No I gdyby to Obi był silniejszy to wtedy właśnie jego Palpatine obrałby za cel manipulacji a nie Skywalkera.

Nawet jeżeli był silniejszy w całokształcie, to nie znaczy, że zawsze musiał być niezwyciężony. Nawet takim zdarzają się lepsze i gorsze chwile. Anakin w tamtym momencie nie jest sobą. Przechodzi na zła stronę. Jego ukochana go zdradza w jego mniemaniu. To samo robi jego mistrz. Przed chwilą wymordował małe dzieci o innych nie wspominając. Nie miał czasu tego wszystkiego przetrawić. Miało prawo to osłabić go w tamtym momencie.

"A mówiąc o łzach miałam na myśli jak patrzył się na Mustafariański księżyc i tam widać łzę żalu."
Powiesz mi który to moment? Ja tych nazw nie znam.

http://www.youtube.com/watch?v=tT0Pmlyee6o

O, dzięki wort :). Strzelają tymi nazwami a ja jak dziecko we mgle :D.

Nie ma za co Belief :) niech moc będzie z tobą :)

Toteż mówię, również przywiązanie do Obiego powoduje że Anakin go nie zabija. Gdzieś miałam link z youtube gdzie jest zamieszczone alternatywne zakończenie z oficjalnej gry opartej na filmie, Anakin z łatwością pokonuje tam i Obiego i Sidiousa.

No ale to, że w tamtym momencie czuł się osłabiony nie oznacza, że się podstawił specjalnie Obiemu. Przykro mi, ale ja tam tego nie dostrzegam tego co Ty. Ja widzę czystą nienawiść do Obiwana.

Jak znajdziesz to podeślij. Chętnie coś takiego zobaczę :).

Znaczy nie że Ci się dziwię. Lucas niestety często stosował własne skróty myślowe. Dlatego popularna opinia jest właśnie taka że Anakin go nienawidził. I ja nie przeczę że w tamtym momrncie mogło tak być. Jednak uważam że Anakin w tamtej chwili może czuć nienawiść nawet nie za to że mistrz go okaleczył ale że go zostawia. Że się od niego odwrócił. Że Obi akceptuje tylko jasna stronę Anakina ,ciemną się brzydzi. Nic dziwnego. Tyle że Skywalker, jako Wybraniec Mocy stworzony tylko z niej jest taki sam jak ona jak Moc. A Moc nigdy nie była tylko Jasna. Zawsze miała dwie stronu. Anakin Vader miał w sobie obie strony obie silne tyle że nic nie mógł na to poradzić. Moc go taką stworzyła..

"Anakin w tamtej chwili może czuć nienawiść nawet nie za to że mistrz go okaleczył ale że go zostawia. Że się od niego odwrócił."
A w to mogę uwierzyć. To akurat jest realne. Anakin stracił wszystko, miał prawo być zły za zdradę. Obi wan powinien o niego walczyć a szybko go skreśla. Co prawda wie o tym i przeprasza, że go zawiódł, ale co z tego jak już było wszystko przesądzone.

Właśnie. Smutno mi na tej scenie potwornie bo Anakin zanim nie pożarła go Ciemna Strona nigdy nie zostawił Obi Wana. Nigdy, zawsze go ratował i walczył o niego co dobrze widać też w serialu Wojny Klonów z 2008.

Jest to smutna scena jak zawsze kiedy ktoś kto potrzebuje pomocy zostaje pozostawiony sam sobie, ale to wciąż nie dowodzi, że Anakin się podstawia :).

Ale przede wszystkim myślę że chodzi o samoukaranie, jak z Dooku po Tuskenach gdzie wiadomo sto procent że Anakin nie jest przywiązany do Dooku mimo to Dooku jest w stanie odrąbać mu rękę. Jeszcze niedawno Anakin płakał i żałował że dał się ponieść gniewowi i ukarać Tuskenów za zadręczenje Shmi na śmierć.

Co? Anakin daje sobie odrąbać rękę przez Dooku, bo wcześniej sobie pofolgował z gniewem? Teraz to jedziesz po bandzie. Anakin jest za słaby na Dooku. Przy ponownym spotkaniu sam stwierdza że ćwiczył.

Nie daje sobie odrąbać ręki tylko popełnia wpadkę w pojedynku ...

F Do tego widać że cała potęga Imperium opiera się tak naprawdę zaledwie na potędze Vadera supportującego Imperatpra. Imperium powstaje w chwili gdy Palpatine pozyskuje Anakina dla Ciemnej Strony a upada w chwili gdy ten ją - ratując syna -opuszcza.

