PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=671049}

Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi

Star Wars: The Last Jedi
6,8 149 496
ocen
6,8 10 1 149496
6,8 43
oceny krytyków
Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi
powrót do forum filmu Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi

Jeden seans, drugi seans, moja opinia raczej nie uległa zmianie ale wielu widzów rozczarowanych pewnymi aspektami "Przebudzenia mocy" po ponownym obejrzeniu VII epizodu zaczęło dostrzegać wiele zalet tego, co zrobili twórcy. Przeważnie świadomie, czasem zupełnie przypadkiem. Moim zdaniem ta część to fundament, na którym pobuduje się gigantyczny sukces VIII epizodu. Czemu?

1. Kalka z Nowej Nadziei. Ta powtórka ze scenariusza pierwszego filmu to strzał w dziesiątkę, pogodzenie wszystkich możliwych nurtów. Z jednej strony cały czas coś się dzieje, świetne tempo akcji, a z drugiej ta fabuła jest na tyle przewidywalna, że cała uwaga kieruje się ku bohaterom. Którzy są nakreśleni bardzo dobrze, równie dobrze zagrani i jest między nimi fajna chemia, tak między nową a starą gwardią, jak i w młodszej ekipie bohaterów. Ich odbiorcy już zdążyli polubić i się zżyć, będą śledzić ich losy. Zarazem odświeżenie wielu wątków nie pozwala się wynudzić nawet temu wyliniałemu, staremu wyjadaczowi gwiezdnej serii a aktualne sprawunki w galaktyce kierują nas w innym kierunku niż kierowała Nowa Nadzieja. Jest sentyment, jest akcja, a ta powtórka pozwoliła dobrze rozgrzać zmurszałą po 40 latach maszynę poimperialnej galaktyki. Krótko - akcja w epizodzie 8. powinna od razu ruszyć z kopyta i dać nam nieźle popalić.

2. Skoro już o bohaterach mowa. Wreszcie będziemy mieć do czynienia - po raz pierwszy, odzwyczajeni od postaci i zdecydowanie jeszcze nie przyzwyczajeni do jego nowej odsłony - z Luke'iem Skywalkerem. Twórcy wyjaśniali, że przesuwali wprowadzenie go do filmu na możliwie najdalszy moment, bo za każdym razem kiedy się pojawiał to kradł uwagę wszystkich. Jest kreowany na wielkiego mistrza jasnej strony, na mix Obi-wana, Yody i Anakina. Jego epickość może wyprzeć z odbioru ewentualne błędy czy głupotki twórców. Jego blask przy szkoleniu dodatkowo spłynie na już obdarzoną dużą dawką sympatii Rey.

3. Kylo Ren. O ile przez połowę fanów został opluty i skreślony, to trzeba przyznać, że głównym źródłem krytyki jest źle odebrana walka finałowa i to, że jest po prostu ładny. W ten młodzieńczy, nastoletni sposób przystojny, jeszcze na dodatek akurat podświetlało mu źrenice kiedy zdjął hełm, niektórzy stwierdzili że oczy miał... wymoczone. Na mnie scena zdjęcia maski zrobiła świetne wrażenie - to było coś nowego, zaskakującego, dostajemy rozwiązanie tajemnicy którego w ogóle się w tym momencie (bez fanfar itd) nie spodziewamy. Mało tego, ta twarz Kylo - i absolutnie mam na myśli jego 'urody' - była fascynująca. Spojrzenie i dziwne zadowolenie przywiodły mi na myśl jakiś przebłysk nadchodzącego szaleństwa. Ale dość o tym.
Ta postać ma ogromne perspektywy i setki możliwych dróg poprowadzenia. Mam nadzieję, że nie sklepią tego jakimś banałem. Tym, co Rey w nim zauważa, jest strach. A jak wiemy już od mistrzów Jedi, strach prowadzi do gniewu, gniew do nienawiści. Mamy otwartą historię bohatera który ma zarazem potęgę i rozchwiany charakter. Nie wiemy, czy obróci się w stal, najbardziej złego i nieprzewidywalnego potwora w galaktyce, czy stanie się dobermanem na smyczy, czy może raczej wybierze samodzielną drogę środka, bo jasna strona jest już stosunkowo mało prawdopodobna. Prawie każde z jego rozwinięć może być widowiskowe i absorbujące.

4. Muzyka. John Williams zrobił dobrą robotę, ale niestety w tym epizodzie muzyka to podkładka, która nie współtworzy klimatu, nie zapada w pamięć, jest właściwie niesłyszalna. Taka opinia często przewija się wśród komentujących i domyślam się, że do następnej części zostaną mu przekazane pewne uwagi i kierunki rozwoju tej muzyki będą nieco odmienne. Co oznacza, że prawdopodobnie dostaniemy kilka solidnych dźwięków, które jak marsz imperialny staną się kolejnym nieodzwonym elementem serii.

