zgadzam się z tobą

Dzięki. Nie będe się rozpisywał.

Jestem fanem SW i efektów specjalnych. Prowadzę ranking na blogu. Zapraszam do głosowania http://www.filmweb.pl/user/Rahabiel/blog/535942

Mam straszliwą ochotę obejrzeć oryginalną wersję - tę, która leciała w kinach w 1978/79 roku. Czy ktoś wie gdzie ją można zdobyć?
Wersja, która jest teraz dostępna została zmieniona przez dodanie kilku scen - m.in. dodana była rozmowa Hana Solo z Jabbą na terminalu przed odlotem z Benem i Lukiem, dodane również monstra w scenach: odnalezienia przez szturmowców kapsuły oraz gdy czwórka bohaterów przybywa do Mos Eisley itd.

Wersja Despecialized jest dostępna w internecie np: Na torrentach, nie wiem jednak gdzie kupić :\

Nie wiesz gdzie kupić piracką wersję? No ciekawe...

Hahahah.

Pińć ;)

Wat?

Już nie pamiętam co miałem na myśli ;)

Niestety, nie wiem czy w ogóle jest ona dostępna w Internecie.

Mam pytanie bo zawsze mnie to ciekawiło. W jaki sposób po 20 latach dodali scenę rozmowy Hana Solo z Jabbą? Chodzi mi przede wszystkim o wiek Forda, czy to możliwe że został tak wiarygodnie ucharakteryzowany na 20 lat młodszego i odegrał tę scenę czy jak to zrobili? Wiesz może?

Pewnie tę scenę nagrali już podczas produkcji filmu, tylko z jakiegoś powodu wtedy jej nie dodali.

Myślę, że z jakiegoś powodu ta scena została nagrana, a potem nie znalazła się w pierwotnej wersji. Być może z powodów technicznych - nie udało im się "dokleić" tak dużej postaci do chodzącego Hana - ale to tylko moje spekulacje.

Właśnie coś znalazłem. http://mp3andmovie.tk/watch/ERSi9dtrqY4/retrospective-review-star-wars-1977.html

Spójrz na 7:10 tego filmu - pokazana jest oryginalna rozmowa Hana Solo z jakimś gościem zamiast Jabby.

Tak jak podejrzewałem. Widocznie uznali, że wykreowany wówczas Jabba jest zbyt nienaturalny i dopiero gdy CGI osiągnęło współczesny, świetny poziom zdecydowali się na wygenerowanie Jabby i użycie sekwencji w filmie.

Generalnie polecam cały ten film - mimo, że trwa ponad 40 minut - mowa między innymi o gwiezdno-manii, która ogarnęła tzw. "świat kapitalistyczny".

My byliśmy mocno odcięci od świata. U nas nie było takich gadżetów, płyt laserowych, ścieżki dźwiękowej na płytach itd... Był tylko film - na który biegałem do kina po lekcjach - pamiętam, że 12 razy :)

Musisz być więc starej daty! :)

Polecam naprawdę gorąco wpisać "A New Hope all changes", gdzie przedstawione są praktycznie wszystkie zmiany dot. efektów, obrazu, dialogów, wyglądu postaci i lokacji, naprawdę świetnie się to ogląda. Podobnie z V i VI częścią, kanał to Marcelo Zuniga czy jakoś tak.

Ciekaw jestem czy ktokolwiek liczył dni akcji i czy zgadza się z moją opinią...
Otóż oglądałem Nową Nadzieję kilka dni temu i naliczyłem może ze dwa dni akcji...
Vader mówi, że "to piękny dzień w którym zginął Kenobi i zniszczymy bazę rebeliantów"- . Z drugiej strony Han Solo mówi o Sokole Milenium, że ten statek potrafi lecieć z prędkością równą 1,5 prędkości światła. Z trzeciej strony - akcja dzieje się na Tatooine, Alderaan i koło planety na której księżycu znajduje się baza rebeliantów (nazwy zapomniałem). Jak oni tam docierają w tak krótkim czasie?

Mnie też irytuje ten brak logiki w dialogach.