Belief, jak zwracasz się do mnie, to pisz bezpośrednio do mnie, a nie pod postem WhiteDemon. Chyba, że brak ci odwagi. Ja nie mam z czym z nią dyskutować, więc dlaczego mam używać argumentów, skoro nie mam do czego się odnieść? Na moje tezy odpowiada zarzutem, że się nie znam, że jestem głupi i tak dalej. Więc sorry, ale już dawno zauważyć można trzymasz tylko z tymi, którzy są ci po drodze i mają podobne zdanie i opinie.

Jaką rację próbuję uargumentować? Bo od początku tematu jestem atakowany przez "laskę" że się nie znam. Przed tym mam się bronić? Niech sobie myśli co chce. Jest w mniejszości. Jej dogłębna "analiza"(w cudzysłowie, odnosi się do twojej nieznajomości tego słowa, które ci udowodniłem już kiedyś)("ale nieważne" - też w cudzysłowie, bo też tak piszesz, ale jednak wcześniej szpilę wbić trzeba było, wiec raczej bardziej ważne, niż nieważne) sprawia, że interpretuje wszystko tak jak chce widzieć, jak jej jest wygodnie. Sorry, ale na mutrze się nie załapie w klucz z interpretacją |Mickiewicz vs Słowacki". Ewidentnie matura przed nią, pokazuje to swoim zachowaniem, że nie jest dojrzała, wyżywa się na forum, próbuje dowartościować.

Wyżej napisała, że Anakin przegrał specjalnie z Obi-Wanem. Zadałaś jej pytanie, czemu tak uważa, odpisała "bo płakał". No super, nagle zapomniałaś o co pytałaś i uznałaś, że w sposób elokwentny i konstruktywny (NIE)odpowiedziała na twoje pytanie, tak jakby się nic nie stało. U niej nie zauważysz braku argumentów?

Co to ma do niej? "Tak w ogóle czy każdego żołnierza który wykonuje rozkaz dowódcy uznajesz za mordercę?" Według ciebie to normalne pytnaie? Jeżeli tak to także gratuluję znajomości konwencji genewskich.

Weź się nie nakręcaj, bo te twoje ataki zaczynają być nudne. Skoro nie ma z nią o czym rozmawiać to nie dyskutuj a ty na podstawie jednego pytania zrobiłeś z niej niemal hitlerowskiego zbrodniarza. W moje dyskusje się nie wtrącaj. Prowadź swoje a jak nie umiesz to nie moja wina. Mam w głębokim poważaniu twoje uwagi na mój temat. Ty już dawno straciłeś osąd czegokolwiek.

To ty epitetów w moją stronę nie wysyłaj. Kieruj je bezpośrednio do mnie. Tak, a WhiteDemon umie... Ja wszystkiemu winny, 4 osoby na nią naskoczyły w tym temacie, widzą co robi, ale Belifiunia zła bo ją kiedyś ścisnąłem za niewiedzę i nieznajomość polskich słów "analiza" i "epiczny". :(

Gdzie ja z niej zrobiłem zbrodnairza hitlerowskiego? Skoro uważa, że ludzi się morduje na rozkazy, to albo żyje w nierealnym świecie, albo zna metody działania mafii ^^. Może jest z Prószkowa :)

To ty nie wtrącaj mnie w swoje dyskusje! NIe odwracaj kota ogonem.

Jakich epitetów? Wiesz co to jest epitet?

Lukaszku tobie się już fakty z tej nienawiści mylą złotko.

"Skoro uważa" Nie wiesz co uważa. Zadała tylko pytanie. Twoje daleko wyciągniete wnioski to zwykły stek bzdur do tego podły.

Ja się w twoje dyskusje nie wtrącam. Ja prowadzę swoje. To ty mi mówisz co ja mam uważać gdy ktoś mi coś odpisał. Ja nie potrzebuję tłumacza.

Określenie mojej wypowiedzi jako obszernej=elaborat jest epitetem. Jako ostatnia mi powinnaś tłumaczyć znaczenie słów i części mowy. :)

Prowadzisz swoje przywołując mnie w nich. Btw, czekam na wierszyk o mnie jak za dawnych czasów!

To pytanie ewidentnie było aby mi dosrać. Więc nie broń jej. Było aby mi dosrać, więc była w pełni utwierdzona w tym o co pyta!

hahahaha :D Zadała pytanie, aby ci dosrać? A w jaki sposób mogła ci dosrać takim pytaniem?

Epitet to wyraz (zwykle przymiotnik) określający/opisujacy rzeczownik. "Elaborat" to tylko rzeczownik słonko. Ty się dokształć sam a nie będziesz innych pouczał.

