Mimo, że efekty w tym filmie są trochę przestarzałe, to jednak jest to bardzo dobry. Idealnie zagrana rola Harrisona Forda, która zapewniła mu światową sławę i otworzyła karierę, legendarna rola Aleca Guinnessa jako Obi-Wana. Do tego ta muzyka Johna Williamsa (on nigdy nie zawodzi). 9/10.
Zgadza się. Klasyk kin, który zapoczątkował modę na filmy sf, wśród kórych znajduja się "Obcy", "Łowca androidów" czy "Terminator".
klasyk SF jasne ale ,,finałowa,, walka Vadera z Benem;) wyglądała karykaturalniej gdzie ta moc !!! jak w http://www.youtube.com/watch?v=_xP3fI7yn5s bez porównania
nie chodzi o efekty tylko ze scena pojedynku na miecze powinna być bardziej energiczna http://www.youtube.com/watch?v=v8pvJ7exVMA&feature=related
nawet Polacy mieli lepsze sceny pojedynku ;)
Zauważ przy tym, że grający Kenobiego w starej trylogii Alec Guiness nie był już młodzieniaszkiem. A jeśli chodzi o używanie Mocy, to na tamtym etapie Lucas jej jeszcze nie obmyślił bardziej szczegółowo. To co było w późniejszych częściach, później przysżło mu do głowy.
a Hrabia Duuku tesz nie był ,,młodzieniaszkiem.,, a walczył mimo wieku z większa werwą niż Luke w 4 i 5, chodzi o to ze w tych latach pojedynki były fajnie zrobione w innych filmach, a to chyba najgorszy pojedynek jaki widziałam.
NIe porównuj dwóch filmów z dwóch róznych epok! To były inne realia i technika robienia filmów! Kto w czasach pierwszej trylogii wyobrażał sobie na sposób XXI wieku?!?
PS. pisząc o Guinessie mówiłem o aktorze. Nie postaci.
Tak ale w XX wieku pojedynki na szable czy miecze były bardzo widowiskowe w kinie !!! ;)
Duku zagrał Christopher Lee i tez nie był młodzieniaszkiem a poruszał się dosyć energicznie, ale przecież to było wszystko efekty specjalne według ciebie, a może ten aktor znał się co nieco na pojedynkach, niż ten Guinessie.
Tatar ma rację, to są filmy z dwóch różnych epok, i porównywanie nie ma sensu...dysponowano wtedy inna techniką ujęć, i tak efekty jak na tamte lata były rewelacyjne...mnie zapadło w pamięci stwierdzenie jednego z techników od tych efektów, jak się go zapytano, którą scenę lubi najbardziej, odpowiedział- "tą nad którą pracowałem pięć lat..." Zapraszam do obejrzenia filmu dokumentalnego- The Unauthorized Star Wars Story
... a ogólnie... gdy w roku 1977 powstawała Nowa Nadzieja, ty nie byłeś nawet jeszcze w planie :)
A co do samej fabuły i historii świata przedstawionego, to Lucas podobno kilka razy zmieniał scenariusz. W jednym z nich film miał być historią opowiadaną przez starego admirała Luke'a Starkillera. To znaczy on miał wspominać swoją młodość.
,,dóch,, pisze się przez ,,u ,, ;) ja nie porównuje epok, tylko ja na tamte czasy scena na miecze powinna mieć więcej życia.
i jeszcze jedno Gwiazda Ś była wielkości ok księżyca, podczas ataku rebeliantów wysłali do obrony tylko kila Myśliwców, nie mieli więcej ? ;)