Ja nie rozumiem w ogóle jak te roboty po tym jak spadły akurat na tą planetę i w to miejsce gdzie był Luke akurat brat tej całej Lei co wykradła te dane i blisko do Kenobiego u którego akurat szukała pomocy. To tak jakby wygrać w totka, po prostu niemożliwe.

I w kilku miejscach widać że gdyby ten film był chociaż trochę bardziej realistyczny to bohaterowie by zginęli. Niedorzeczna scena jak Han Solo leci w stronę szturmowców a oni uciekają po co? a potem tych szturmowców jest cała masa i to już Solo z futrzakiem uciekają, powinni zginąć. Leila i Luke z linką z hakiem na krawędzi pod ostrzałem, powinni zginąć.

Sens fabuły. Młody koleś który pasie krowy i nawozi pola dostaje X-winga jak zawodowy pilot i rozwala Gwiazdę Śmierci bo zaufał śmocy. Znajdźcie mi w armii takiego pilota. Oby Abrams nie kopiował takich głupot w nowej części.

Licentia poetica :)

Jedna rzecz jest naprawdę wkurzająca i nie jest to nie klejąca się fabuła czy dziecinne ewoki. Wkurzające jest to że na zakończeniu Powrotu Jedi wcisnęli tego drewniaka co grał Anakina w nowszej trylogii. Skąd niby Luke miał wiedzieć jak wygląda młody Anakin i co to za jeden mu się pokazał? Reszta wykorkowała stara i taka została a Anakin wrócił młody. A co to Anakin miał wyłączność na młodość?

To już trza było odmłodzić Yodę i pokazać młodszego Obi Wana z nowszej trylogii.

Dlatego wyżej napisałem, że chciałbym obejrzeć pierwotną wersję Gwiezdnych Wojen - co tyczy się również Powrotu Jedi.

"Naprawianie" czegoś co jest dziełem już skończonym. To samo jest z Blade Runner i dorabianiem oczu Deckardowi żeby zrobić z niego na siłę replikanta bo tego chce stary, zdziecinniały umysł reżysera. Cała nowa trylogia okazuje się zwykłym klinem dla tego co było wcześniej bo w starej trylogii żeby zostać rycerzem Jedi to jak mówił Yoda trzeba było być wyjątkowym a w nowej trylogii Lucas pokazuje masę byle gnojków latających z mieczami. Luke mógł zostać prawdziwym rycerzem dopiero gdy zmierzył się ze swoim ojcem. Oby Abrams nie wzrorował się na nowych filmach Lucasa.

Przynajmniej część Twoich argumentów według mnie nie trzyma się kupy. Wypowiadasz się, a trochę brakuje Ci pewnej wiedzy.

Teraz to już bez znaczenia. Jar Jar Abrams nakręcił swoje Mroczne Widmo a Gwiezdne Wojny stały się już na dobre kolejnym, przeciętnym blockbusterem.

A Kylo Ryn pipka. Nie wiem jak można porównywać go do Vadera. W kinie dostałem plakat z Kylo ale jak wróciłem do domu to schowałem go do szafy. W życiu nie powiesiłbym na ścianie plakatu z taką ofermą. Żal mi ludzi którzy zrobili sobie z nim jakiś tatuaż jeszcze przed obejrzeniem dzieła Jar Jar Abramsa. Teraz będą mieli ofermę na ciele do końca życia. Dowód na to że lepiej nie być psychofanem.

W zasadzie blockbusterem były wraz premierą Mrocznego Widma, części niestety schrzanionej w wielu aspektach :/ za to pozostają dobre serie komiksowe i niektóre książki czy gry ;)

Przebudzenie Mocy też jest "schrzanione" w wielu aspektach, to praktycznie remake Nowej Nadziei, absolutnie zbędny film.

Ja to w ogóle nie rozumiem robienia tatuaży na podstawie "jarania się". Awatar ustawiłem po filmie, bo maska jest spoko. Poza tym zawsze mogę zmienić ;)

Maska spoko ale to co pod nią już mniej. Jakiś emo Potterowy chłystek który przegrał z amatorami. Po co dalej trenować taką ofermę?