Elaborat oznacza także OBSZERNĄ wypowiedź. Co jest epitetem, który widentnie nawiazuje do mnie. Zarzuciłaś ponadto brak argumentacji. Nie odpowiedziąłaś mi na pytanie jak mam ustosunkować się do postów typu "głupku", "nie znasz sie". Dosrać mi chciała, bo myślała, że nie odpowiem na to pytanie, albo odpowiem tak, że mnie ściśnie (a raczej spróbuje, bo to właśnie u niej brak arugmentow, tylko wyzwiska i zarzucanie niewiedzy o star warsach, bo ona jest hiper, mega znawcą). Szykowała sobie grunt pod odpowiedź. No ale świętoszka skupiła się na mnie a nie na WhiteDemonie. Btw, za każdym razem odpowiadasz tylko na to co ci wygodne.

Na prawdę, nie musisz mi zalecać dokształcania. Sama nie wiesz co to "analiza" i "epika" :) W dziedzinie nauki osiągnij to co ja, to pogadamy. Bo swoimi wierszykami mozesz zasłynąć jedynie na ASP.

Nie ważne co oznacza. Elaborat to rzeczownik i koniec.

Ty wiesz co ona myślała, albo planowała, bo jesteś bogiem i siedzisz jej w głowie. Tak? Zamiast odpowiedzieć ty powymyślałeś jakieś bzdury. To ewidentnie wskazuje na brak argumentów.

A co ty takiego megalomanie osiągnąłeś? Nawet magistra nie masz choć w chamstwie to pewnie i profesurę zrobiłeś.

Skąd ty wiesz co ja robiłam a co nie? A nie przepraszam zapomniałam, że ty wiesz co kto myśli, co zamierza to pewnie wiesz i co robił w swoim życiu :D

A może oni są ślepi? Przyjaźń wybiela. Ja za to widzę, że ty nie byleś jej dłużny, więc nie rób z siebie takiego biedaczka co to go wyzwali od głupków a on nie wiedział jak się obronić. Z drugiej strony ja się nabijam a może ona cie naprawdę skrzywdziła? Przytulić cię?

Tak na pewno chciała cie zaorać. Już oczami wyobraźni widzę jak trzyma w ręku plug a ty jest go wyrywasz swoim elaboratem. Bawisz mnie niezmiernie :D

Nie przytulam się do ludzi fałszywych bo wbiją nóż w plecy.

Tak, tak wiem dla ciebie wszyscy są fałszywi. Stara śpiewka. Oczywiście wszyscy, którzy są przeciwko tobie.

To samo mogę powiedzieć o tobie, ja przynajmniej jestem konsekwentny w swoich dzialaniach, juz ci to kiedyś pisałem.

Ciekawi mnie skąd i od kogo wiesz, że jeszcze magistra nie mam.... chyba się domyślam :) Oj wypieranie się fałszywości, nieładnie, wypieranei obgadywania za plecami, nieładnie! :)

To ja wiem. Konsekwentnie potrafisz cisnąc daną osobę jak sobie ją upodobasz w roli ofiary.

Od ciebie z forum. Słaba pamięć jak widzę :).

Przed chwilą ze mnie robiłaś ofiarę, teraz ja sobie upatruję ofiary... Brak konsekwencji... zdecyduj się dziewczyno! Kogo jeszcze sobie upatrzyłem? Kamila? Denisa?

Czasami zawodzi :)

To ty robisz z siebie ofiarę, bo jakaś dziewczyna nazwała cię brzydko. Ja ciebie w tej roli nie widzę, wręcz przeciwnie. A listę to ty sam znasz najlepiej. Nie jestem tu potrzebna.

Nawet częściej bym powiedziała. Już bezpodstawne oskarżenia o jakieś obgadywanie za plecami. Pewnie kogoś oskarżyłeś też w myślach, tego kto mógł mi powiedzieć. Ale jeszcze na dowód, że to ty mi napisałeś o proszę link :)
http://www.filmweb.pl/film/Gwiezdne+wojny%3A+Przebudzenie+Mocy-2015-671051/discu ssion/O+tym%2C+dlaczego+%22jak%22+jest+wa%C5%BCniejsze+od+%22co%22%2C+czyli+o+po wierzchownej+krytyce...,2731000?page=2#post_14102137

Bo "upatrywanie ofiar" jest bezpodstawne. Kiedyś Kamil i Cycu - wspólnie to robiliśmy. Niedawno Denis (myślę, że po paru słowach co przeczytał na blogu Oro trafiły do jego SERCA, nie rozumu - a taki był cel, jeżeli tamte słowa do niego trafiły to cieszę się bardzo). I teraz WhiteDemon, która została przez Anthraxa porównanai do fanatyka z Hobbita. Tak ma moja lisa wyglądać?

"Konsekwentnie potrafisz cisnąc daną osobę jak sobie ją upodobasz w roli ofiary. " vs "Ja ciebie w roli nie widzę, wręcz przeciwnie." Jak to sie ma do tego?

Tak zrobiłem to. Widać ewidentne grupy, kto z kim gra. Skoro tak nie było to się cieszę. Myślisz ze komus w necie można ufać?

