PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=5982}

Gwiezdne wojny: Część III - Zemsta Sithów

Star Wars: Episode III - Revenge of the Sith
2005
7,6 262 tys. ocen
7,6 10 1 262257
6,4 54 krytyków
Gwiezdne wojny: Część III - Zemsta Sithów
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Część III - Zemsta Sithów

Mógłby mi ktoś wytłumaczyć dlaczego zawsze Imperator żądał od swoich potencjalnych uczniów aby zabili oni swojego poprzednika lorda Sitha, pokonanego w pojedynku i zajęli jego miejsce przy boku IMPERATORA. Tak było przy pojedynku Anakina z hrabią DOOKU oraz w późniejszej części między Lukiem Skylwakerem a jego ojcem Anakinem (już Darthem Vatherem). Nie za bardzo taką logikę rozumiem. Po co Imperator chciał śmierci DOOKU a później Vathera? Czy nie lepiej byłoby dla IMPERATORA i SITHÓW gdyby "nowy SITH" połączył siły z doświadczonym SITHEM i w ten sposób zwiększyliby swoją moc stając się bardziej potężnymi?? Czy ktoś z was zastanawiał się nad tym? Ja nie znalazłem bynajmniej w tej sadze filmowej odpowiedzi na to pytanie

ocenił(a) film na 9
adrianoso

Z chęcią odpowiem na wszystkie nurtujące Cię pytania. Imperator chciał śmierci Dooku, dlatego, że planował mieć nowego ucznia (Anakina). Kodeks Jedi, i zatem Sithów mówi, że mistrz może mieć tylko jednego ucznia (Qiu-Gon chciał złamać ten zakaz i szkolić młodego Anakina, choć miął pod opieką Obi-Wana). Anakin był potężniejszy od Dooku, więc do czego Imperatorowi potrzebny był ten słabszy? Chciał mieć u swojego boku tego najlepszego. Imperator każąc zabić Anakinowi Dooku, chciał mu otworzyć oczy na Ciemną Stronę, i dać do zrozumienia , że to jego przeznaczenie. A poza tym Sithowie zawsze grali nieczysto, więc nie powinno Cię to dziwić, że Imperatorowi nie zależało na nikim. To on chciał być NAJWIĘKSZY i NAJPOTĘŻNIEJSZY. Swoich uczniów traktował jak "służących" na posyłki. Byli mu potrzebni do swoich celów. A po drugie, Imperator każąc walczyć Luke'owi z Vaderem, chciał się dowiedzieć, który z nich okaże się silniejszy i ewentualnie mógłby trwać przy jego boku. Myślał, że jeśli Luke zabije Vadera, to przyłączy się do Imperatora, jak zrobił to Anakin po śmierci Mace Mindu. Jeśli jeszcze masz jakieś wątpliwości, chętnie udzielę Ci odpowiedzi. May the force be with you!

milla_88

nie zgodziłabym sie z analogią kodeks jedi-kodeks sithów(proponuje zajrzeć do mojego posta zamieszczonego chwilę wcześniej)..Jedi mają tylko jednego ucznia bo to wtedy przebieg szkolenia jest optymlnie dostosowany do edukacji przyszłego Jedi(odsyłam chociażby do serii książeczek dla młodzieży pt."uczeń Jedi"..gdzie poznajemy przebieg szkolenia młodego Kenobiego pod okiem Qui-Gona...to jest baardzo czaso i praco-chłonna praca oparta na bezwarunkowym zaufaniu i powiązniu mistrz-padawan)..
Dooku miał zginąć..bo był tylko pionkiem w grze lorda Sidiousa..cały pojedynak był też trochę sprawdzianem umiejętności Anakina..walka przebiegała zgodnie z planem sithów: Dooku miał zabić Obi-Wana-bo on stał na przeszkodzie w przeciągnięciu Skywalkera na ciemną stronę(notabene plan się nie powiódł do końca i w rezultacie udało się tylko nieco później rozdzielić Anakina i Obi-Wana poprzez wciągnięcie tego drugiego w pułapke na Utapau-starcie z gen.Grrievousem)..uczeń był potrzebny palpatinowi żeby mieć komu przekazać spuściznę Sithów- swoją drogą jak widać sam imperator obawiał się potęgi Skywalkera i nie zdradził mu wszyskich swych sekretów(mając też w pamięci fakt jak sam się rozprawił z własnym mistrzem)..(tu polecam nowelizację filmu-prawdziwa poezja!!!!!)
rzeczywiście..jego"poopieczni "byli narzędziami- tu się zgadzam
hmm..no więc co do watpliwosci również chętnie udzielę odpowiedzi MTFBWY

p

adrianoso

odpowiedzi na to pytanie w filmie nie znajdziesz ale jest ona w tzw.źródłach kanonicznych-książkach, komiksach, na oficjalnej str Star Wars..itd
historia bractwa sith jest baaardzo rozciagnięta w czasie ale tak w dużym skrócie sparawa wyglądała tak: parę tysięcy lat przed bitwą o yavin(stara trylogia) ciemni jedi odłączyli się od zakomu, stworzyli sobie bractwo, zmieszali sie z rasą Sith(!)zamieszkującą pewną planetę...stworzyli sobie imperium na czele któego stał Lord Sith...obierany po śmierci poprzednika..na przestrzeni lat w wyniku wielu walk wyżej wymienieni właściwie wyginęli...po jakimś czasie(dość długim:D)jeden z mistrzów Jedi odłączył się od Zakonu i założył Bractwo Sith-skupiające użytkowników ciemnej strony mocy..przez 1000 lat ta organizacja miała się całkiem dobrze aż do feralnej bitwy na Ruusan..Sithowie rządni potęgi powybijali się nawzajem..niedobitków wykończyli Jedi..przeżył tylko nijaki Dart Bane, który poszedł po rozum do głowy i aby uniknąć kolejnej rzezi powołał do życia zasadę- jeden mistrz-jeden uczeń..która przetrawała kolejne 1000 lat aż do czasów nam znanych z filmu.
pozdrawiam