Wróciłem właśnie do tego naszego wątku. Kylo Ren jako czarny charakter tego rodzaju to pewna nowość, bo widząc jego wściekłość, tracenie cierpliwości i generalnie humory zbuntowanego młodzieńca, pełnego kompleksów i strachu, że nie dorówna swojemu dziadkowi, przypominają mi się słowa Yody - strach prowadzi do gniewu, gniew do nienawiści, a nienawiść do cierpienia. Kylo Ren zachowuje się w taki, nie inny sposób, bo się po prostu boi. Jest słaby. Ale myślę, że tak jak dawniej Sithowie, w The Last Jedi będzie czerpał z tego wielką siłę i okaże się godnym rywalem.

Po takim czasie ciężko mi kontynuować ten temat w takiej formie jak wcześniej. Teraz mogę tylko napisać że Kylo Ren to po prostu Vader 2.0. Kopia. Nic nowego jak wszystko co do tej pory zaserwował Disney fanom Star Wars. Oczywiście fani są w większości zaślepieni i tego nie widzą. Zwiastun The Last Jedi również jak widać nie zmienia tego kierunku wyciskania mamony z marki do cna.

Co do zwiastunu zgodzę się, bo nic nowego nie wniósł, miał tylko cieszyć oko. Mimo tego wciąż żywię nadzieję, że ósmy epizod będzie dobry.

Prawdopodobnie to będzie dobry remake Imperium Kontratakuje.

Hah, oby nie...

Popieram Twoją opinię oglądając zremasterowaną wersję zdenerwowało mnie to że usunęli tamtego aktora z finałowej sceny z avatarami duchów jedi.

Generalnie na szczęście tylko to nie pasowało i jestem zdania że lepiej się ogląda od części 3 czyli pierwotnej bo prequele niczego ciekawego nie wnoszą.

Z jednej strony to pasowało, bo wstawiono aktora, który grał Anakina w nowej trylogii, z drugiej strony zabieg ten mógł się też nie podobać i ja to rozumiem.

Nie mogę się powstrzymać, żeby nie zapytać :) Jak Ci sie podobało Przebudzenie Mocy? :)

Można ten film podsumować tytułem pewnej piosenki Ale to już było.

Warto dodać jeszcze jedną dziwną scenę, kiedy ze statku powietrznego imperium wystrzelona zostaje kapsuła z R2-D2 i C3PO, piloci decydują, by do niej nie strzelać, bo nie wykryli żadnych form życia. Czyżby nie wiedzieli, że byli częścią misji odzyskania planów Gwiazdy Śmierci i właśnie one mogły zostać wysłane w przestrzeń? Albo nie słyszeli o istnieniu droidów? Gdyby w tej scenie po prostu przegapili kapsułę, byłoby to zrozumiałe, ale pozwolenie na jej ucieczkę to niesamowity zbieg okoliczności i fart rebeliantów. Skoro na statku jeszcze chwilę wcześniej toczyły się walki, jak to możliwe, że strzelcy byli tak beztroscy? Takie momenty najbardziej wybijają z podążania nad historią, kiedy widz zaczyna zastanawiać się, czy bohaterowie mogli się tak zachować. Ucieczka szturmowców przed Hanem to oczywiście podobny kwiatek.

Z tym niestrzeleniem do kapsuły to rzeczywiście paranoja, ten oficer, czy jaką on tam funkcję pełnił, zachował się bardzo naiwnie. 40 lat temu pewnie niewielu zadawało sobie takie pytania, ale teraz, wiedząc że uniwersum Gwiezdnych Wojen jest w każdej epoce wypełnione przeróżnymi droidami, to wydaje się naprawdę idotyczne.

Według mnie najbardziej idiotyczna scena w Nowej Nadziei. Mimo wszystko ten film i całą starą trylogię uwielbiam.

Zapraszam do zagłosowania w rankingu najlepszych efektów specjalnych w historii kina http://www.filmweb.pl/user/Rahabiel/blog/535942

Cieszę się, że są jeszcze ludzie, którzy potrafią docenić obie trylogie i nie są hejterami.