PS. To Anakin w końcu podłożył się Obi-Wanowi? bo nie wytłumaczyła tego, tylko okrężną drogą zmieniła temat.

Idę spać... jutro też jest dzień na wytoczenie dział.

Że jesteś oprawcą a nie ofiarą.

Ograniczone zaufanie (jeśli jesteś kierowcą to wiesz o czym piszę) to jedno a całkowite podejrzewanie wszystkich o wszytko to drugie. Pierwsze to rozsądek, z drugim się nie da żyć.

"To Anakin w końcu podłożył się Obi-Wanowi?"
Ona twierdzi że tak. Nic nie okrążyła. Po prostu w rozmowie wiele innych rzeczy wyszło.

To sobie wytaczaj, ale poszukaj kogoś innego.

Dzięki, Zrozumiałam aluzje Łukaszku..

Mi się wydaje, czy ciebie poucza osoba, która robi proste błędy ortograficzne? :D

http://sjp.pl/epitet - epitet w literaturze to przymiotnik określający rzeczownik. I tyle. Jeżeli natomiast miałeś na myśli potoczne znaczenie, to jakoś można podpasować "elaborat" pod obelgę, jeżeli aż tak strasznie cię to ubodło, ale nijak to się ma do "artykułów naukowych". Można pisać świetne publikacje nie wiedząc, co to znaczy epitet, lol.

Btw, skromny jesteś. To ja też się czymś pochwalę. Kiedyś zdobyłem milion punktów na plemionach ;)

Brawo! Gratulacje! A teraz radzę nabyć podstawową wiedzę o finansach publicznych, bo studiowanie na SGH nie robi z ciebie wybitnego ekonomisty. Pokazałeś czego cię nauczyli w dyskusji na hobbicie :* Specjalizacja w dziedzinie rachunkowosci nie zwalnia od znajomosci podstawowych mechanizmów rynkowych, znajomości systemu podatkowego i redystrybucji dochodów, o ktorych bladego pojęcia nie miałeś. Chociaż takich samozwańczych jest dużo - Balcerowicz i jego padawan Petru. :)

Trzy wyrazy: WTF ? Coś ty wziął przed napisaniem tego posta? ;p

To jest ta twoja "proza"? Zresztą screw this. Po pewnej ubiegłej rozmowie ze mną następnego ranka pamięć musiała ci się zresetować, bo już zaledwie 3 dni temu po zadaniu tego samego pytania nic nie kumałeś. Widzę, że w przypadku twoich konwersacji z innymi userami jest to samo, identyczny cykliczny proces, ale nie z katedrą, bo o dziwo zatrzymałeś się na etapie, że jest trollem i hejterem. Obyś wkrótce posunął się dalej w tej kwestii.

A ty ciągle za mną latasz...

Może masz problemy z percepcją, ale w tym temacie pojawiłem się i pisałem o wiele wcześniej niż ty, który wyskoczyłeś tu ni stąd ni zowąd jak Filip z konopii, prawdopodobnie zawołany przez "kogoś" lub poprzez post z bloga Oro. Zapytaj lepiej "co z tego?" albo "WTF? Czegoś się nachlał?"

Proponuje, żebyście swoje mafijne porachunki załatwiali poza forum i tematami.
Ten Gang czepiający się wszystkich i o wszystko tylko dlatego że kogoś "broni" jest po prostu żałosny. Podobnie jak ciągłe donosicielstwo na blogu moderatora oraz te słowne przepychanki jakie tam się odbywają. Nie wiem dlaczego mod na to pozwala ale jest to nie na miejscu. Rozumiem, że potrzebujecie "grupy wsparcia" ale wspierajcie się na blogu któregoś z was a nie tutaj.

Mam nadzieję, że to nie do mnie... Ja się w żadne "gangi" nie bawię i na nikogo nie donoszę.

To było do Disc.... Bez obaw nie miałam ciebie na myśli
A grupa wsparcia jest widzę jedna i aktywnie udziela się na blogu moda.

To dobrze ;) Niektórzy naprawdę nie umieją na spokojnie porozmawiać, bez uszczypliwości. Disclaimer to już w ogóle nie pisze normalnych postów, ma tak chyba od sylwestra ;p

Wściekł się albo co :P

Pamiętam, że parę miesięcy temu można było z nim normalnie porozmawiać. A teraz? Szkoda gadać...

Wiesz co proponuję rozmowę na blogu bo tutaj się robi off top..

Nie wcale, pierwsza linia obrony pewnego uzytkownika i pierwsza linia wsparcia w ataku na katedrę, tegoż samego użytkownika...

Mam prawo bronić Flowera, skoro umiecie jedynie donosić na niego zamiast na spokojnie sobie z nim wyjaśnić.

A katedra? Ja jestem tylko jednym z bardzo wielu użytkowników, którzy mają dość jego prowokacji i braku umiejętności poszanowania odmiennych opinii.