5. To jeden z ostatnich filmów, przy których będzie pracował Kasdan, być i Williams czy niektórzy z posuniętych w latach aktorów. Prawdopodobnie ostatni, który będzie w jednym miejscu zrzeszał udaną fabułę, udane postaci, nowe miejsca, genialną muzykę i wszystkie najbardziej ukochane przez wielbicieli twarze, jak Luke Skywalker, Leia czy droidy. A to wszystko w nowoczesnej oprawie, na gigantycznym budżecie z potężną dystrybucją i ze znajomością błędów, które odbily się czkawką w trylogii prequeli.

6. Wbrew pozoru wielu krytykantów sięgnie po tę część, bo będzie chciało wiedzieć czy tam znajdzie się wyjaśnie wszystkich niedomówień SWE7. Dojdą wszyscy sceptycy, którzy nie wybrali się do kina i Przebudzenie obejrzą w domu - bez emocji, na chłodno, w korzystnych warunkach.

Trochę schodzę na merytoryczny bełkot, więc tu kończę.
Jak prognozujecie?

ocenił(a) film na 9
Enterraz

jest najlepsza barbaro. najlepsza. przebila dotychczas najlepsze przebudzenie. idz do kina zobacz.

ocenił(a) film na 3
Movie_Crash_Man

To nie jest najlepsza część tylko wmiare lepsza niż TFA

ocenił(a) film na 3
Enterraz

To nie były dowody, to było wróżenie z kuli lub fusów :D Mit pieprznął jak ten o pewnym znanym elektryku z Gdańska :D

Nie ma to jak "dowodzenie" czegoś 2 lata przed faktem, przed odkryciem, przed zweryfikowaniem, zbadaniem itp. itp. :D

ocenił(a) film na 6
Enterraz

@enterraz

i co bylas na TLJ ?

czy potwierdziły sie twoje spekulacje ?

ocenił(a) film na 7
Enterraz

Kylo Ren przystojny? W takim razie ciekawe czemu cała sala wybuchła śmiechem jak ściągnął maskę w VII części? on nie tyle jest brzydki co jakiś taki nie proporcjonalny, a jak łaził z gołą klatą w Last Jedi to już było za dużo mogli sobie to darować. Last Jedi lepsze od VII, ale tylko tyle.

użytkownik usunięty
Enterraz

Jestem świeżo po seansie Last Jedi i odpowiem na pytanie z mojego punktu widzenia. Czy jest to najlepsza część spośród wszystkich części sagi? Otóż nie, najlepsze dalej są dla mnie Imperium Kontratakuje i Powrót Jedi. Mogę jednak powiedzieć, że jest minimalnie lepsza od Przebudzenia.

"Kylo Ren. O ile przez połowę fanów został opluty i skreślony, to trzeba przyznać, że głównym źródłem krytyki jest źle odebrana walka finałowa i to, że jest po prostu ładny." - sorry ale muszę na to odpowiedzieć, bo aż się zakrztusiłam jak to przeczytałam. Nie chodzi mi o to, że został wygwizdany (tak przyznaję się, przeze mnie był), ale o powód tępienia jego postaci, czyli o "ładność". Ten aktor nie jest ładny, ma oryginalną twarz, która niektórym będzie się podobać a innym nie, po prostu. Ja podczas seansu Przebudzenia Mocy w każdej scenie, w której się pojawiał już po zdjęciu maski widziałam Severusa Snape'a.

ocenił(a) film na 2
Enterraz

Okna umyj.

użytkownik usunięty
Enterraz

twoja opinia nie zestarzała się dobrze. Ale cóż prawda jest taka, że z perspektywy wszystkie złe opinie o nowej trylogii starzały się jak wino, a te pozytywne jak mleko. Aczkolwiek. Przeczytałem znaczną część twojego komentarza i nie widziałem żadnych śladów agresji wobec ludzi którym film się nie podobał. Więc nie będę kontratakował bo nie mam czego. Ale z ciekawości spytam - podtrzymujesz opinię, że film jest świetny? Czy może oczka otworzyły się z biegiem lat na prawdę?:)

ocenił(a) film na 5
Enterraz

Niby recenzja w porządku jednak pierwsze zdanie "Kalka z Nowej Nadziei. Ta powtórka ze scenariusza pierwszego filmu to strzał w dziesiątkę, pogodzenie wszystkich możliwych nurtów. " już ją skreśla. Nie, odgrzewanie kotletów nie jest spoko. Można pójść heroicznym nurtem Gwiezdnych Wojen tworząc coś nowego. Przynajmniej mam taką nadzieję.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones