"My father HAS it". Czy to oznacza, że Vader żyje? Jak sądzicie, internet kipi aż od tego typu rozmyślań, a tutaj nikt o tym nie napisał. Według mnie jest to zły pomysł, chyba, że pod postacią ducha (podobnie jak Obi-wan i Yoda).
"
Luke says, "The Force is strong in my family. My father has it." Not "my father had it." While Darth Vader died at the end of Episode VI, cloning isn't unheard of in the "Star Wars" universe. It's quite common, in fact. The trailer also shows us a picture of Vader's burned helmet, accompanied by the iconic sound of his labored breathing. It might just be a reminder of the treasured villain, but it might be something more."
Głos w trailerze nie jest głosem Marka Hammilla, czyli filmowego Luke'a. Więc do kogo należy z obsady? Slyszalem, ze ma mlodszego Luke'a zagrać jakiś nastolatek/młodzieniec.
Pomyliłaś adres. Nie mam i nie chcę mieć nic wspólnego z żadnymi "grupami wsparcia". Ostatnie czego mi potrzeba to przytakiwaczy i chorego kółeczka wzajemnej adoracji.
Za mnie, w moim imieniu nikt pisać nie będzie. To pierwszy warunek i zasada z jaką przybywam na forum. Cieszę się, że jesteś dziś w humorze.
Serio? Dziś jeszcze nikt tam nie zamienił słowa. Z tego co widzę to przeniosło się tutaj.
Nie mówię, że dzisiaj...
Ale wczoraj donosy kilka dni temu też, a ostatnio niezła prywata i niemal lincz.
Zabawne... niektórzy nie wiedzą, że jest taka opcja "zgłoś nadużycie"
Zgłaszanie bezpośrednio do moderatora jest efektywniejsze niż czekanie pół roku na rezultat.
Nie wiem. Pewien informatyk wstawił ją sobie chyba dla jaj, bo jest ledwo widoczna gołym okiem.
Napisałem tylko Lukeuszowi o epitecie, a ten mi jakieś głupoty o jakichś podatkach pisze... Tak, bardzo poważne.
Nie pamiętasz jakie głupoty wypisywałeś na hobbicie? Herezja. Wytknąłeś mi megalomanie, a twój wyjazd z "SGH" był niby czym? jedynie chęcią zdobycia prestiżu. Ale patrząc wtedy w dyskusji na twoją wiedzę, chluby uczelni nie przynosisz. O to chodziło...
Co cię to w ogóle obchodzi? Po jakiego grzyba wyciągasz "uczelnie" i zaczynasz swoje uszczypliwości. Jak wczoraj tobie Belieff wytknęła brak magistra to się oburzyłeś i zacząłeś swoje domysły które do mnie dotarły i zrobiło mi się przykro. A teraz ty robisz to samo co Belief i atakujesz Rylotha ponieważ ośmielił ci się zwrócić uwagą.
nazwał mnie megalomanem, a wcześniej jak nie miał racji, jak mu uprzytomniłem, że się nie zna na finansach, to mi wyjechał że "SGH". Studiowanei tam to nie równowartość wiedzy.
Bullshit. Tyle w tym temacie. Daj linka, bo teraz to najzwyczajniej w świecie kłamiesz.
"Btw, skromny jesteś. To ja też się czymś pochwalę. Kiedyś zdobyłem milion punktów na plemionach ;)"
I to jest nazwanie ciebie megalomanem? Lol. A Bullshit odnosiło się do drugiej części wypowiedzi.
A mnie bartoszcyc nazywał bezmózgiem, który nie ma matury i szykuje się do poprawki, razem z kamilem urządzali sobie pasjonujące rozmowy na temat moich rodziców i tego jak bardzo muszą się mnie wstydzić. Już o innych przykrościach nie wspomnę. Ale jestem przekonana że gdyby twój obecny brachol Bartek uraczył cię takimi epitetami jakim określał mnie to wówczas byś zrozumiał, że megaloman to wcale nie jest słowo obraźliwe. I nie warto go roztrząsać. Głośno w tym temacie potępiałeś flowera za prywatne rozmówki o rodzicach itd... Zabawne... szkoda, że mnie nikt nie bronił i nikt cycowi nie zwracał uwagi 2 lata temu kiedy z taką pasją mnie obrażał.
Naprawdę mam gdzieś co kto umie, na czym się zna. Czy ogarnia finanse czy też nie. Nie każdy musi się znać.
Sentuniu, z cycem wymieniłem może w życiu 10-15 wiadomości prywatnych, aby właśnie nie robić gnoju na forum. Dwa lata temu nie udzielałem się na FW, nie wiem nawet o jakich osobach gadaliście na blogu oro, tych co wort i ty przywoływaliście. Więc nie pisz mi "gdzie byłeś wtedy". Zanim na hobbicie sie udzielałem miałem 43 wiadomości na forum, większość z pytaniem o utwor ze zwiastuna lub o tytuł filmu, ktorego fabułe znalem, ale nie znałem tytułu.
CO potępiłem? że mi się kiedyś zwierzył i mu współczułem i nadal współczuje to co się w jego życiu wydarzyło? Nie napisałem i nie napiszę co to było, bo nie jestem taki. Za to mu powinny tamte słowa dać do myślenia, bo innych mogło spotkać to co jego i to co napisał o czyjeś mamie mógł kierować właśnie do osoby podobnej jak on, która także została przez los poszkodowana w kwestii rodzinnej. Nie da się przez rozum to przez serce. Ale widać głąb nie zrozumie tego, że inni mają też serce i uczucia...
Może mi powiesz, że nie cisnąłem się z cycem? Byłaś jedną z pierwszych osób co kazały mi wyhamować... że nie ma czasu.
Z twoją siostrunią "Belief" też kiedyś ostro się kłociliscie. A teraz psiapsiółki. Wiec nie pisz mi o braciach i siostrach.
Nie napisałam ci " gdzie wtedy byłeś" tylko ogólnie. Nagle wielcy obrońcy wycieczek personalnych. Trochę nie w porę.
Nie będe się wypowiadać na temat rodziny Flowera, ponieważ mnie to nie interesuje.
Ja doskonale pamiętam co się działo po odejściu Starka i pamiętam te kłótnie o wszystko i z wszystkimi . Jednak nigdy nie brały się one z niczego tylko z relacji jakie panowały na forum. A tak się składa, że dwulicowość i podłość jednego z użytkowników przyczyniła się do tego, że udało nam się znaleźć wspólny język z Belief.
Dlaczego wkładasz mi w usta słow których nie napisałam " Bracia siostry" człowieku ty się opamiętaj bo z tego co widzę jedyna rzecz jaka cię motywuje do siedzenia na tym portalu to szukanie zaczepki i kłótnie.
"Ale jestem przekonana że gdyby twój obecny brachol Bartek"
brachol=brat. więc czego się wyrzekasz? Zgłosiłem Flowera, okej, po co było 20 postów jego obrońców pod moim zgłoszeniem? Bo ich zwołał! Obeszłoby się bez tamtych postów. Serio, ja to wiem :)
Brachol to bardzo często tymczasowy kumpel i nijak się ma do brata. Bo brat jest jak przyjaciel. A Brachol jak większość osób zorientowanych w temacie jest twoim "bracholem" tylko po to żeby gnoić Flowera.
I dla twojej wiadomości flower nie musi wołać "obrońców" Bo ja np obserwuje blog Oro i mam powiadomienia.
Tylko, że dostalem cynk od dwóch osób, że prosil ich o pomoc :)
Dla mnie "bro", "brachol, "brat" whatever...
Przecież on nie ciśnie Flowera :D tylko ja :P Raz go zgłosil chyba i tyle. I fakt wymieniłem z nim zdanie o sytuacji na star warsach, że jest to samo co na hobbicie :P Sprawiał raczej wrażenie, że mu to lotto i śmieszy.
Brataj się z kim chcesz, ale nie życzę sobie aluzji i podejrzeń na temat ujawniania prywatnych rozmów itd. A jeśli już masz mnie za taką osobę to zwyczajnie się ze mną nie kontaktuj. Powodzenia w dalszym życiu i ciśnięciu Flowera.
Ciao Bambino
Bez potrzeby ich nie wymieniałem na blogu....jeden z tych forumowiczów nie raz mnie obrażam i kolejny szukał prowokacji ...udzieram się tylko dlatego ponieważ wymieniłeś mój nick....
Ja doskonale zdaje sobie z tego sprawę, że tamte osoby mogły mieć z wami na pieńku. Ale ich nie znam. Nawet nie wiem kto to stark...
Wymieniłem Cię nie mieszając Cię w sprawę. Tylko jako jedną z osób, które Denis uważa (kilku z tamtych osób już nie uważa) za według jego zdaniem autorytet z forum. Nic złego. Padly też nazwy innych użytkowników, którzy wiedzieli o tym że tam zostali wymienieni...
Chyba w temacie nie jestem...jaką masz pewność że Denis mnie uważa za autorytet ?? nie pamiętam aby o mnie tak pisał ....
Kilkukrotnie na hobbicie wymieniał nas (osoby walczące z kamilem) na... jak ja to nazywałem... listę templariuszy :D Wielokrotnie też na pw wspominał o paru osobach mi, cieszył sie ze poznał te osoby, bo mu POMAGAJĄ. Nie wiem w jaki sposób pomagały, chyba chodziło mu tylko o inspiracje... bo on nie miał szans z kamilem, nie miał jak mu się odgryźć. Takie listy były przez niego wielokrotnie przywoływane. Chociażby w postaci próby zgaszenia kamila "xyz(w miejsce xyz wstaw ciąg nicków) mają rację, dobrze że cię cisną" takich tekstów i uzywania czyichś ników było multum! Ciagle te same padały. Sentii, Disclaimera, Matyska, Belief, mój, Twój, calays, jBridgetsa, Anthraxa, Dealrica. Wcześniej jeszcze był HellDeath, Edin. Później pojawił się Anduril. Wymienianek nei było końca. Wiele osób prosiło go o to, aby tego nie robił. Po protu upatrzył sobie grupę, ktora robi to co mu się podobało - sprzeciw przeciwko kamilowi. Wielokrotnie też podlizywał się i nadal to robi. Bo wie, że może liczyć w razie problemów na wsparcie, dlatego zaczął odpyskowywać i pozwalać sobie na więcej. Bo koncie maniakowy_fan obywało się bez wyzwisk. Wcześniej wyzywał, bo miał więcej kont, po ściśnięciu relog i z innego konta mógł pisać. Taka taktyka :) Wielokrotnie na PW też obiecywał poprawę, mówił, że z kilkoma osobami z "LISTY" gada i pomaga mu takie cos ze ma oparcie i służymy dobrą radą. Potem się skończyło, rady okazały się bezskuteczne, nagle przestał doceniać to co było i hulaj dusza. Zaczęlo się pyskowanie, odszczekiwanie. Do mnie to jeszcze zrozumiałem, kilka razy go ścisnąłem w przeszlości i usunalem go ze znajomych, bo w ciagu tygodnia postarzał sie o 7 lat i nagle młodszy o 3 i potem starszy o 2 i znowu młodszy o 4. Stwierdziłem ze falszywej osoby nie potrzebuje, usunalem. Potem mnie dodał i przepraszał. Przyjąłem przeprosiny. Ale najczęściej mi w PW wspominal, że pomaga mu Disclaimer. Że dzięki niemu jest spokojny i poprawił się. Nawet napisał, że w domu mu lepiej jest, bo nie musi się na kamila dzięki niemu denerwować (ciekawy powod nerwicy przy okazji). Co teraz odpisuje Disowi nie muszę mówić :) Tak pokrótce opisałem historię "Listy templariuszy". Też często byłeś wymieniany. Szczególnie chwalił Cię za to, że jesteś opanowany i że znasz sie na star warsach. Kiedyś na forum Hobbita jeszcze napisał cos ze jestes spokojny jak Jedi czy jak padawan xD coś takiego było i że automatycznie Twój nick z obi-wanem sie kojarzy. Sam zreszta brales udzial w tej dyskusji. xD Zobacz o jakich rzeczach on mysli, jakby w innym swiecie żył. To jeszcze było z poprzedniego konta pisane.
Ja Wort nie z tych co używają nicków innych do obrony albo tym bardziej do ataku na kogoś innego. Uważam to za najgorszą formę argumentacji. Zasłanianie się innymi jest żałosne.
wiesz że mnie zniesławiłeś? i to jest karalne! Rób tak dalej a możesz mieć kłopoty.
Ja nie wyjechałem z SGH, żeby się popisywać, tak jak ty... Pokaż mi, gdzie "nie przyniosłem chluby", bo ja sobie tego nie przypominam.
"nie musze sie znac bo to nie moja specjalność", "nie śledziłem tego", "nie zagłębiałem się" :)
No ale co jest niby dziwnego w stwierdzeniu "Nie zgłębiałem się/nie śledziłem tego"? Czy wszystko musi mnie interesować?
