłaś na ten film i go zobaczyłaś i (domniemywam), że sama uważasz siebie za dojrzałą? W takim razie ten cytacik:"wydaje mi się że fim rangi Gwiezdne Wojny nie przystaje do oglądania "dojrzałym i mądrym ludziom" :]" wskazuje na coś innego! popraw mnie jeśli się mylę? :) Jeżeli chodzi już o fanów GW to "grzecznie" pozostawiasz ich w spokoju ... no dobrze, ale jak odróżnić fana GW (może niedojrzałego?) od człowieka dojrzałego i mądrego (który zna się o na temacie SW - czego o Tobie z całym szacunkiem powiedzieć nie można), który idzie do kina aby obejrzeć ten film ? To jest zagadka, nie? Myślę, że dobrze podsumowałaś tą wypowiedź: "Ach ludzie, ja sama się chyba ośmieszam odpowiadając wogóle na te Wasze zarzuty... ;" - no tak! Na przyszłość nie ośmieszaj się odpowiadając (nie na zarzuty), ale raczej sprostowania :) Aha! Nie popełniaj tego błędu w przyszłości :D Pozdrawiam!
mam 27 lat, co oznacza tylko tyle, że w miarę swoich możliwości próbuję dojrzale bawić się filmami. Czy mój sprzeciw był przesadzony? Nie padły żadne inwektywy i porównania. Dla mnie SW to nie jest świętość. Wyraziłbym swój sprzeciw w sposób podobny w jakimkolwiek innym temacie. Sprowokowałaś sytuację a my sami się podpuściliśmy - "przeczytajcie to!!! naprawdę!!!!". Wolny kraj, można mówić co się chce, robić co się chce. I dlatego ten kraj tak wygląda (jak? sama sobie odpowiedz). na szczęście to tylko dyskusja o filmie. Tak więc bez urazy, karate. Ale nikt mający w sercu wrażliwość nie będzie biernie czytał takich rzeczy, ponieważ są nieprawdziwe. Ja nie mówię że coś ma ci się podobać czy nie. to Twoja sprawa. ale ocena fajny koleś=dobry film, WP=SW jest niepoważna dla przeciętnego kinomana, także tego średnio rozgarniętego. Pozdrawiam!
"Ale nikt mający w sercu wrażliwość nie będzie biernie czytał takich rzeczy, ponieważ są nieprawdziwe. Ja nie mówię że coś ma ci się podobać czy nie. to Twoja sprawa. ale ocena fajny koleś=dobry film, WP=SW jest niepoważna dla przeciętnego kinomana, także tego średnio rozgarniętego. " I patrz sam sobie zaprzeczasz... tu mówisz że ma prawo sądzić co chcę, a za chwilę piszesz, że ocena jest niepoważna... dla mnie film ma taką wadę, dla Ciebie inną...tylko pomiędzy Tobą a mną jest taka różnica, że ja nie krytykuję Twojego zdania i nie narzucam Ci żebyś mnie popierał...pragnę jedynie tego żeby było jasne... ja uważam tak, a co sądzą inni na ten temat nie robi mi większej różnicy... no i dziękuję bardzo, że nie rzuciłeś we mnie żadnymi wyzwiskami :] Ale chyba sugerujesz jednak, że jetem nienormalna :)
jest różnica między wolnością słowa a prawem do krytyki owego "wolnego słowa". Ty nie podjęłaś krytyki, ja tak. Wolność słowa wg mnie moze być w jakiś sposób ograniczana, jeżeli ma ona oznaczać pisanie rzeczy nieprawdziwych o rzeczach (jak w tym wypadku) nieprawdziwych. Napisałaś że WP=SW, ok. Nie skrytykowałem Twojego zdania, ale napisałem, że jest wewnętrznie nieprawdziwe. Możesz tak myśleć, ja oceniłem Twój pogląd jako niesłuszny. W taki oto sposób nie zaprzeczam idei wolności słowa, którą tak wyznajesz. Ja nic nie narzucam. Ja próbuję wyjaśnić, uzmysłowić. Jeżeli na próżno tu trudno. To tylko forum. Absolutnie nic nie sugeruję :-) Ocenę pozostawiam innym (jeszcze większe :-P)
