Uwielbiam Gwiezdne Wojny właśnie za fabułę i mimo, że efekty specjalne nie są jakieś oszałamiające, to podziwiam twórców za pracę włożoną w budowanie tych wszystkich makiet i scenerii.
Muszę przyznać że Nowa Nadzieja nie dostarcza wszystkiego, czego widz pragnąłby zobaczyć, ale może twórcy potraktowali trylogię jako jedno dzieło i nie starali się dostarczyć wszystkiego już w pierwszym filmie.

Odpowiedź jest prosta - zmiana reżysera. George Lucas wymyślił wspaniały swiat Gwiezdnych Wojen oraz archeologa Inidiane Jonesa, ale na scenariuszach, a właściwie materiałach do scenariusza już się powinno skończyć. On nie potrafi sprawnie reżyserować co widać po nowej trylogii Gwiezdnych Wojen. Do Powrotu Jedi i Imperium Kontratakuje obsadzono na tym stanowisku inne osoby i to właśnie jest jest jedynym powodem dla którego Nowa Nadzieja odbiega od dwóch pozostałych odsłon trylogii.

Sentyment, sentyment, sentyment.
Od tego wszystko się zaczęło także dla mnie. Myślę, że każdy ma film lub kilka, które widział w wieku szczeniackim i które wywarły na nim ogromne wrażenie.

Gwiezdne wojny IV
Batman
Indiana Jones i Poszukiwacze Zaginionej Arki.

Co pozostało? Uwielbiam sci/fi, superbohaterów i bohaterów wychodzących z każdej opresji z uśmiechem na ustach.