Logiczne jest, że jeśli coś nie jest moją specjalnością, to się na tym nie znam. Rozumiem, że pijesz tu do ekonomii - ogarniam podstawy i to mi na razie wystarczy. Nie planuję kariery w tym obszarze. Rozumiem, że ty się znasz na wszystkim? ;)
Specjalizowanie się w jednej z dziedzin ekonomii nie zwalnia z wiedzy podstawowej innych.
Niczego sobie nie jestem w stanie zarzucić, jedynie prawo cywilne, ale podstawy znam :)
Skoro nie planujesz, to na ceha wyjeżdżałeś z SGH? Aby zabłysnąć? Tylko po to. Tak abym nie miał prawa podważać, bo prestiżowa uczelnia.
Podaj mi link do tamtego tematu, bo na 100% nie wyjechałem z SGH dla jakiegoś "prestiżu".
Nigdy nie mówiłem, że podstaw nie znam. Wg mnie, gdy ktoś mówi, że "zna się na czymś", to się rzeczywiście zna, a nie jedynie podstawy...
http://www.filmweb.pl/film/Hobbit%3A+Bitwa+Pi%C4%99ciu+Armii-2014-662242/discuss ion/Kodeks,2713791?page=12#post_14063020
"PS. Gdzie studiowałeś? Ja na SGH teraz, 3. rok ;) Nie kojarzę jednak tych nazwisk, które wymieniłeś, więc prawdopodobnie w jakimś innym mieście się kształciłeś"
1) W post scriptum, dla podkreślenia
2) od razu wyjeżdżasz ze swoja uczelnią
3) ironiczny uśmieszek
"PS. Wg rankingu SGH jest najlepszą publiczną uczelnią ekonomiczną w Polsce, a łącznie z prywatnymi druga - za Koźmińskim. To tak gwoli ścisłości."
pisząc o podstawach miałem na myśli prawo...
Zapytałem z czystej ciekawości, a że umieściłem to w post scriptum, to normalne, bo to nie było na temat. Dałem emotikonkę uśmiechu żeby pokazać, iż moje pytanie nie ma żadnych podtekstów. Ty jednak zawsze się musisz czegoś doszukiwać...
O rankingu wspomniałem, bo napisałeś, że SGH ma o wiele gorszy poziom nauczania niż twoja uczelnia. Sam wywołujesz temat, a potem masz pretensje... I tak w ogóle, jaki jest sens porównywania uczelni ekonomicznej do uczelni prawa, zwłaszcza, że jedna jest publiczna, a druga nie?
Nie moja uczelnia, tylko Łazarskiego lepsza :) Moja jest z Poznania i nawet nie wiem jak w rankingach stoi. I moja uczelnia nie jest uczelnią prawa, tylko biznesowa :) Z deka się pomerdało.
Nie wcale, jak jakoś wtedy cisnąłem o to, że chwalisz się Handlową a nie ma czym, bo wiedzy nie masz na poziomie SGH, to nie protestowałeś... Bo wiedziałeś co miałeś w intencjach...
Zostawmy to... Temat zgłosiłem 2 razy do usunięcia, wczoraj i dzisiaj. Moderator nie usunał jeszcze.
Chodzi ci o Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu? Innych uczelni z Poznania nie kojarzę. Mogło mi się coś pomylić, ale na 100% mój post o rankingach odnosił się jedynie do tamtej uczelni, a nie żeby się chwalić...
Co mam niby odpisywać, jak ktoś mi zarzuca nieprawdziwe rzeczy? Nie mam ochoty się kłócić, wolę pozostawić gościa w przekonaniu, że ma rację. Ja nie potrzebuję twoje uznania, a ty zapewne mojego.
Hehe, masz rację, czasem niepotrzebnie się przejmuję czyimiś durnymi zagrywami. Muszę się zdystansować;) tym bardziej że on ma argumenty od siedmiu boleści.
heh byś widziała co zrobił na blogu moda... Szkoda słów na niego... Nigdy nie myślałem że to powiem, ale spycialec okazał się mądrzejszy od niego.
nie ma za co :) niech moc będzie z tobą
ps. W kwietniu Przebudzenie Mocy wychodzi na br a że spodziewam się przypływu większej kasy muszę pomyśleć o br zakupie
a co do Anakina mnie wkurzał w Ataku Klonów ale i tak go lubię :) chociaż Luke lepszy jak dla mnie albo Rey