dobra już tak odchodząc od tego tematu... bo i tak mamy troszke inne zdanie.... :P nie obrazisz się jak powiem Ci że dziwi mnie troszkę że mając 27lat jesteś fanem Gwiezdnych Wojen. Poniekąd uważam, że jest to film troszkę zbyt mało poważny dla osób w twoim wieku... hehe nie myśl że śmieję się z Ciebie że oglądasz Stars Wars ... po prsotu z czystej ciekawości chcę wiedzieć co takiego jest w tym filmie że idą na niego ludzie dorośli...? Wiem, że każdy ma to tego prawo i absolutnie Cię nie krytykuję...proszę tylko o wyjaśnienienie mi tego "zjawiska" ;)
Moją dziewczynę też to dziwi. Kumple traktują moją "miłość" z pobłażaniem. Miałem jakieś 8 (?) lat kiedy zobaczyłem Powrót Jedi w kinie. To był szok. Wtedy najważniejsze były efekty specjalne, potwory, akcja. Ale z wiekiem obejrzałem poprzednie epizody; tam było wszystko co dziecko, młody chłopak mógł sobie wyobrazić: pomijając masę zapożyczeń lucasa z różnych kultur - etos rycerza, konfilkt dobro-zło, ciemna strona ludzkiej psychiki, braterstwo, bohaterstwo, odległa galaktyka, wpaniałe postacie, całkiem inny świat, mistycyzm. To we mnie zostało. To część mojego życia, pewne wartości o które warto oprzeć swoje postępowanie, drogowskaz. Pewne rzeczy mogą dziś razić w SW, ale dla mnie to ciągle fenomen. Fenomen nie polegający na tym, że w SW zakochały się miliony (?) ludzi. Fenomen gdzie w fantastycznej oprawie (pamiętaj ze w latach 70,80 takich filmów nie było!) były w sposób prawie mistyczny ujęte pojęcia dobra, zła, poświęcenia, cierpienia. Teraz może to wydawać się śmieszne, patrząc na R2D2, ale tego nie zrozumie ktoś, kto dziś zasiada do oglądania sagi. CZyli reasumując, olbrzymi sentyment do tego co było. Czujemy się jak dzieci patrząc na wizję Lucasa. A tęsknota za dzieciństwem potrafi być silna...
Obecnie podchodzę do SW ze stosunkowym dystansem; wciąż jednak uważam, że był to film, który mnie wychował w jakiś sposób. uosobienie mądrości=qui-gon i yoda, uosobienie zła=darth vader, uosobiebnie niefrasobliwości i złośliwości=han solo, itd. Z tego nie da się wyrosnąć. Jeżeli ktoś tak twierdzi - po prostu nie był związany ze SW wystarczająco mocno.
Oglądam bardzo różne filmy. Głównie jednak zajmuję się muzyką. Ale nadal świetnie się bawię oglądając SW.
Film jest w swej formie może mało poważny, ale treść jest bardzo na serio!
Wyjaśnienie zrozumiałe?
musze ze wstydem przyznac iz sadzilam, ze momentami za bardzo "czepiasz" sie filmu i kazdego kto mowil o nim cos dobrego, ale dopiero teraz dotarlo do mnie co tak naprawde mogesz czuc Ty i inni Wielbiciele "zwiazani ze SW" po obejrzeniu ROTS na ktory czekali bagatela tyle lat...
obcy jest mi tak silny stosunek do sagi jak obserwuje to u Ciebie, nie pozostaje mi nic innego jak tylko wspolczuc Wiernym Fanom zawodu...
Hmmm... dziękuję za wyjaśnienie...zrozumiałam;] Myślę, że rozumiem zachwyt nad poprzednimi cześciami i ich fenomen. Dlatego nie dziwie się "starszym" że wolą tamte części niż te obecne...te obecne...hm myślę że są właśnie robione dla publiczki i dlatego się podobają...a co do wypowiedzi jakiegoś tam plejasa czy jak tam się nazywasz :] to zrozum, że na forach internetowych nie ma rzeczy którą byś nie powiedział a i tak znajdą się osoby które to skrytykują... ja mam takie zdanie i nie będę zmieniała go dlatego, że tabuny ludzi na mnie najeżdżają bo to by było śmieszne i nieodpowiedzialne.
Jak juz do mnie piszesz to wysil odrobine lepetyne i przeczytaj chociaz poprawnie mojego nicka. Wiem ze myslenie nie najlepiej ci wychodzi ale chociaz sprobuj. A jezeli nie chcesz przyjac mojej rady by nie kompromitowac sie wypowiadajac sie na tematy, o ktorych nie masz pojecia to twoja sprawa - ludzie dalej beda cie wysmiewac a ty bedziesz to sobei tlumaczyc ze wysmiewaja wszystkich :)
to co teraz mi napisałeś świadczy o twym zupełnym braku kultury... zarzucasz mi że nawet twojego nicka nie przeczytałąm...a wiesz dlaczego bo mi się po prostu nie chciało nawet na niego patrzeć po tym jakie rzeczy mi tu zarzucasz... oki dla Ciebie to głupota co napisałm...niech i tak będzie...tylko nie masz się czym martwić bo mnie to zupełnie nie wzrusza. Hayden jest piękny, a podobieństwa międze S.W i W.P są! I to moje zdanie...
Zareagowalem na lekcewarzenie z twojej strony, bo tak odbieram fakt ze nie chce ci sie nawet poprawnie napisac mojego nicka. A to co pisze to tylko gorzka prawda. Nie pisze tego by cie urazic - to po prostu dobre rady. Wiem ze sie do nich nie zastosujesz bo koniecznie chcesz byc madrzejsza i nie dociera do ciebie krytyka ludzi ktorzy najzwyczajniej w swiecie maja racje. Coz twoja sprawa... pisz dalej swoje brednie tylko sie nie dziw ze ludzie tak reaguja na glupote.
Karate a co ty mozesz wiedziec o Gwiezdnych Wojnach, jezeli nie masz pojecia o starej trylogii? Nowa trylogia jest dla dzieci - zgadzam sie, ale stara to co innego. Nie pojmiesz tego.
To ze masz iles tam lat nie ma tu nic do rzeczy. Chodzi o to ze wypisujesz kompletne bzdury ktora swiadcza o calkowitej niewiedzy i ignorancji w temacie na ktory sie wypowiadasz. Piszesz o wolnosci slowa. Pewnie - nikt ci nie zabroni pisac glupot, ale jak juz piszesz glupoty to licz sie z tym ze ludzie zareaguja w ten sposob. Na przyszlosc zeby uniknac kompromitacji mozesz po prostu nie wypowiadac sie na tematy, o ktorych nie masz pojecia (rozsadni ludzie tak nie robia).
"Na przyszlosc zeby uniknac kompromitacji mozesz po prostu nie wypowiadac sie na tematy, o ktorych nie masz pojecia" ... wywies to sobie nad lozkiem!
pozdr ;d
i przestan uzywac wyrazenia "kunszt aktorski" w kazdym miejscu gdzie da sie to wepchnac. nie mozesz powiedziec 'umiejetnosci aktorskie' albo poprostu powiedzeic o kims ze dobrze gra... ?? to bardzo glupio brzmi i zdaje sie potwierdzac czyjas teze ze z braku lat na karku uzywasz tego rodzaju slow! oblech(h?)a......
wrr!
tylko prosze nie odpisuj ze nie mam Ci mowic co masz robic a co nie, bo dobrze wiesz, ze tak naprawde nie mialem tego na mysli!
pozdr
aha a to z kunsztem aktorskim to apropo Twojego blogu, i poczatku tego watku.. zeby bylo jasne.
sprostowanie-użyłam tego słowa tylko 2razy :] i piszę go wtedy, kiedy właśnie nie chce powtarzać tego co już raz uzylam np. umiejetnosci... a co do zarzutu ze lekcewaze krytykę i Twoją osobę(Do Plejadasa) to chce wyjaśnić iż nie lekceważe Twojej osoby ze względu na to że mnie krytykujesz, ale ze względu na to, w jaki sposób tą krytykę wypowiadasz...ale oczywiście przecież masz do tego prawo... :] a co do wypowiedzi Pendrago...to zgadza się -poszłam na ten film bo nie jestem dorosła, a dziwi mnie z kolei że po prostu dorośli ludzie chodzą na filmy tego rodzaju. I to wszycho...I widzicie...facet ( bo mniemam że jesteś płci męskiej-Pendrago :P) powiedział mi, że chyba się nie uważam za dorosłą bo poszłam na taki film...i wcale mnie to nie uraziło...ale dlaczego?Ano dlatego, że powiedział to w sposob normalny i życzliwy(?) I za to thx tym którzy są naprawde mądrzy :)